Benedykt XVI obchodzi urodziny. Emerytowany papież kończy 95 lat
Urodzony 16 kwietnia 1927 r. papież senior Benedykt XVI kończy dziś 95 lat. Głową Kościoła katolickiego był od 2005 r. do 2013 r., kiedy abdykował i przeszedł na emeryturę.
Od czasu swej historycznej rezygnacji w 2013 roku mieszka w domu w Ogrodach Watykańskich. Od dawna nie pokazuje się publicznie. Czasem jego zdjęcia publikują osoby, które się z nim spotykają. W środę odwiedził go papież Franciszek i złożył mu urodzinowe życzenia.
W przypadające w Wielką Sobotę urodziny Benedykta XVI nie przewidziano żadnych uroczystych wydarzeń w dawnym budynku klasztornym Mater Ecclesiae, który jest jego rezydencją.
Joseph Ratzinger urodził się 16 kwietnia 1927 w Marktl am Inn w Bawarii. Jak większość niemieckich dzieci wówczas został wcielony do Hitlerjugend i trafił do służby pomocniczej obrony przeciwlotniczej. W listopadzie 1944 roku wcielono go do Wehrmachtu. Pod koniec wojny został internowany w amerykańskim obozie dla jeńców wojennych. Zwolniony w lipcu 1945 roku, wstąpił razem ze starszym bratem Georgiem do monachijskiego seminarium.
Święcenia kapłańskie obaj bracia otrzymali 29 czerwca 1951 roku.
Joseph studiował filozofię i teologię. W 1953 roku obronił pracę doktorską, a cztery lata potem uzyskał habilitację. Dziesięć lat był profesorem na kilku niemieckich uniwersytetach.
W 1977 roku został mianowany przez papieża Pawła VI arcybiskupem Monachium i Fryzyngi oraz kardynałem. Cztery lata później papież Jan Paweł II wezwał kardynała Ratzingera do Rzymu i mianował go prefektem Kongregacji Nauki Wiary.
Niemiecki kardynał Joachim Meisner nazwał go "Mozartem teologii". Kard. Ratzinger napisał dziesiątki książek i rozpraw, głównie z teologii dogmatycznej i fundamentalnej.
Jako prefekt kongregacji opracował komentarz teologiczny do ogłoszonej w 2000 roku na polecenie polskiego papieża tzw. trzeciej tajemnicy fatimskiej.
Po śmierci Jana Pawła II 2 kwietnia 2005 roku, sześć dni później kardynał Ratzinger przewodniczył jego mszy pogrzebowej na placu Świętego Piotra, na którą przybyło do Rzymu kilka milionów osób.
19 kwietnia 2005 roku został wybrany w drugim dniu konklawe i przyjął imię Benedykta XVI. Jego wybór nie był zaskoczeniem. Już pod koniec pontyfikatu św. Jana Pawła II uważano, że to on zostanie jego następcą.
78-letni wtedy kardynał wcześniej myślał jednak o emeryturze i powrocie do rodzinnej Bawarii. Potem wyznał, że w czasie konklawe modlił się o to, by go nie wybrano.
Największym wyzwaniem, przed jakim stanął, było zmierzenie się z legendą i charyzmą swego poprzednika. Witając się z wiernymi powiedział: "Po wielkim papieżu Janie Pawle II kardynałowie wybrali mnie – prostego, skromnego pracownika winnicy Pana".
Pontyfikat Benedykta XVI był bardzo odmienny w stylu od pontyfikatu papieża Polaka, ale z doktrynalnego punktu widzenia był jego kontynuacją.
Wydał trzy encykliki: "Deus caritas est" (Bóg jest miłością), "Spe salvi" (W nadziei zbawieni), "Caritas in veritate (Miłość w prawdzie). Opublikował też trzy tomy o Jezusie.
Benedykt XVI odbył 24 zagraniczne podróże. W pierwszą, w sierpniu 2005 roku wyruszył do ojczystych Niemiec, na Światowe Dni Młodzieży w Kolonii. Z drugą pielgrzymką udał się do Polski w maju 2006 roku.
