"Synod PM (Patriarchatu Moskiewskiego) powtarza politykę Kremla: samoizolacja w odpowiedzi na legalne decyzje wspólnoty międzynarodowej" - ocenił abp Eustraty po ogłoszeniu decyzji obradujących w Mińsku hierarchów, którym przewodniczył zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej patriarcha Moskwy i całej Rusi Cyryl I.
Zoria nazwał Cyryla jednym z architektów podziału w Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej z 1991 r., którego działalność "wciągnęła w konflikt całe prawosławie". "Jednak po nim (po Cyrylu) wcześniej czy później rany się zagoją i RCP (Rosyjska Cerkiew Prawosławna) powróci do dialogu" - napisał na Facebooku.
Arcybiskup zwrócił uwagę, że zerwanie przez Cerkiew rosyjską stosunków z Konstantynopolem zmusza wiernych Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego do dokonania wyboru: "czy iść razem z Rosyjską Cerkwią Prawosławną ku pogłębieniu podziału, czy pozostać w jedności z Prawosławiem Powszechnym poprzez miejscową Ukraińską Cerkiew?".
O zerwaniu stosunków z Konstantynopolem poinformował w Mińsku metropolita wołokołamski Hilarion. Synod zareagował w ten sposób na decyzję patriarchy Bartłomieja o nadaniu autokefalii ukraińskiemu prawosławiu. Ekumeniczny Patriarchat Konstantynopola potwierdził w miniony czwartek, że wszczyna procedurę przyznania autokefalii, czyli niezależności Ukraińskiemu Kościołowi Prawosławnemu. Rosyjska Cerkiew Prawosławna jest temu zdecydowanie przeciwna.
Skomentuj artykuł