Abp Michalik: pycha oddala nas od Pana Boga

Przewodniczył jej abp Adam Szal wraz z bp. Stanisławem Jamrozkiem oraz księżmi pracującymi w przemyskiej kurii i seminarium duchownym.

W homilii abp Michalik stawiał zebranym pytanie, czy ich chlubą jest krzyż Chrystusa. Zachęcał, aby być mu wiernym nawet narażając się na trudności i utrapienia. Stwierdził, że umycie stóp apostołów przez Jezusa było z Jego strony "wielkim gestem pokory". - Bóg-Człowiek klęka przed tymi, który zwierzy tajemnicę swojej miłości i miłosierdzia, którym zwierzy swoje Ciało i Krew. Pan Jezus klęka przed człowiekiem - mówił kaznodzieja.

- Żeby wejść we właściwą relację z Bogiem człowiek musi się zdobyć na pokorę. To pycha oddala nas od Pana Boga, od Bożych tajemnic, to pycha nas oddala od drugiego człowieka. Pycha to straszny grzech, straszna niewola, która przeszkadza w miłości - mówił abp Michalik.

Zaznaczył, że pokora wymaga uznania własnej słabości i pojednania się z innymi ludźmi. - Nie ma prawdziwej miłości Boga, nie ma chrześcijaństwa bez miłości do bliźniego. Nie ma odpuszczenia naszych grzechów - podkreślił, przywołując słowa modlitwy "Ojcze nasz": "odpuść nam nasze grzechy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom". - Nie tym, którzy nam nic nie zrobili. To jest warunek wzrostu w wierze i miłości - tłumaczył.

Hierarcha zauważył, że chrześcijaństwo jest prześladowane również w krajach zachodnich. - Za obronę życia ludzie zamykani są w aresztach. Za noszenie krzyżyka publicznie, wyciągane są konsekwencje. To są fakty - powiedział.

Zgodnie ze zwyczajem, po homilii abp Adam Szal obmył nogi dwunastu mężczyznom, symbolicznie naśladując w ten sposób pokorę Jezusa.