Kontynuując dzieło Jana Pawła II w dziedzinie dialogu z judaizmem odwiedził synagogę w Niemczech i w Rzymie.
Podjął, bez rezultatu, próbę dialogu z lefebrystami, schizmatycznymi obrońcami przedsoborowych tradycji.
1 maja 2011 roku beatyfikował Jana Pawła II. Zaraz po jego śmierci zgodził się na natychmiastowe otwarcie procesu beatyfikacyjnego.
11 lutego 2013 roku podczas konsystorza ogłosił nieoczekiwanie rezygnację z posługi biskupa Rzymu, co wytłumaczył podeszłym wiekiem - miał wtedy prawie 86 lat - i utratą sił.
Jego deklaracja o abdykacji wywołała szok i trzęsienie ziemi w Kościele. Ustąpił po 7 latach i 10 miesiącach. 28 lutego odleciał helikopterem z Watykanu do letniej rezydencji w Castel Gandolfo i zapowiedział, że będzie żył "ukryty dla świata".
Nowy papież Franciszek, wybrany w marcu 2013 roku, odwiedził go w podrzymskim miasteczku, a ich spotkanie przeszło do historii.
Po dwóch miesiącach emerytowany papież, jak zaczął być nazywany, na stałe zamieszkał w dawnym klasztorze w Ogrodach Watykańskich.
Franciszek wielokrotnie powtarzał, że bardzo zależy mu na spotkaniach z poprzednikiem i na jego udziale w życiu Kościoła. Faktycznie w pierwszych latach po swej dymisji Benedykt XVI uczestniczył w najbardziej doniosłych wydarzeniach, takich jak konsystorze, kanonizacja Jana Pawła II i Jana XXIII w 2014 roku, beatyfikacja Pawła VI, inauguracja Roku Miłosierdzia w grudniu 2015 roku.
Potem, wraz ze spadkiem sił, przestał pokazywać się publicznie.
W czerwcu 2020 roku poleciał do Ratyzbony, by odwiedzić swego umierającego 96-letniego brata księdza Georga Ratzingera.
Najbliższy współpracownik Benedykta XVI, jego osobisty sekretarz abp Georg Gaenswein podkreślił w jednym z wywiadów, że emerytowany papież nie daje się "sprowokować" przez publikacje i wypowiedzi, w których przeciwstawia się nauczanie jego i Franciszka.
Sześć lat temu ukazał się wywiad-rzeka z Benedyktem XVI, przeprowadzony przez niemieckiego dziennikarza Petera Seewalda. W tomie "Ostatnie rozmowy" przyznał: "Jestem wdzięczny Bogu za to, że nie ciąży na mnie odpowiedzialność, której nie mogłem już udźwignąć; że jestem wolny, że codziennie mogę kroczyć pokornie wraz z Nim własną drogą".
Emerytowany papież wyznał też, że wolałby, aby mówiono o nim "Ojciec Benedykt".
W lutym tego roku ponownie zabrał głos. Wyraził ból z powodu nadużyć i błędów w związku z przypadkami pedofilii w miejscach, gdzie sprawował urzędy w Kościele katolickim. "Mogę tylko jeszcze raz wyrazić mój głęboki wstyd wobec wszystkich ofiar nadużyć seksualnych, mój wielki ból oraz moją szczerą prośbę o przebaczenie" - napisał w poruszającym liście.
Tak odpowiedział na raport na temat pedofilii w archidiecezji Monachium-Fryzynga, na której czele stał na przełomie lat 70. i 80. W dokumencie zarzucono mu, że jako metropolita dopuścił się zaniedbań w kilku przypadkach nadużyć popełnionych przez księży.
"Każdy pojedynczy przypadek wykorzystywania seksualnego jest straszny i niepowetowany. Do ofiar nadużyć seksualnych kieruję słowa głębokiego współczucia i ubolewam z powodu każdego przypadku" - zaznaczył.
Benedykt XVI podkreślił: "Wkrótce stanę w obliczu ostatniego sędziego w moim życiu". Jak dodał, ufa, że "Bóg jest nie tylko sprawiedliwym sędzią, ale także przyjacielem i bratem".
Skomentuj artykuł