Abp Skworc poprosił abp. Jędraszewskiego o przekazanie sprawy ks. Stanisława P. do Stolicy Apostolskiej

(fot. Joanna Adamik / Diecezja.pl; Episkopat.pl)
KAI / df

Abp Wojciech Polak, delegat KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży, został poinformowany, iż abp Wiktor Skworc zwrócił się pisemnie do abp Marka Jędraszewskiego jako metropolity krakowskiego, aby przekazał Kongregacji ds. Biskupów prośbę o wyjaśnienie sprawy ks. Stanisława P., kapłana diecezji tarnowskiej oskarżanego o molestowanie nieletnich.

"Diecezja tarnowska należy do metropolii krakowskiej. Zgodnie z motu proprio "Vos estis lux mundi" papieża Franciszka, ostateczna ocena sprawy należy do wyłącznych kompetencji Stolicy Apostolskiej" - poinformował na Twitterze ks. Piotr Studnicki, kierownik biura Delegata KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży.

Ks. Stanisław P., katecheta i proboszcz kilku parafii diecezji tarnowskiej, miał molestować dzieci nie tylko w Polsce, ale też na Ukrainie, gdzie został skierowany do pracy duszpasterskiej.

DEON.PL POLECA

Pierwsze przypadki wyszły na jaw, gdy w 2002 r. do ówczesnego biskupa tarnowskiego Wiktora Skworca ze skargą przyszła grupa rodziców i nauczycieli chłopców, których katecheta molestował. Wtedy bp Skworc przesłuchał ofiary i księdza, odwołał go z parafii i wysłał na urlop, a potem na Ukrainę.

W wydanym niedawno oświadczeniu rzecznika arcybiskupa katowickiego poinformowano, że po otrzymaniu na początku 2002 r. informacji o podejrzeniu nadużyć wobec małoletnich, ordynariusz tarnowski zlecił przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego. Zbadanie wiarygodności oskarżenia przekazano osobom kompetentnym, w tym, zgodnie z przyjętą praktyką, także osobie posiadającej wiedzę z zakresu psychologii. Jednocześnie podejrzewany duchowny przestał sprawować funkcję proboszcza.

Przepisy motu proprio "Sacramentorum sanctitatis tutela", promulgowane pół roku wcześniej stanowiły, iż jeżeli "ordynariusz lub hierarcha otrzyma wiadomość, przynajmniej prawdopodobną, o popełnieniu przestępstwa zastrzeżonego, po przeprowadzeniu badania wstępnego winien powiadomić o tym Kongregację Nauki Wiary". W wyniku postępowania wyjaśniającego oceniono sprawę jako niespełniającą warunków do przekazania jej do Kongregacji. W konsekwencji nie było przeszkód do wyrażenia zgody na posługę księdza P. na Ukrainie.

"Nie można wykluczyć, iż bardzo krótki czas, jaki upłynął od promulgacji nowych przepisów, i brak doświadczeń w dziedzinie ich stosowania mogły wpłynąć na podjętą ocenę sprawy, czy wiarygodności oskarżeń" - przyznano w oświadczeniu.

Wraz z wpłynięciem kolejnego zgłoszenia ksiądz P. został suspendowany i wszczęto stosowne postępowanie. "W świetle aktualnej wiedzy i zebranych informacji dokonana 18 lat temu pierwotna ocena zdarzeń może być oceniona jako błędna" - napisano w oświadczeniu rzecznika arcybiskupa katowickiego.

Abp Wiktor Skworc w dokumencie wyraził ogromny żal i ubolewanie z powodu krzywdy wszystkich ofiar ks. Stanisława P. "Do takich sytuacji nigdy nie powinno było dojść. Jak każdy podejmujący decyzje, czuje się odpowiedzialny za ich konsekwencje, również wówczas, gdy decyzje te podejmowane są w dobrej woli, ale ze względu na niewłaściwą ocenę przesłanek okazują się błędne. Jednocześnie przeprasza ofiary za krzywdy wyrządzone przez podległych mu duchownych" - napisano.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Skworc poprosił abp. Jędraszewskiego o przekazanie sprawy ks. Stanisława P. do Stolicy Apostolskiej
Komentarze (4)
BZ
~Bolo Zulus
22 grudnia 2020, 19:43
A czego można się było spodziewać po Skworcu? Takie działanie tylko potwierdza, że to notoryczny kłamca.. WILK w owczej skórze!
WG
W Gedymin
27 sierpnia 2020, 23:19
"Kilka lat temu księża z diecezji tarnowskiej zwrócili się do mnie w sprawie serii samobójstw swoich współbraci. Po przejrzeniu przesłanych materiałów okazało się, że było to aż siedem takich przypadków w przeciągu krótkiego okresu czasu. Najbardziej spektakularnym wydarzeniem było samobójstwo księdza proboszcza i kustosza Bazyliki Kolegiackiej św. Małgorzaty w Nowym Sączu, który bezpośrednio po wizycie u biskupa powiesił się w swoim pokoju na plebani. Oczywiście każdy przypadek był inny, ale nasuwały się wnioski, że w diecezji "coś jest nie tak" w relacjach pomiędzy duchownymi a ówczesnym biskupem tarnowski Wiktorem Skworcem. Napisałam więc na ten temat kilka felietonów." - ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
TS
~Tomasz Szczeciński
27 sierpnia 2020, 19:18
"Ach jaki efektywny proces korporacyjnej komunikacji: pierwszy został poinformowany, że drugi napisał do trzeciego, żeby trzeci poprosił pierwszego z kumplami o przysługę." To jest jeden z komentarzy pod tą informacją z TT ks. Piotra Studnickiego, kierownika biura delegata KEP. Nic dodać, nic ująć. Jak mozna pedofila za granice wysylac skoro zostal zwolniony z funkcji proboszcza wczesniej i w kurii byli ze skargą rodzice chlopcow! To co mowi abp. Skworc to kłamstwo!
KS
Konrad Schneider
27 sierpnia 2020, 18:30
Przeciez to sa kpiny w zywe oczy! Po 18 latach przestepstw apb Skworc kaze innemu koledze zajac sie sprawa, ktora sam zamiatal pod dywan!