Afryka. Jak pomóc tym, którzy mają najmniej?

Fot. Roman Nguyen / Unsplash
KAI / kb

Nawet jak masz pracę, to i tak Cię oszukają, wykorzystają i zostawią. Szansą dla naszych dzieci jest edukacja, a tę zapewnia szkoła prowadzona przez siostry – mówi Martial Hervé, samotny ojciec z kameruńskiej stolicy Jaunde, gdzie od 2012 r. posługują polskie pallotynki wspierane przez Caritas Polska.

Wysokie bezrobocie, ograniczony dostęp do edukacji, a nawet wody pitnej – to codzienne problemy wielu Kameruńczyków. Druga twarz Kamerunu, znanego w świecie m.in. z eksportu kawy i bananów, bogatych złóż ropy naftowej i świetnej reprezentacji w piłce nożnej – jest mniej radosna niż twarze kameruńskich kibiców cieszących się z przyznania ich krajowi roli gospodarza ubiegłorocznych futbolowych mistrzostw Afryki.

Szkoła ratunkiem przed głodem i wyzyskiem

– To co zarobisz, starczy ci tylko na życie, na jedzenie. Pracujemy dużo i ciężko, ale nie jesteśmy należycie wynagradzani. Nie ma wzajemnego szacunku, więksi depczą mniejszych – tłumaczy Martial, który, zanim zaczął pracować dla pallotynek, imał się różnych zajęć.

DEON.PL POLECA

– Pracowałem w polu, woziłem pustaki na budowę, woziłem klientów samochodem. Radziłem sobie, jak to się mówi w Kamerunie – wspomina. I dodaje, że dopiero dzięki siostrom z Polski, które go przygarnęły i zatrudniły na stałe, znalazł dach nad głową, a jego dzieci nie muszą chodzić w podartych ubraniach. Martial ma nadzieję, że wiele kameruńskich dzieci skorzysta z nauki w szkole, której budowę planują pallotynki.

W 2018 roku ponad 3,3 mln dorosłych Kameruńczyków było analfabetami (6% społeczeństwa). Niepiśmienni mają małe szanse na znalezienie pracy i są podatni na manipulacje i kłamstwa nieuczciwych osób. Ludzie zdają sobie z tego sprawę, dlatego nawet za cenę niedojadania są gotowi przeznaczyć swoje oszczędności na edukację dzieci. Widzą to misjonarki, dlatego postanowiły przeciwdziałać tak analfabetyzmowi, jak i niedożywieniu.

– Wracają do mnie obrazy sprzed 16 lat, z miasta Doume, gdzie zaczynałam swoją misję — mówi siostra Weronika Sakowska, pallotynka pracująca obecnie w Kamerunie. – Widzę, jak zmęczone dzieci śpią na ławkach w szkole. One nie miały siły słuchać tego, co nauczyciel miał im do przekazania. Wtedy pomyślałam, że trzeba dla tych dzieci zorganizować żywność. Problem niedojadania jest powszechny, dlatego we wszystkich placówkach edukacyjnych misjonarze kładą nacisk na dożywianie – dodaje.

Źródło: KAI / kb

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Afryka. Jak pomóc tym, którzy mają najmniej?
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.