Abp Nossol: Europa nie powinna bać się mocnego islamu, ale słabego chrześcijaństwa

(fot. NTO.pl / youtube.com)
KAI / kw

Zjednoczona Europa powinna być kuźnią wolności i miłości - powiedział abp Alfons Nossol 13 sierpnia w Kamieniu Śląskim z okazji metropolitalnych uroczystości odpustowych ku czci św. Jacka.

W tym roku arcybiskup obchodzi potrójny jubileusz: 85. urodziny, 60. rocznicę święceń kapłańskich i 40. rocznicę sakry biskupiej.

Emerytowany ordynariusz diecezji opolskiej zaznaczył, że tragiczny staje się świat, który odrzuca Boga. "Zjednoczona Europa powinna być kuźnią wolności i miłości. Jest przecież zbudowana na trzech sławnych wzgórzach: Areopagu, Kapitolu i Golgocie, czyli demokracji, prawie i zbawczej Miłości. Europie nie wolno zapomnieć o swoich chrześcijańskich korzeniach. Europa chce właśnie zapomnieć o nich, gdy głosi prawo do eutanazji czy też prawo kobiet do zabijania własnych nienarodzonych dzieci, podważa się instytucję małżeństwa jako związku kobiety z mężczyzną, promuje się ideologię gender" - stwierdził.

DEON.PL POLECA

Nawiązując do kryzysu migracyjnego na świecie, abp Nossol przypomniał, że już 65 mln ludzi znajduje się w sytuacji ucieczki ze swoich rodzinnych krajów, ojczyzn, gdyż tam wielu z nich grozi śmierć. "Nie wolno nam chrześcijanom w cichości twierdzić: niech się topią, niech toną w Morzu Śródziemnym, bo to i tak w większości przypadków muzułmanie" - przestrzegał.

Zdaniem kaznodziei, Europa nie powinna bać się nawet mocnego islamu, ale przede wszystkim słabego chrześcijaństwa. "Potrzeba dzisiaj szczególnie chrześcijańskiego świadectwa nawet na wzór męczennika miłości - o. Maksymiliana Kolbe" - wskazał. Wymienił także innych świętych, którzy byli radykalni w swym stylu życia, m.in. św. Edytę Stein - patronkę zjednoczonej Europy czy św. Brata Alberta Chmielowskiego, którego 100. rocznicę śmierci upamiętnił Sejm i Episkopat w Polsce.

"Radość świadectwa jest bardzo ważna - mówił abp Nossol - bo w końcu konstytucją chrześcijan jest Ewangelia - Radosna Nowina. Smutne chrześcijaństwo może zbawić, ale tylko smutnie. Radość naszego świadectwa, radość bycia chrześcijanami jest czymś bardzo istotnym i wielkim" - podkreślił.

Jednocześnie arcybiskup przyznał, że dialog między muzułmanami i chrześcijanami niesie ze sobą ryzyko, ale też sporo korzyści dla obu stron. "Mógłby on wyjaśnić, umocnić i po europejsku nauczyć prawdziwego radykalnego człowieczeństwa. Słowo «radykalny» pochodzi od łacińskiego «radix», czyli korzeń. Od samego korzenia musimy my chrześcijanie być radośni. Taki dialog może być niebezpieczny, ale cóż w autentycznym chrześcijaństwie nie jest ryzykiem? Przecież drogowskazem w głębię chrześcijaństwa jest krzyż, a Jezus, będący najwyższym objawieniem Boga, który jest wcieleniem Bożej miłości, krzyż przezwyciężył w mocy Ducha Świętego przez zmartwychwstanie" - zaznaczył.

Hierarcha ubolewał także, że w środkach społecznego przekazu jest tyle nienawiści. "To takie smutne. Gdzie na co dzień jest Chrystus, Ten, który objawił nam pełnię Bożej miłości?" - pytał. "Dialog to przecież język macierzysty ludzkości. On pomaga uczynić z wrogów - przeciwników, a przeciwników przemienić w przyjaciół" - dodał.

Na zakończenie jubilat zwrócił się do zebranych, aby prosili św. Jacka o wstawiennictwo u Pana dla siebie, metropolii, całej ojczyzny, Europy i całego świata, aby wszyscy zrozumieli i radośnie chcieli iść do Boga nie drogą, ale właśnie miłością.

Św. Jacek urodził się ok. 1200 r. w Kamieniu Śląskim. Tradycja mówi również o narodzinach w tym miejscu bł. Czesława i bł. Bronisławy. Patron Metropolii Górnośląskiej zmarł i został pochowany w kościele dominikanów w Krakowie w 1257 r. Św. Jacek odznaczał się gorliwością apostolską, był słynnym misjonarzem i kaznodzieją, założył wiele klasztorów dominikańskich w Europie środkowej. Jest patronem pojednania i zjednoczenia chrześcijańskiej Europy.

Pałac w Kamieniu Śląskim wraz z dobrami w wyniku dziedziczenia i koligacji małżeńskich należał kolejno do różnych śląskich rodów szlacheckich. W XII wieku należał do rodu Odrowążów. Od XVI wieku stawał się własnością rodu Strzałów, Rokowskych, Larischów i Strachwitzów. W roku 1945 obiekt został upaństwowiony i zamieniony na Dom Dziecka. Po rozbudowaniu pobliskiego lotniska zamek w latach 50. zamieniono w obiekt wojskowy. Po pożarze w 1973 r. zabudowania pałacowe oraz kaplica św. Jacka uległy całkowitej dewastacji i ruinie. Po przekazaniu zabytkowego obiektu władzom cywilnym wojewódzki konserwator rozpoczął jego odbudowę. Z braku środków finansowych prace wstrzymano i bezskutecznie usiłowano sprzedać cały zabytkowy kompleks. Dopiero w 1990 r., na wniosek władz wojewódzkich, a przede wszystkim ze względu na kaplicę, odbudowy podjęła się diecezja opolska.

Z wielkim nakładem środków i sił odbudowany dom rodzinny św. Jacka stał się znowu sanktuarium i miejscem pielgrzymkowym. Takiemu celowi służyła kaplica pałacowa do czasu militaryzacji obiektu. Natomiast odbudowany i odrestaurowany pałac oraz pomieszczenia z zabudowaniami służą celom formacyjno-naukowym. Instytut Naukowo-Badawczy ks. Sebastiana Kneippa organizuje tu konferencje i sympozja naukowe. Obiekt jest również ośrodkiem rekolekcyjnym, a także miejscem spotkań ekumenicznych i międzynarodowych. Zgodnie z wolą sponsorów pragnie służyć idei pojednania polsko-niemieckiego i budowania jedności Europy.

Na terenie kompleksu Sebastianeum Silesiacum znajduje się również Zespół Rehabilitacyjno-Wypoczynkowy, zapewniający kuracjuszom wielowymiarową rehabilitację oraz optymalne warunki, służące regeneracji psychofizycznej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Nossol: Europa nie powinna bać się mocnego islamu, ale słabego chrześcijaństwa
Komentarze (3)
DS
Dariusz Siodłak
15 sierpnia 2017, 12:17
Bredzisz panie biskup.To tak jakby powiedzieć,  że jeśli muzułmanie mają po dziesiecioro dzieci to odpowiedzią chrześcijan powinno być posiadanie dwudziestu.
15 sierpnia 2017, 11:19
Pięknie i mądrze powiedziane. Mój biskup :-)
Lucjan Drobosz
14 sierpnia 2017, 20:05
Wierzacy chrześcijanin nie powinien się lękać. Niczego i nikogo. Podsycanie zaś lęków przed innymi jest niechrześcijańskie.