Bielsko-Biała: wspólny pochówek dzieci zmarłych przed urodzeniem
W Dzień Dziecka Utraconego na cmentarzu komunalnym w Bielsku-Białej Kamienicy odbył się wspólny pochówek dzieci zmarłych przed urodzeniem. Podczas uroczystości pochowano urny z prochami 365 dzieci nienarodzonych, które przekazały w ciągu ostatniego roku dwa bielskie szpitale – wojewódzki i miejski. W kościele pw. św. Małgorzaty nad urnami modlili się kapłani, duchowny ewangelicki, rodzice i bliscy żegnanych i chowanych w grobie dzieci.
Ceremonii złożenia szczątków w Grobie Dzieci Nienarodzonych i poprzedzającej Mszy św. w intencji rodzin zmarłych dzieci przewodniczył proboszcz kamienickiej parafii pw. św. Małgorzaty ks. Marek Droździk, który wspólnie z kapelanem szpitala wojewódzkiego ks. Michałem Nowakiem, kapelanem szpitala miejskiego w Bielsku-Białej ks. Szczepanem Kobielusem i wikarym luterańskiej parafii w Starym Bielsku ks. Arturem Woltmanem poprowadzili po Eucharystii kondukt pogrzebowy. Obok pochowanych prochów ponad półtora tysiąca nienarodzonych spoczęły kolejne urny ze skremowanymi doczesnymi szczątkami dzieci zmarłych przed urodzeniem.
W kazaniu ks. Kobielus przypomniał, że w modlitwie związanej z Dniem Dziecka Utraconego nie chodzi o „szukanie mądrości i tanich pocieszeń wobec śmierci dzieci”. „Chcemy w milczeniu czekać ratunku od Pana. Człowiek milczy z różnych powodów Milczenie może być bardzo raniące, lecz my dziś przychodzimy milczeć, by wsłuchać się w to, co Pan mówi w swoim słowie. Słowie, które ma moc przeprowadzić nas przez tę sytuację” – powiedział, nawiązując do czytania z Księgi Lamentacji. Zaznaczył, że zasmuceni rodzice powinni szukać pocieszenia u Jezusa, który pragnie dźwigać ich brzemię.
"Milczenie może być bardzo raniące, lecz my dziś przychodzimy milczeć, by wsłuchać się w to, co Pan mówi w swoim słowie. Słowie, które ma moc przeprowadzić nas przez tę sytuację"
Ewangelicki duchowny w słowie skierowanym do uczestników modlitwy zacytował słowa starotestamentowego Hioba – „On bowiem zrani i On ranę opatrzy, uderzy, ale Jego ręce uzdrowią”. „Niech to słowo będzie dla was obietnicą, że wasze trudne doświadczenie Bóg przemieni, uzdrowi was, podniesie, uleczy. W ciszy znajdziemy Go na pewno” – dodał.
Proboszcz parafii kamienickiej podziękował wszystkim za odwagę trwania na modlitwie w takim dniu, jak dziś. „Tu jest z nami 365 dzieci. Jedno dziecko na jeden dzień roku - odeszło do Boga. Czemu taki Dzień Dziecka Utraconego jest? Bo szanujemy ciało ludzkie - dar Boży. Godziwy pochówek jest tak bardzo ważny” – zaznaczył.
Urny z prochami zmarłych przed urodzeniem dzieci spoczęły we wspólnym Grobie Dzieci Nienarodzonych na największym bielskim cmentarzu. Grobowiec ten, z nagrobkiem autorstwa bielskiego artysty Jacka Grabowskiego, ukazującym grające anioły, powstał w 2008 roku. Na nagrobnej płycie widnieje napis: „Były w naszych marzeniach i tam pozostaną”. Odwiedzający ten grób ludzie zostawiają obok zniczy figurki aniołków i zabawki.
Wspólny pochówek dzieci odbywa się na kamienickim cmentarzu raz w roku i modlitwa ta stała się już tradycją.
Według statystyk medycznych, w Polsce rocznie w wyniku poronień umiera około 40 tysięcy dzieci. Martwych urodzeń odnotowuje się co roku około 10 tysięcy.
Skomentuj artykuł