Abp Głódź: ks. Jankowsk ikoną „Solidarności”
Był ikoną „Solidarności” – tak o zmarłym 12 lipca ks. prałacie Henryku Jankowskim mówił abp Sławoj Leszek Głódź. W bazylice św. Brygidy w Gdańsku metropolita gdański przewodniczył 17 lipca Mszy św. pogrzebowej duszpasterza ludzi pracy.
W homilii abp Głódź przypomniał słowo, które ostatnio padało najczęściej, gdy ktoś mówił o ks. Jankowskim – „kontrowersyjny”. – Bądźmy ostrożni z szafowaniem tym słowem i dzieleniem człowieka na pół – apelował kaznodzieja. Przypomniał, że Zmarły twórczo towarzyszył „Solidarności” i był jej ikoną na drodze do Niepodległej. Był odważnym, mocnym, pozbawionym lęku kapłanem.
Kaznodzieja przypomniał drogę życiową ks. Prałata. Pochodził z solidnego kupieckiego domu, opartego na wartościach, jego ojciec był więźniem obozu Stuthoff. Najmocniej jego kapłaństwo ukształtował jednak dramat stoczniowców w grudniu 1970 r., gdy jako młody kapłan zetknął się z bólem, strachem i krwią robotników, ale także z przeświadczeniem, że ich ofiara nie pójdzie na marne. Po odbudowie kościoła św. Brygidy nierozerwalnie związał się ze Stocznią, która leżała na terenie jego parafii. Oddelegowany przez bp Kaczmarka odprawił 17 sierpnia 1980 r. Mszę św. dla strajkujących i stał się dla nich znakiem Kościoła, który dawał wsparcie i roztaczał opiekę nad tym ruchem. Gdy w 1987 r. Jan Paweł II przybył na Wybrzeże, nawiązywał do tych obrazów – rozmodlonych stoczniowców. To tu Ojciec Święty wypowiedział słowa „Nie ma wolności bez solidarności”. Tu tydzień przed śmiercią modlił się bł. ks. Jerzy Popiełuszko.
Gdy został ogłoszony stan wojenny, parafia św. Brygidy stała się ważnym miejscem na mapie Polski. Stała się miejscem nieustannej modlitwy za Polskę, salonem reprezentacyjnym dla możnych tego świata, których ks. Prałat podejmował z wyszukaną gościnnością – przypomniał kaznodzieja. Ludzie ze Stoczni przychodzili tu także wówczas, gdy po przemianach ustrojowych ich zakład pracy stał się balastem, a oni wraz z nim "masą upadłościową". Wówczas ks. Jankowski szukał dla nich pracy.
Abp Głódź przypomniał też długą listę dzieł charytatywnych, zrealizowanych przez Zmarłego – sprowadzenie Zakonu Brygidek do Gdańska, pomoc w budowie i wyposażeniu kościołów, uruchomienie pierwszej w Polsce kaplicy policyjnej na terenie koszar w Złotej Karczmie.
Był ofiarnym jałmużnikiem, pomagał wielu ludziom. Kaznodzieja odniósł się także do stereotypów, krążących o Zmarłym. – Miano Ci za złe, że lubiłeś piękne przedmioty, miałeś aż dwa garnitury – czarny i biały oraz laskę ze srebrną głowicą, dwa fotele, naśladujące „ludwiki”, oraz odznaczenia ze wszystkich stron świata, wśród których tak mało jest polskich – mówił abp Głódź. Miał liczne odznaczenia, przypominał rosyjskiego generała, ale nikt nie zliczy najmniejszych braci, którzy modlili się w św. Brygidzie i którym pomógł.
Pod koniec życia nieobcy mu był los Hioba – zawiedli go najbliżsi, którzy nie stanęli w jego obronie, gdy był atakowany tak znany kapłan, gdy stał się negatywnym bohaterem mediów, gdy był „zagryzany na żywo” – mówił z ubolewaniem abp Głódź. Zaznał samotności, opuszczenia, upokorzenia, pomów i zniewag. Nie stanęli w jego obronie ci, co dobrze go znali, z którymi byli przez najtrudniejszy czas, a swoistą racją stanu stało się milczenie lub używanie słowa „kontrowersyjny”.
Burzliwymi oklaskami zebrani w kościele wierni nagrodzili oświadczenie abp Głódzia, że kapelan „Solidarności” spocznie w kościele św. Brygidy na zawsze, w kaplicy bł. ks. Jerzego Popiełuszki, z którym się przyjaźnił.
Po Mszy św. został odczytany list prymasa-seniora abp Henryka Muszyńskiego, który nazwał go człowiekiem o wielkim charyzmacie społecznym, wielkim patriotą. Zmarłemu dziękował przewodniczący „Solidarności” Janusz Śniadek, który zapowiedział dokończenie dzieła pierwszego zrywu. Ks. Jankowskiego wspominali jego były parafianin – prezydent Gdańska Paweł Adamowicz oraz europoseł Jacek Kurski.
Eucharystię koncelebrowali gdańscy bp pomocniczy, abp-senior Tadeusz Gocłowski, bp pelpliński Jan Bernard Szlaga. Obecni byli minister oświaty Katarzyna Hall, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Janusz Śniadek, parafianie, stoczniowcy, Rodziny Katyńskie, delegacja ojców paulinów z generałem, o. Izydorem Matuszewskim, siostry brygidki, mieszkańcy Gdańska.
Skomentuj artykuł