Biskup do proboszczów: obierzcie styl papieża
Do obrania stylu duszpasterskiego papieża Franciszka, który uczyni kapłanów bardziej wiarygodnymi w oczach świata, zachęcał bp Grzegorz Balcerek podczas dzisiejszego spotkania proboszczów archidiecezji poznańskiej. Odbyło się ono tradycyjnie z okazji wspomnienia liturgicznego św. Jana Vianneya w kościele na poznańskim Sołaczu, któremu patronuje święty proboszcz z Ars.
Dorocznemu spotkaniu o charakterze modlitewno-formacyjnym przewodniczył biskup pomocniczy archidiecezji poznańskiej Grzegorz Balcerek. W swoim słowie zachęcił on proboszczów archidiecezji m.in. do tego, by nie zaniedbywali udziału w spotkaniach odbywających się w ramach stałej formacji dla duchownych.
"Wiara bez wiedzy staje się szkodliwym fideizmem, zwłaszcza w przypadku proboszcza parafii. Jednak jeszcze większą szkodą jest wiedza bez wiary" - stwierdził biskup dodając, że każdy kapłan musi bardzo dobrze znać Chrystusa, aby dzięki temu być wiarygodnym świadkiem Jego zmartwychwstania.
"Znajomość Chrystusa u naszego patrona św. Jana Marii Vianeya zrodziła się z wielu godzin adoracji przed Najświętszym Sakramentem, z umiłowania Pisma Świętego i, wbrew temu, co powtarzają obiegowe opinie, ze solidnego studium" - przypomniał bp Balcerek zachęcając jednocześnie proboszczów do lektury i modlitewnej refleksji nad tekstem wydanego przez Stolicę Apostolską nowego dyrektorium o posłudze i życiu prezbiterów z 11 lutego 2013 r.
Przyznał również, że pozostaje pod wrażeniem Ojca Świętego Franciszka, jego skromności i prostoty głoszenia Słowa Bożego. "Ten styl papieża zdobywa serca ludzi na całym świecie. Zastanówmy się więc, czy nie taką właśnie powinniśmy iść drogą: skromności w życiu osobistym, prostoty w głoszeniu Słowa Bożego. To uczyni nas bardziej wiarygodnymi w oczach coraz to trudniejszego świata i pomnoży owoce pracy duszpasterskiej" - zauważył biskup.
"Odebrałem te słowa biskupa jako zachętę do duszpasterskiej gorliwości. Najważniejsze jest bowiem w prowadzeniu duszpasterstwa pozostawać sobą, bo każdy ma swój temperament, swoje talenty, a jednocześnie być wiernym ideałom, które wyrastają z Ewangelii. Trzeba je tylko umieć realizować we współczesnym świecie w sposób autentyczny, a nie pod publikę" - mówi KAI ks. Marian Libera, proboszcz podpoznańskiej parafii pw. Narodzenia NMP w Tulcach, a jednocześnie kustosz tamtejszego sanktuarium maryjnego.
Przyznaje on również, że w archidiecezjalnych spotkaniach dla proboszczów bierze udział odkąd tylko pamięta, dojeżdżając na nie wcześniej z dalekiej parafii w Piłce, położonej w Puszczy Noteckiej. "Mają one swoją głębię i oprócz wspólnej modlitwy w kapłańskim gronie pozwalają przypomnieć sobie o tym, że naszym patronem i wzorem dla nas jest ks. Jan Vianney, najbardziej chyba gorliwy proboszcz w historii" - zaznacza ks. Libera.
W swoim wystąpieniu biskup nawiązał także do decyzji Konferencji Episkopatu Polski z końca czerwca br., zezwalającej na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego poznańskiego proboszcza parafii pw. św. Jana Kantego, sługi Bożego ks. Aleksandra Woźnego, zmarłego w 1983 r. w opinii świętości. "Cieszy ta decyzja polskich biskupów, bo ks. Woźny może być dla nas kolejnym przykładem wiernej służby Chrystusowi. Wielu z was poznało go osobiście i przypuszczam, że dzięki temu będzie mogło złożyć zeznania o heroiczności jego cnót" - przyznał bp Balcerek.
Podczas spotkania, które odbyło się dzień po obchodzonej w Kościele rocznicy narodzin dla nieba świętego patrona wszystkich kapłanów, a szczególnie proboszczów, prezbiterzy archidiecezji poznańskiej modlili się również wspólnie Liturgią Godzin oraz wzięli udział w adoracji Najświętszego Sakramentu zakończonej Litanią do Chrystusa Kapłana i Żertwy.
Kościół parafialny pw. św. Jana Vianneya znajduje się na Sołaczu, starej, willowej dzielnicy Poznania. Został on zbudowany według projektu Stanisława Mieczkowskiego w latach 1928-1930 w stylu neoklasycystycznym. Ma kształt rotundy, której fronton zdobi sześciokolumnowy portyk, a jego kopułę wieńczy ażurowa latarnia.
Parafia na Sołaczu została wydzielona z poznańskiej parafii pw. św. Wojciecha, której proboszczem był ks. Narcyz Putz, jeden ze 108 męczenników II wojny światowej beatyfikowanych 1999 r. przez Jana Pawła II. To jego starania doprowadziły do tego, że wspólnota pw. św. Jana Marii Vianneya znalazła się pośród sześciu parafii erygowanych w Poznaniu przez Prymasa Polski kard. Augusta Hlonda 31 marca 1928 r. Fakt ten zresztą odnotował watykański dziennik "L’Osservatore Romano".
Kościół na Sołaczu jest jedyną świątynią na terenie archidiecezji poznańskiej i jedną z nielicznych w Polsce, której patronuje święty proboszcz z Ars. Był on również jednym z kościołów stacyjnych podczas peregrynacji relikwii tego świętego po archidiecezji wiosną 2010 r., w kończącym się wówczas Roku Kapłańskim.
Jan Maria Vianney urodził się 8 maja 1786 r. w Dardilly koło Lyonu we Francji w rodzinie ubogich wieśniaków. W jego drodze do kapłaństwa wspierał go zaprzyjaźniony proboszcz z Ecully. Nauka jednak sprawiała mu olbrzymie trudności.
W końcu, w 1815 r., przyjął święcenia kapłańskie, a już w trzy lata później, ponieważ brakowało duchownych, został proboszczem w małej wiosce Ars. Tam przez przeszło 40 lat swojej posługi dał się poznać jako kapłan żyjący w prostocie i ubóstwie oraz niezwykły spowiednik posiadający dar czytania w ludzkich sumieniach.
Zmarł 4 sierpnia 1859 r. Beatyfikował go Pius X w 1905 r., a kanonizował Pius XI w 1925 r., w cztery lata później ogłaszając św. Jana Marię Vianneya patronem proboszczów.
Skomentuj artykuł