Aborcja? Nie ruszajcie tego tematu!

Politycy odkładają normy moralne do prywatnego życia, a w oficjalnych wystąpieniach unikają tych argumentów. Natomiast społeczeństwo coraz bardziej otwarcie opowiada się za życiem - podsumował bp Stefanek. (fot. Tabitha Blue / Fresh Mommy's photostream / flickr.com)
KAI / slo

Nie przypuszczam, by ktoś z polityków miał odwagę z obrony życia uczynić sztandar i iść z nim do wyborów. Elity polityczne odkładają normy moralne do prywatnego życia, a w oficjalnych wystąpieniach ich unikają - tak bp Stanisław Stefanek skomentował fakt złożenia 14 kwietnia w biurze Marszałka Sejmu projektu nowelizacji ustawy antyaborcyjnej, całkowicie zakazującej przerywania ciąży.

Złożono pod nim 480 tys. podpisów. Komitet Inicjatywy Ustawodawczej, złożony z członków Fundacji „PRO – Prawo do Życia” i Fundacja Narodowego Dnia Życia mają nadzieję, że posłowie zajmą się projektem jeszcze w tej kadencji parlamentu.

Zdaniem bp. Stefanka, okres przedwyborczy jest pod względem zgłoszenia takiego projektu ustawy okresem trudnym. - Mowa tu o fundamentalnych prawach naturalnych, jakim jest prawo do życia. Ono natomiast, przetłumaczone na prawo stanowione, zawsze napotyka na rozmaite przeszkody. Ogólnie mówi się, że takim przeszkodami są różne opcje polityczne, dlatego dzielimy kluby parlamentarne czy partie polityczne na " pro-life" i te, które są za aborcją - przypomniał.

DEON.PL POLECA

Bp Stefanek przypomniał, że polskie ustawodawstwo antyaborcyjne, dopuszczając trzy wyjątki przerwania ciąży, jest jednym z najbardziej restrykcyjnych, "podczas, gdy w innych krajach w ogóle nikt się tym nie przejmuje". Wymienił przy tym ustawodawstwo np. Chin i Rosji.

Zdaniem bp. Stefanka okres tuż przed wyborami nie sprzyja rzetelnemu informowaniu społeczeństwa o debacie na temat życia poczętego. - Gdyby zapytać o pozwolenie na swobodne zabijanie człowieka, każdy odpowie, że jest przeciwny. Ale gdyby zapytać o stosunek do kary śmierci, zwłaszcza wobec najcięższych przestępstw, nie będzie jednoznacznie potępiającej odpowiedzi - powiedział członek Rady KEP ds. Rodziny.

W opinii bp. Stefanka w podobnie niejasny sposób dociera do społeczeństwa informacja na temat dopuszczalności aborcji. - Jeśli zapytać czy matka ma prawo podnieść rękę na swoje dziecko, usłyszymy: nie. A czy kobieta, będąca w trudnej sytuacji materialnej, zaszła w ciążę ma prawo skorzystać z legalnej aborcji? Gdy zmienimy język i kwalifikację moralną, powstaje zupełnie nowa sytuacja - wyjaśnił.

Bp Stefanek przypomniał, że inicjatywa ustawodawcza Fundacji „PRO – Prawo do Życia” i Fundacji Narodowego Dnia Życia nie jest pierwszym społecznym projektem zmiany ustawy antyaborcyjnej. Już w latach 90. pojawiały się projekty gwarantujące prawo do życia na zasadzie spójności z prawem naturalnym. - Nigdy jednak w naszym ustawodawstwie nie dało się pod tym względem osiągnąć pełnego sukcesu - przyznał.

- Obserwuję tę inicjatywę od początku. Traktuję ją jak każdą inicjatywę, która próbuje w świadomości społecznej uruchomić właściwe postawy w stosunku do najważniejszego dobra, jakim obdarzył nas Stwórca i jakim jest prawo do życia - zaznaczył bp Stefanek. - Traktuję to jako duży wysiłek wychowania społecznego - dodał.

Powiedział, że jego zdaniem członkowie Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "nie kojarzyli swojej inicjatywy ani z kampanią wyborczą, ani z jakąś określoną opcją polityczną". - Pod tym względem nikt nie jest bez grzechu, każde ze środowisk politycznych gdzieś kluczy i nie ma odwagi jasno przypomnieć, że jest prawo naturalne i przykazanie "Nie zabijaj" - stwierdził biskup łomżyński. Dodał, że największą wartością inicjatywy jest pragnienie ochrony życia człowieka.

Zdaniem bp. Stefanka, "politycy będą próbowali to wykorzystywać, będą się nawzajem przepytywać, będą prowokowali wyborców na wiecach do stawiania pytań". - Zresztą to nic zdrożnego, że kandydat na posła mówi o swoim kanonie moralności, o pryncypiach, jakimi się kieruje w życiu społecznym. Powinien to mówić, bo jeśli wrzucam do urny kartkę z głosem na czyjeś nazwisko, to chciałbym wiedzieć, czy to jest człowiek o zwartym systemie wartości moralnych czy też rządzi nim płytki pragmatyzm i łatwo kupowany pogląd - uznał.

