Biskupi łacińscy potępili użycie siły w Kijowie

(fot. PAP/EPA/ANATOLY MALTSEV)
KAI / mh

Ukraińska Konferencja Biskupia (skupiająca hierarchów obrządku łacińskiego) potępiła stanowczo kolejne użycie siły wobec pokojowych demonstrantów w Kijowie w nocy z 10 na 11 grudnia. Mówi o tym ogłoszone 11 bm. oświadczenie episkopatu.

Zdaniem biskupów "powstaje wrażenie, że przedstawiciele władz Ukrainy nie słyszą licznych wezwań do pokojowego rozwiązania istniejącego konfliktu a ich działania prowadzą do wzrostu napięcia w społeczeństwie i mogą pociągnąć za sobą nieprzewidywalne skutki". "W trosce o dobro naszego państwa i narodu ukraińskiego wzywamy do jak najszybszego rozpoczęcia rokowań między wszystkimi stronami w celu osiągnięcia porozumienia i kompromisu" - napisali biskupi.

Przypomnieli, że zgodnie z nauczaniem Kościoła katolickiego "naród ma prawo mężnie, pokonując strach, przeciwstawić się próbom i prześladowaniom i bronić słusznej sprawy" (KKK 1808). "Ograniczanie praw człowieka, zwłaszcza prawa do swobodnego wyrażania swych przekonań, jest niedopuszczalne i haniebne. Nie tracimy nadziei, że proces pokojowy mimo wszystko rozpocznie się i o to modlimy się do Boga wraz ze wszystkimi naszymi wiernymi" - czytamy w oświadczeniu biskupów łacińskich Ukrainy.

We wspólnych modlitwach i manifestacjach na Majdanie Niepodległości w Kijowie oraz w wielu innych miastach kraju uczestniczą również katolicy obrządku łacińskiego.

Ukraina: chrześcijanie różnych wyznań wspierają manifestantów w Kijowie

Pokojowe demonstracje mieszkańców Kijowa i przybyszy z innych miast Ukrainy na rzecz integracji kraju z Unią Europejską zataczają coraz szerszy kręg i cieszą się rosnącym poparciem ze strony wielu środowisk. W ostatnich dniach znacznie wzrosła obecność na stołecznym Placu Niepodległości, nazywanym obecnie potocznie Euromajdanem, duchownych różnych Kościołów, wyznań i religii, obecnych na Ukrainie. Dzieje się tak mimo brutalnej akcji sił porządkowych, które w nocy z 10 na 11 grudnia rozpędziły po raz kolejny uczestników pokojowych protestów.

Zaniepokojenie tymi poczynaniami wyraził Stały Synod Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK), który rozpoczął obrady w Kijowie 9 bm. pod przewodnictwem arcybiskupa większego kijowsko-halickiego Swiatosława Szewczuka. Hierarchowie wyrazili poparcie i solidarność z manifestantami oraz potępili działania zmierzające, jak to określili, do "ograniczenia praw obywatelskich".

Uczestniczący w pracach synodalnych greckokatolicki biskup Paryża Borys Gudziak wezwał członków jednostek specjalnych "Berkut", które przeprowadzały akcję "oczyszczania" placu z manifestantów, aby nie brali na siebie grzechu. "Pomyślcie, co powiecie swym dzieciom i wnukom. Nie ma niczego gorszego od zabicia brata, od grzechu Kaina" - powiedział hierarcha w czasie porannej modlitwy z udziałem wszystkich biskupów UKGK.

W związku z wypadkami w Kijowie duchowni greckokatoliccy z archieparchii (archidiecezji) lwowskiej postanowili, za zgodą lwowskiego biskupa pomocniczego Benedykta (Aleksijczuka), bić w dzwony co godzinę przez 5 minut.

Wydarzenie na Euromajdanie ostro potępił także zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego (UKP PK) patriarcha Filaret. "Użycie siły w celu ograniczenia konstytucyjnych praw obywateli do wolności pokojowych zebrań i wypowiadania swoich myśli, czego cały świat był świadkiem dzisiejszej nocy, jest nie do przyjęcia" - oświadczył sędziwy hierarcha. Podkreślił, że obecnego "kryzysu politycznego i społecznego nie można rozwiązywać środkami siłowymi, które prowadzą jedynie do wzrostu napięcia". Następstwem działań siłowych "może być wyłącznie radykalizacja protestu i staczanie się naszego państwa w zakrojony na wielką skalę konflikt obywatelski" - dodał patriarcha.

Społeczność Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego we Lwowie ogłosiła nieposłuszeństwo obywatelskie wobec prezydenta i jego urzędu. Zapowiedziała też, że wraz z Euromajdanem będzie się domagać natychmiastowego ustąpienia obecnych władz oraz utworzenia rządu tymczasowego i rozpisania przedterminowych wyborów do wszystkich organów władzy.

Delegacja Akademii Teologicznej w Użhorodzie i tamtejszego Uniwersytetu Karpackiego (obie te placówki należą do Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego) z rektorem obu instytucji ks. archimandrytą Wiktorem Bedem na czele przybyła 11 bm. rano na stołeczny Majdan. Po drodze musiała pokonać liczne kordony milicyjne, broniące wejścia na plac.

Solidarność z manifestantami wyrażają też protestanci ukraińscy. Na wieść o rozpoczęciu ataku milicji luteranie w Odessie uderzyli w dzwony swej świątyni, a na maszt wciągnięto flagę narodową. W ogłoszonym komunikacie wyjaśnili przy tym, że bicie w dzwony ma kilka znaczeń: może to być bicie na trwogę, gdy mieszkańcy znajdują się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, ale też wezwanie do mobilizacji i do wspólnej modlitwy.

Z poparciem dla wiecujących w Kijowie wystąpili też wykładowcy i słuchacze placówek naukowych Kościoła Ewangelicznych Chrześcijan Baptystów, wzywając przy tym do modlitw za naród ukraiński.

Specjalne oświadczenie na temat wydarzeń na Ukrainie wydał również patriarcha gruziński Eliasz II. "Z zaniepokojeniem śledzimy rozwój sytuacji w Kijowie. Ubolewamy z powodu zaistniałej sytuacji w tym kraju. Udzielamy błogosławieństwa naszym wiernym, aby modlili się o pokój na Ukrainie" - napisał zwierzchnik Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego. Zapewnił, że sam nadal modli się "za nasz bratni naród, tym samym pomagając im w pokojowym przejściu tego ważnego okresu".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Biskupi łacińscy potępili użycie siły w Kijowie
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.