Abp Depo: nie rozdzielajmy spraw Kościoła i Narodu
Nam nie grozi państwo wyznaniowe, ale zagraża nam kłamstwo udające prawdę i grzech udający dobro - mówił na Jasnej Górze abp Wacław Depo.
Metropolita częstochowski wygłosił kazanie podczas uroczystej Sumy odpustowej celebrowanej z udziałem ponad 50 tys. pielgrzymów. Eucharystii przewodniczy abp Celestino Migliore, nuncjusz apostolski w Polsce.
Abp Wacław Depo za kard. Stefanem Wyszyńskim przypomniał, że "myślenie, które nas zobowiązuje w Polsce ochrzczonej nie pozwala nam na rozdzielenie spraw Kościoła i Narodu, jak gdyby życie Narodu nic nas nie obchodziło".
To dlatego, zdaniem kaznodziei, odczytywanie dziś głosów pasterskich w wymiarach czasu i tablicy wartości związanych z Dekalogiem i Ewangelią Chrystusa jest naszym nieustannym zadaniem, zarówno dla naszego życia indywidualnego i społecznego.
- Nam nie grozi - demagogicznie ujmując - "państwo wyznaniowe", ale jak mocno wołał święty Jan Paweł II: zagraża nam kłamstwo udające prawdę i grzech, udający dobro - mówił abp Depo. Podkreślał, że w sprawie wolności. "Nie wolno stwarzać fikcji wolności, która rzekomo człowieka wyzwala, a właściwie zniewala i znieprawia".
- Z tego trzeba zrobić rachunek sumienia u progu III Rzeczypospolitej - mówił metropolita częstochowski.
Przywołując słowa Prymasa Tysiąclecia kaznodzieja podkreślał, że "dalecy jesteśmy w naszym myśleniu od mesjanizmu. Jednakże zadania konkretne, które naród ma do wypełnienia, my - biskupi katoliccy, ale i polscy zarazem - powinniśmy widzieć i być z nimi związani.
Dlatego jakakolwiek próba rozłączania, oddzielania: "To należy do Kościoła" a "To należy do narodu", a "To należy do państwa" - jest niewłaściwa i sztuczna, chociażby ze względu na jedność psychiki ludzkiej". Zdaniem abp Depo "niewątpliwie, w naszym narodzie w tej chwili są ludzie, dla których to powiązanie nie ma znaczenia.
Jednak takie poglądy nie mogą wpływać na postawę polskich biskupów, zwłaszcza po Soborze Watykańskim II, który mówi o obecności Kościoła w świecie współczesnym i odpowiedzialności za losy Kościoła i narodu".
Abp Depo przypomniał, że "wszędzie tam, gdzie naruszane są prawa natury, prawa do życia, prawo do godności ludzkiej, wszędzie tam każdy chrześcijanin ma obowiązek obrony tych wartości.
Dziś chrześcijanin musi bronić nie tylko wiary, ale także rozumu, dlatego, że zwolennicy nowej ideologii zwalczają także rozum u myślących logicznie i odpowiedzialnie". Jak zauważył kaznodzieja ten głos jakże aktualnie współbrzmi ze stanowiskiem biskupów polskich wyrażonym przez przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, arcybiskupa Stanisława Gądeckiego w sprawie obrony życia ludzkiego.
Metropolita częstochowski podkreślił, że "Wniebowzięcie Maryi jest przypomnieniem, iż "wiara jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy i dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy".
Dodał, że "wiara będąc darem idącym od Boga - na wzór Maryi - domaga się współpracy i zaangażowania, w naszych codziennych obowiązkach i wyborach, w troskach, radościach i niepokojach".
- Czyż tego nie potwierdzają trudne losy naszej Ojczyzny i Kościoła? - pytał kaznodzieja i dodał: "Wiara każe nam widzieć w wielu zdarzeniach historycznych Narodu interwencję Bożą. Taką interwencję Bożą niewątpliwie widzieliśmy i w roku 1920. Było to zdarzenie, które miało znaczenie nie tylko dla naszego Narodu, ale i dla całej Europy. Tak, jak miało to miejsce kiedyś pod Legnicą, pod Beresteczkiem, czy pod Wiedniem".
Abp Depo zauważył, że "wielki, głęboki sens miała obecność Polski w tym właśnie miejscu i zadanie zlecone naszemu Narodowi, który kieruje się motywami religijnymi, a nie tylko politycznymi, który odwołuje się do mocy religijnych i wierzy w skuteczność działania Bożego na rzecz ładu i sprawiedliwości w dziejach Narodu".
- Do tego głosu dodajmy postawę nuncjusza apostolskiego w Polsce abp Achillesa Rattiego, późniejszego papieża Piusa XI, który nie wyjechał w czasie oblężenia i bitwy warszawskiej - mówił metropolita częstochowski.
Skomentuj artykuł