Abp Hoser o Medjugorie: działania diabelskie robią wszystko, by to miejsce zniszczyć
- Ze względu na masowy napływ pielgrzymów miejsce to penetrowane jest przez mafie, które liczą na zyski - powiedział abp Hoser.
Hierarcha dodał, że są to "działania diabelskie, które robią wszystko, aby to miejsce zniszczyć".
4 lipca br., przed wylotem do Medjugorie z misją specjalnego wysłannika Ojca Świętego, arcybiskup przewodniczył Mszy św. w kaplicy na Lotnisku Chopina, w czasie której pożegnał się z najbliższymi współpracownikami. Wraz z nim liturgię koncelebrował bp Marek Solarczyk i krajowy duszpasterz służby zdrowia ks. Arkadiusz Zawistowski.
W homilii abp Hoser nawiązał do ostatnich wydarzeń politycznych oraz wulgarnych napisów na budynkach obu warszawskich kurii. Podkreślił, że są one wyrazem coraz mocniejszej konfrontacji dobra ze złem, które rozgrywa się m.in. na płaszczyźnie ochrony ludzkiego życia.
"Są osoby, które są wcieleniem zła, szatani" - stwierdził w czasie homilii hierarcha - "a więc ludzie, którzy żyją w ciemnościach grzechu śmiertelnego. To jest wcielenie zła".
>> "Napisy w Warszawie to przykład nie krytycznego dystansu, ale antyklerykalnego rynsztoku"
- Nasilanie się aktów, z którymi mieliśmy ostatnio do czynienia, jest skutkiem wysiłków doprowadzenia społeczeństwa do wyższego poziomu życia moralnego i ochrony życia - mówił hierarcha.
Zwrócił uwagę, że innym miejscem, gdzie toczy się coraz ostrzejsza walka dobra ze złem, jest Medjugorie, gdzie właśnie wyjeżdża jako specjalny wysłannik Ojca Świętego.
- Z jednej strony spotykamy tam tysiące młodych ludzi, którzy korzystają z sakramentu pokuty i pojednania. Z drugiej strony trzeba mieć świadomość, że ze względu na masowy napływ pielgrzymów miejsce to penetrowane jest przez mafie, m.in. neapolitańską, które liczą na zyski - powiedział abp Hoser.
Nawiązując do swojej nowej misji podkreślił, że w świecie, w którym wszystko się rozmydla, współczesna młodzież potrzebuje zdecydowanego podejścia i jasno określonych zasad.
- Nie potrzebuje aksamitnych opowieści czy głaskania z włosem, ale ewangelicznego radykalizmu, o którym nieustannie mówił Jezus - tłumaczył abp Hoser.
- Wymagania Nowego Testamentu są o wiele większe niż wymagania Starego Testamentu. Wystarczy przeczytać Kazanie na Górze. Tymczasem dziś próbuje używać się szpachli płytkiego bezwarunkowego miłosierdzia - zwrócił uwagę hierarcha.
Podkreślił, że prawdziwe miłosierdzie opiera się na sprawiedliwości. Jego brak oznacza krzywdę konkretnych ludzi, która powinna być naprawiona.
- Osób odpowiedzialnych za krzywdę, bez jej uznania, nie wolno od razu ubierać w aureolę - ostrzegł abp Hoser.
Abp Hoser podziękował też współpracownikom, przyjaciołom i najbliższej rodzinie za ostatnie dziesięć lat posługi w diecezji warszawsko-praskiej jako jej pasterza. Podkreślił, że choć wyjeżdża, to jednak nie zamierza zrywać kontaktów.
Abp Hoser o oficjalnym stanowisku Kościoła ws. objawień w Medjugorie >>
- Łączy nas modlitwa, która nie zna ram czasowych, ani odległości. Możemy równie korzystać z nowoczesnych środków komunikacji - arcybiskup.
Decyzją papieża Franciszka abp Henryk Hoser został mianowany 31 maja wizytatorem apostolskim w Medjugorie. Celem powierzonej mu funkcji jest wprowadzenie w praktykę rozwiązań duszpasterskich, tak aby Kościół katolicki mógł lepiej wyjść naprzeciw potrzebom przybywających do tego miejsca pielgrzymów. Nowe zadanie stanowi kontynuację ubiegłorocznej misji specjalnego papieskiego wysłannika, która zaowocowała raportem o Medjugorie dla Stolicy Apostolskiej.
Jak podkreślił Andrea Tornielli, znany watykanista, polski arcybiskup mówił o mafiach: neapolitańskiej, zwanej Camorra i o jeszcze innej, nieokreślonej. Do czego się odnosił? Według gazety "Il Mattino" z Neapolu, abp Hoser nawiązał do ustaleń dochodzenia prokuratora Santa Maria Capua Vetere w sprawie nadużyć księdza egzorcysty aresztowanego w lutym i oskarżonego o maltretowanie i seksualne wykorzystanie co najmniej trzech kobiet, w tym 13-letniej dziewczynki.
Dochodzenie w tej sprawie i podejrzenia o jego powiązania z mafią pojawiają się w sprawie działalności camorry w zarządzaniu pielgrzymkami.
Papież do walczących z mafią: diabeł wchodzi przez kieszeń >>
Według "Il Mattino" istnieją podejrzenia o wpływ Camorry na zarządzanie trzema hotelami przyjmującymi pielgrzymów z Neapolu i Caserty, a także nielegalnego zarządzania przewodnikami i sprzedażą wszelkiego rodzaju towarów pielgrzymom.
Wszystko to jeszcze jest do udowodnienia, ale mogło zainspirować abpa Hosera, który w krótkim fragmencie kazania, nie tyle chciał wyręczać śledczych, co pokazać, jak zło próbuje się wcisnąć właśnie tam, gdzie mamy do czynienia ze znaczącymi nawróceniami.
Skomentuj artykuł