Abp Gądecki: Nie życzmy sobie "zdrówka"
W życzeniach na Boże Narodzenie słyszę głównie "zdrówka", a prawie nikt nie życzy zbawienia - mówi KAI abp Stanisław Gądecki. Tymczasem "gdy przychodzi Chrystus, on wprowadza pokój Boży, który ostatecznie prowadzi do naszego zbawienia" - tłumaczy przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
Zwracając się za pośrednictwem KAI także do polityków przypomina, że w życiu państwa nie chodzi o dobro jakiejkolwiek partii, ale o dobro całej ojczyzny.
A oto życzenia do Polaków, skierowane za pośrednictwem KAI przez abp. Stanisława Gądeckiego:
- Składając życzenia Bożonarodzeniowe dla wszystkich rodaków w Ojczyźnie i poza jej granicami, chciałbym życzyć by pokój Boży zapanował w całej Polsce, w naszych rodzinach a przede wszystkim w naszych umysłach.
Boże Narodzenie jest tajemnicą pokoju, ale nie takiego, który wymyśli i zbuduje człowiek. Pokój przyniesiony przez Chrystusa pochodzi z góry, ma pochodzenie Boskie. Jest to pokój, który idzie przez krzyż. Ludzie zazwyczaj starają się osiągnąć pokój na drodze rozejmu czy pokojowych konferencji.
Natomiast Boży pokój nie wynika z żadnych kompromisów. Jest on drogą, którą szedł Chrystus, od narodzenia aż po krzyż i zmartwychwstanie. Pokój boży jest często odwrotnością ludzkich oczekiwań. One zazwyczaj zmierzają ku temu co wielkie i bogate, szczęśliwe i inteligentne.
A Bóg - poprzez narodziny w Grocie Betlejemskiej - pokazuje, że pokój przychodzi poprzez rzeczy małe, prostotę i uniżenie. My nie jesteśmy zdolni do takiego uniżenia, kenozy jaką przyjął Chrystus, uniżając się z postaci Bożej i przyjmując ludzkie ciało. Na tyle, na ile człowiek jest w stanie wejść w pokorę Jezusa, na tyle nie będzie wrogiem drugiego, nie będzie jego konkurentem, ale współpracownikiem pragnącym jego dobra. Będzie chciał przede wszystkim jego zbawienia.
Gdy w życzeniach bożonarodzeniowych słyszę życzenia: "zdrówka, gdyż to jest najważniejsze!", pytam: co zrobił Kościół przez 1050 lat od chrztu Polski? Niemal nikt nie wpadnie na pomysł, żeby życzyć zbawienia, takie życzenia składają tylko wyjątkowi ludzie. Gdy przychodzi Chrystus, on wprowadza pokój Boży, który ostatecznie prowadzi do naszego zbawienia. Nie tylko odpuszcza nam grzechy, ale ukierunkowuje na uniżenie przez krzyż. I w ten sposób prowadzi do chwały. Podczas, gdy człowiek zazwyczaj chciałby chwały ale bez krzyża - mówi.
Życzę więc, aby każdy z nas wpatrywał się w Grotę Betlejemską, i aby przemyślał w czym powinien znajdować radość: jako chrześcijanin, ojciec, matka, dziecko. Abyśmy zastanowili się jak kształtować naszą duchowość by wytrzymała ona wielkie próby, które prawdopodobnie będą nas czekać.
Zapytywany: Jak powinniśmy się odnieść do próby na płaszczyźnie politycznej, jaką dziś przeżywa Polska?, abp Gądecki odpowiada: - Potrzeba nam spokojnego i wyważonego spojrzenia, aby dobro, jakim jest ojczyzna nie poniosło szkody ze strony różnych partykularyzmów. Bo interes partyjny nie może w naszej ojczyźnie przeważyć nad interesem całości. Teraz, gdy zaczynamy się "szarpać ze sobą" o to, jaki kształt ma przyjąć ojczyzna, każda z partii winna się poważnie zastanowić, czy chodzi jej o własną ideologię, czy o dobro ojczyzny.
A jeśli chodzi mi o dobro ojczyzny, to nawet wtedy gdy tracę ciepłą posadę, muszę zachować równowagę i pokorę. W każdej szanującej się instytucji, np. gdy władzę obejmuje nowo wybrany rektor uniwersytetu, to dobrym obyczajem ze strony poprzedniego rektora jest podziękować wszystkim za dotychczasową współpracę oraz jak najlepiej życzyć następcy, obiecać mu współpracę i pomoc.
A do tych, co przejmują obecnie posady powiedziałbym, że o ile dotąd jako opozycja starali się pomagać Polsce przez krytykę władzy, to teraz muszą nauczyć się przyjmować krytykę ze strony tych, którzy ich dziś obserwują i oceniają. Tak więc mądry, nowy rektor, który przejmuje władzę, powinien podziękować temu, który schodzi z urzędu, docenić jego zasługi i prosić o pomoc jako bardziej doświadczonego. Nie zapominajmy nigdy, że w życiu państwa nie chodzi o dobro naszej partii, ale o dobro całej ojczyzny
Skomentuj artykuł