Abp Skworc: proszę, zachowajcie miejsca pracy
- Bezrobocie ma zawsze konkretną twarz. Stąd prośba i apel do pracodawców o zachowanie miejsc pracy. O więcej nie mam odwagi prosić - mówił metropolita katowicki abp Wiktor Skworc w niedzielę, 20 stycznie br., podczas Mszy św. dla pracodawców, przedsiębiorców i środowisk gospodarczych, którą odprawił w krypcie katedry Chrystusa Króla w Katowicach. Msza św. organizowana z inicjatywy Regionalnej Izby Gospodarczej w Katowicach odbywa się od 24 lat.
- Modlimy się aby Boża Opatrzność czuwała nad wami w obliczu prognozowanych trudności i zagrożeń - powiedział metropolita katowicki. Nawiązując do ewangelii o weselu w Kanie Galilejskiej, odczytanej podczas Mszy, stwierdził, że trudno nam o weselny nastrój, bo przedsiębiorcy, pracodawcy i pracobiorcy przezywają trudne chwile. - Docierają pierwsze informacje o wzroście bezrobocia. To niepokojący sygnał i nieszczęście konkretnego człowieka - podkreślił abp Skworc, dodając, że bezrobocie ma zawsze konkretną twarz. Wskazał, że jest tragedią, jeśli młody człowiek po zdobyciu wykształcenia otrzymuje sygnał, że jego praca jest niepotrzebna i najlepiej zrobi, jeśli za pracą wyjedzie zagranicę. "Stąd prośba i apel do pracodawców o zachowanie miejsca pracy. O więcej nie mam odwagi prosić, bo wiem ile w Polsce kosztuje praca i jakimi obłożona jest obciążeniami - powiedział metropolita katowicki. Powiedział też, że wie, jak trudno jest tworzyć nowe miejsca pracy. - To zbyt kosztowne i sami tego ciężaru, bez programów pomocy i środków nie uniesiecie - stwierdził.
Nawiązując do trwającego na Górnym Śląsku referendum w sprawie strajku generalnego metropolita katowicki zaznaczył, że strajk jest środkiem ostatecznym i bronią obosieczną. - Właściwą drogą rozwiązywanie problemów jest dialog społeczny. O podjęcie dialogu społecznego apelujemy do każdej ze stron, postulując równocześnie wsparcie rodzimego przemysłu i chronienie istniejących miejsc pracy - mówił abp Skworc.
Przywołując powieść Fiodora Dostojewskiego "Bracia Karamazow" metropolita katowicki przypomniał, że kto kocha człowieka, ten pomnaża jego radość. - Bez radości nie można żyć - powiedział. Zgromadzonym na Mszy św. przedsiębiorcom życzył darów radości i pokoju "niezależnie od trudnych kontekstów naszej codzienności, które są też materią do przemieniania ku dobru". Życzył też przedsiębiorcom odwagi do podejmowania tego zadania.
Skomentuj artykuł