Abp Józef Guzdek: bezpieczeństwo ojczystego domu to priorytet
Módlmy się o pokój, aby już nigdy nie trzeba było budować kolejnych cmentarzy wojennych -powiedział administrator apostolski ordynariatu polowego abp Józef Guzdek. Prosząc o pokój, o jedność, prośmy też o rozumne wypowiedzi i rozumne działania w trosce o Rzeczpospolitą - zaapelował.
W katedrze polowej Wojska Polskiego w Warszawie w czwartek odbyły się uroczystości 21. rocznicy otwarcia Polskiego Cmentarza Wojennego w Miednoje - największej policyjnej nekropoli, gdzie spoczywa ponad 6300 Polaków.
W uroczystości wzięli udział m.in. komendant główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk, generalicja i przedstawiciele Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 r.
W homilii abp Guzdek podkreślił, że Polska to nasz wspólny dom. - Rodzinny i ojczysty dom to dwie wartości, których należy strzec i bronić - zaznaczył duchowny.
Zwrócił uwagę, że rodziny i krewni policjantów pomordowanych na nieludzkiej ziemi nie doczekali się powrotów do rodzinnego domu mężów, ojców czy synów.
- Przez 60 lat nie mogli nawiedzić ich grobów, zapalić znicza i ukoić bólu w cichej modlitwie. Dopiero 2 września 2000 r. rodziny bestialsko zamordowanych policjantów doczekały się otwarcia Polskiego Cmentarza Wojennego w Miednoje - powiedział abp Guzdek.
Wspomniał, że obok policjantów spoczywają tam także "duchowni, którzy im towarzyszyli w chwilach odosobnienia i w drodze do miejsca kaźni".
Administrator apostolski Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego zwrócił uwagę, że "napięta sytuacja polityczna pomiędzy Polską i Rosją w ostatnich latach sprawia, że pielgrzymka na groby pomordowanych policjantów nie jest możliwa".
- Dlatego gromadzimy się w katedrze polowej Wojska Polskiego na modlitwie za policjantów spoczywających na wojennym cmentarzu w Miednoje. Jednak myślą i pragnieniem jesteśmy w tym miejscu, które stało się grobem dla tysięcy naszych braci noszących granatowe mundury - powiedział hierarcha.
Podkreślił, że "skazani na podwójną śmierć nadal żyją, przed Bogiem, w naszej pamięci i naszych sercach".
- Prawda nie dała się zabić - zaznaczył abp Guzdek, dziękując krewnym zamordowanych policjantów "za ich upór w dążeniu do poznania pełnej prawdy o losie pomordowanych na nieludzkiej ziemi".
- Dziękujemy Rodzinie Policyjnej 1939 roku i współczesnym funkcjonariuszom policji, którzy kultywują pamięć o swoich przodkach, a nade wszystko uczą się wierności w służbie Bogu i ojczyźnie - powiedział.
Zaapelował, aby w obecnej sytuacji kierować się rozumem, a nie emocjami. - Więcej czujności i odpowiedzialności, mniej happeningów i chęci zaistnienia w mediach - zaapelował abp Guzdek.
Zaznaczył, że "potrzebne są wdzięczność i większy szacunek wobec funkcjonariuszy policji, którzy na co dzień dbają o bezpieczeństwo nas i naszych rodzinnych domów".
- Zasłużyli na uznanie także za to, że strzegą bezpieczeństwa ojczystego domu, stojąc na straży naszej wschodniej granicy, która jest jednocześnie zewnętrzną granicą Unii Europejskiej - powiedział abp Guzdek.
Zaapelował jednocześnie o modlitwę o pokój, "aby już nigdy nie trzeba było budować kolejnych cmentarzy wojennych".
- Boże, obdarz nas pokojem i jednością, przynajmniej w tych zasadniczych, podstawowych sprawach - prosił duchowny.
Podkreślił, że "bezpieczeństwo ojczystego domu to priorytet". - Nie wolno szukać siebie, doraźnego zysku, bo ojczyzna jest najważniejsza i jej trzeba służyć. Dlatego na wielki szacunek zasługują ci wszyscy, którzy strzegą granicy, bo oni postępują rozumnie, a to jest ewangelia, która się nie zmienia - wskazał hierarcha.
Zaznaczył, że "rozumne działanie to wartość podstawowa". - Prosząc o pokój, o jedność, prośmy też o rozumne wypowiedzi i rozumne działanie w trosce o Rzeczpospolitą, o jej bezpieczeństwo - podsumował abp Guzdek.
Polski Cmentarz Wojenny w Miednoje położony jest ok. 30 km od Tweru, w pobliżu drogi do Petersburga, w miejscu, gdzie w 1991 r. odnaleziono zbiorowe mogiły Polaków zamordowanych wiosną 1940 r. w Kalininie (Twer) na mocy decyzji Biura Politycznego KC Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików) z 5 marca 1940 r.
Na 1,7 ha zlokalizowano 25 zbiorowych mogił. Spoczywają w nich szczątki ponad 6300 jeńców obozu specjalnego NKWD w Ostaszkowie. Wśród nich są funkcjonariuszy Policji Państwowej i Policji Województwa Śląskiego, Straży Granicznej i Straży Więziennej, żołnierzy i oficerów Korpusu Ochrony Pogranicza i innych formacji wojskowych, pracowników administracji państwowej i wymiaru sprawiedliwości II Rzeczypospolitej, którzy po 17 września 1939 r. znaleźli się w sowieckiej niewoli.
PAP/dm
Skomentuj artykuł