Abp Krajewski: ja nie mam żadnych zasług. Ta purpura jest dla ubogich
- Ta purpura jest dla ubogich i dla wolontariuszy, ja nie mam żadnych zasług - tak na wiadomość o swej nominacji kardynalskiej zareagował jałmużnik papieski abp Konrad Krajewski. Dodał, że było to "coś niespodziewanego", o co się nigdy nie starał.
Wyraził przekonanie, że nie jest to nominacja dla niego osobiście, tylko dla urzędu jałmużnika papieskiego, którego zadaniem jest być "ramieniem charytatywnym" papieża. - Robię tylko to, czego chciał Ojciec Święty - wyznał kardynał-nominat.
Jego zdaniem nominacja ta jest wyróżnieniem także dla wszystkich wolontariuszy, którzy co wieczór wychodzą na ulice, by pomagać potrzebującym.
Abp Konrad Krajewski zostanie kardynałem. Zapowiedział to papież Franciszek >>
- Pierwszymi kardynałami byli diakoni, a więc ci, którzy obsługiwali ubogich, bo diakoni są dla ubogich - przypomniał abp Krajewski. Przyznał, że o swej nominacji dowiedział się z przemówienia papieża po modlitwie "Regina caeli". - Ojciec Święty nic mi [wcześniej] nie powiedział - ujawnił kardynał-nominat. Oznaki godności kardynalskiej otrzyma on, wraz 13 innymi nominatami, z rąk papieża Franciszka 29 czerwca.
Skomentuj artykuł