Beatyfikacja abp. Romero służy pojednaniu

Giobanny Ascencio y Raul Lemus - Grupo Cinteupiltzin CENAR El Salvador / Wikimedia Commons / CC BY-SA 3.0)
RV / pk

W Kościele na całym świecie, a szczególnie w Ameryce Łacińskiej, ciągle wiele mówi się o sobotniej beatyfikacji abp. Oscara Romero. Podkreśla się, że ma ona wielkie znaczenie dla pojednania narodowego w Salwadorze.

- Papież wzywa nas, abyśmy na wzór abp. Romero podejmowali wysiłki na rzecz pokoju i pojednania narodowego - powiedział arcybiskup San Salvador Luis Escobar Alas podczas Mszy dziękczynnej za wyniesienie męczennika do chwały ołtarzy. Sama uroczystość beatyfikacji przyniosła już pierwsze owoce pojednania: np. był na niej obecny syn oficera, który wydał rozkaz zamordowania arcybiskupa. Podczas konferencji poprzedzającej beatyfikację pewna kobieta wstała i przeprosiła obecnych za to, że 35 temu była jedną z tych, którzy pili szampana na znak radości ze śmierci Oscara Romero.

Liczni komentatorzy, a także salwadorscy biskupi przyznają, że beatyfikację utrudniało wiele manipulacji ze strony środowisk lewicowych, które próbowały przedstawić męczennika jako zwolennika marksizmu. Ich przykładem może być zdanie, które dzień po jego morderstwie pojawiło się w mediach: "Jeśli mnie zabiją, zmartwychwstanę w ludzie Salwadoru"; jak się później okazało, zostało ono wymyślone przez jednego z gwatemalskich dziennikarzy. Jan Paweł II powiedział kiedyś: "Romero jest nasz, należy do Kościoła, nie pozwólmy go sobie odebrać".

Ks. Ricardo Urioste, wikariusz generalny San Salvador za czasów abp. Romero stwierdził: - Ta beatyfikacja to zwycięstwo prawdy. Oskarżano go, że był marksistą, ale to kłamstwo i dlatego Kościół ogłosił go męczennikiem za wiarę.

Biograf abp. Romero Federico Hernández Aguilar przypomina, że błogosławiony tak samo zdecydowanie potępiał przemoc ze strony sił rządowych, jak i lewicowej partyzantki. Zawsze był wierny nauczaniu Kościoła i posłuszny Stolicy Apostolskiej oraz dystansował się od modnej wówczas teologii wyzwolenia. Był też związany z Opus Dei i po śmierci jej założyciela jako jeden z pierwszych biskupów zwrócił się do Pawła VI z prośbą o rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego ks. Josemaria Escrivy. Uroczystość beatyfikacji metropolity San Salvador zgromadziła bogatych i biednych, katolików i protestantów, zwolenników lewicy i prawicy. Dlatego, jak powiedział postulator procesu beatyfikacyjnego abp Vincenzo Paglia, "Romero jest szczęśliwy w niebie, ponieważ zobaczył nas zjednoczonych, a to było jego marzenie w odniesieniu do Salwadoru i do całego świata".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Beatyfikacja abp. Romero służy pojednaniu
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.