- Jak znam obecną polską rzeczywistość, nie przypuszczam, by ktoś miał odwagę z obrony życia uczynić sztandar i iść z nim do wyborów. To trochę pesymistyczne spojrzenie, ale tylko na elity polityczne. Politycy odkładają normy moralne do prywatnego życia, a w oficjalnych wystąpieniach unikają tych argumentów. Natomiast społeczeństwo coraz bardziej otwarcie opowiada się za życiem - podsumował bp Stefanek.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Aborcja? Nie ruszajcie tego tematu!
Komentarze (5)
.
.
12 września 2011, 08:11
Bronisław Komorowski nie po raz pierwszy opowiedział się za rozrywaniem na strzępy dzieci niepełnosprawnych czy z nieodpowiednim pochodzeniem społecznym (na przykład mających rodziców poniżej 15 roku życia) Komorowski w swoich wypowiedziach deklaruje się jako przeciwnik aborcji. Powyzsze słowa są nieuczciwym nadużyciem. Zdaniem bp. Stefanka okres tuż przed wyborami nie sprzyja rzetelnemu informowaniu społeczeństwa o debacie na temat życia poczętego Mądre słowa. Myślę, ze warto byłoby się tego trzymać, i odłożyć dyskusję na ten temat na inny czas.
OP
o prezydencie
11 września 2011, 23:40
Komunia święta nie dla prezydenta RP http://www.ksd.media.pl/component/content/article/1-news/359-czonkowie-ksd-nt-dyskusji-woko-ustawy-dot-aborcji Bronisław Komorowski nie po raz pierwszy opowiedział się za rozrywaniem na strzępy dzieci niepełnosprawnych czy z nieodpowiednim pochodzeniem społecznym (na przykład mających rodziców poniżej 15 roku życia). Powodem, dla którego prezydent wspiera skrajną dyskryminację człowieka ze względu na pochodzenie czy stan zdrowia, ma być to, że „prawo nie może wymagać heroizmu. Ten heroizm polega, zdaniem prezydenta na urodzeniu dziecka z gwałtu czy kazirodztwa. Prezydent nie wyjaśnił, dlaczego dziecko ma być karane śmiercią za przestępstwa swojego ojca. Nie odniósł się również do kwestii dzieci zabijanych ze względu na stan zdrowia. Czy ich urodzenie to także heroizm? A jeśli tak, to może prawo nie wymagające heroizmu, powinno umożliwiać rodzicom zamordowanie dziecka już po urodzeniu? Skoro pan prezydent taki „miłosierny” - niestety nie dla dzieci – to może opowie się i za tym? Ale dość już pastwienia się nad brakiem logiki w wypowiedzi prezydenta. Czas na pytanie istotniejsze. Kiedy wreszcie hierarchia Kościoła napomni prezydenta i przypomni mu, że polityk opowiadający się za aborcją NIE MA PRAWA PRZYSTĘPOWAĆ DO KOMUNII ŚWIĘTEJ. Prefekt Sygnatury Apostolskiej kard. Raymond Burke jasno wskazuje, że taki polityk powinien być najpierw napomniany przez hierarchę miejsca, w którym mieszka, później napomnienie powinno stać się publiczne, a na końcu powinien zostać odesłany od Eucharystii. Osoba opowiadająca się za zabijaniem popełnia grzech ciężki, a przystępowanie przez nią do Komunii Świętej jest świętokradztwem. Obowiązkiem zaś biskupa jest mu o tym przypomnieć. Jeśli bowiem tego nie robi, to wywołuje zgorszenie i dezorientację, udzielając komunii osobie, która publicznie kwestionuje nauczanie Kościoła i stawia się poza nim! Tomasz P. Terlikowski, Redaktor Naczelny portalu Fronda.pl Oddział Warszawski KSD
OO
ocalała od aborcji
3 września 2011, 15:44
Urodzona w trakcie aborcji z użyciem roztworu soli, powinna się urodzić ślepa, poparzona i martwa, a aborter musiał podpisać jej akt urodzenia: <a href="http://www.youtube.com/watch?v=fmiw3rYnJxw&feature=related">http://www.youtube.com/watch?v=fmiw3rYnJxw&feature=related</a> Gianna Jessen: "Nie macie mnie, cichy holocaust nie zwyciężył mnie!"
31 sierpnia 2011, 09:43
Jedne z najbardziej mocnych słów Jana Pawła II... Nic do nich dodać, nic ująć.
SP
słowa Papieża
31 sierpnia 2011, 00:40
NARÓD, KTÓRY POZWALA MORDOWAĆ WŁASNE DZIECI NIE MA ŻADNEJ PRZYSZŁOŚCI I WYDAJE NA SIEBIE WYROK ŚMIERCI -                                            - słowa Ojca Świętego Jana Pawła II.