Asia Bibi: liczę na spotkanie z Franciszkiem

Asia Bibi: liczę na spotkanie z Franciszkiem
(fot. citizengo.org)
vatican news / ml

"Wybaczyłam wszystkim, którzy mnie źle traktowali. Chciałabym, żeby zniknął fanatyzm i nikt więcej nie musiał już cierpieć w Pakistanie z powodu niesprawiedliwej ustawy o bluźnierstwie".

Asia Bibi mówiła o tym w czasie pobytu w Paryżu, gdzie promowała swą książkę „Nareszcie wolna”. Katoliczka, która dziesięć lat spędziła w więzieniu wyznała, że najbardziej zależy jej teraz na przyszłości dzieci i marzy o spotkaniu z Papieżem Franciszkiem.

DEON.PL POLECA

Po oswobodzeniu z więzienia Asia Bibi z rodziną otrzymała roczny azyl w Kanadzie, gdzie mieszka pod zmienionym nazwiskiem. Mimo to wciąż dostaje pogróżki od islamskich fundamentalistów, domagających się jej śmierci. W czasie spotkania z prezydentem Macronem poprosiła, by Francja stała się dla nich gościnnym domem. „Potwierdzam, że prezydent zapewnił mnie, że jego kraj jest gotów udzielić nam azylu. Wciąż się jeszcze zastanawiam, co zrobić. Teraz przede wszystkim staram się wrócić do zdrowia, które więzienie mocno nadszarpnęło” – wyznaje kobieta.

Pytana, jak udało jej się przeżyć te dziesięć trudnych lat mówi, że Bóg był przy niej i na wiele sposobów umacniał, a ostatecznie sprawił, że jej życie stało się cudem. „Ten czas był swoistym testem w moim życiu, najtrudniej było rozstać się z dziećmi, nie widzieć, jak dorastają. Wyszłam z tej próby jednak zwycięsko, umocniona w wierze” – mówi Asia Bibi. Zapowiada, że aktywnie chce się włączyć w walkę o prawa Pakistańczyków dyskryminowanych z powodu ustawy o bluźnierstwie. Liczy, że pomogą jej w tym media, tak jak jej pomogła francuska dziennikarka, która nagłośniła jej historię i mobilizowała opinię międzynarodową do walki o jej uwolnienie. To właśnie z Anne-Isabelle Tollet, którą nazywa swoim  aniołem, Asia Bibi napisała książkę „Nareszcie wolna”.  

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Asia Bibi: liczę na spotkanie z Franciszkiem
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.