Birma: zniszczenie chrześcijańskiej wioski

Radio Watykańskie

Birmańskie wojsko zrównało z ziemią chrześcijańską wioskę na wschodzie kraju. Jak podała brytyjska agencja ICN, do wydarzenia doszło 23 lipca. Miejscowość Tha Dah Der została najpierw ostrzelana z moździerzy, a następnie podpalona.

Spłonęło ok. 50 zabudowań, w tym szkoła i kościół. 600 mieszkańców wioski ratowało się ucieczką, dołączając do 300 innych osób z okolicy, które wcześniej schroniły się w dżungli. Wojskowa akcja odbyła się w ramach pacyfikacji plemienia Karenów, jako „elementu społecznie niepewnego”, przed spodziewanymi pod koniec roku wyborami. Ofensywa jest skierowana głównie przeciwko nie-buddystom, którzy szukają schronienia po tajlandzkiej stronie granicy albo są zmuszani do przejścia na buddyzm i podporządkowania się reżimowi.

Według organizacji Christian Solidarity Worlwide od 1996 r. birmańska junta zniszczyła ponad 3,5 tys. wiosek na wschodzie kraju. Zanotowano także liczne gwałty, morderstwa i przymuszanie Karenów do niewolniczej pracy.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Birma: zniszczenie chrześcijańskiej wioski
Komentarze (3)
K
K.
29 lipca 2010, 09:43
Podłoże eksterminacji może polityczne jest, może nie jest, a fakty są takie, że wyrzynają chrześcijan. Znowu. I jakoś nie słychać zbyt wielu protestów z Wielkiego Dzikiego Zachodu. No nie opłaca się, po prostu.
P
Paweł
28 lipca 2010, 22:08
Jednną z rzeczy   którą możemy dla Nich zrobić to modlitwa za Nich polecam dobrą strone która skupia wiele inforamcji aktualnych o prześladowaniu chrześcijan <a href="http://www.pkwp.org/">www.pkwp.org/</a> są tam także bodajże 4 rzeczy które możemy zrobić dla ofiar takich tragedi .
R
Robert
28 lipca 2010, 19:44
Jeżeli ludzie muszą przechodzić na buddyzm, żeby ratować życie i mienie, to stawia to w złym świetle tę - wydawałoby się - pokojową religię. Ale zapewne podłoże eksterminacji jest polityczne, a nie religijne?