Biskupi: Nawracajmy się i wzorujmy na papieżu

Poświęcenie olejów i krzyżma podczas mszy św. w Wielki Czwartek w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie - Łagiewnikach, 28 bm. (fot. PAP/Jacek Bednarczyk)
KAI / slo

Do stałego nawracania się, by móc nawracać innych oraz do wzorowania się na papieżu Franciszku zachęcali księży polscy biskupi w Wielki Czwartek, podczas Mszy Krzyżma św.

Ludzie mają prawo wymagać od nas

Kościół i wszyscy ludzie mają prawo oczekiwać od nas postawy godnej kapłana - podkreślają biskupi w liście do kapłanów na Wielki Czwartek. Godność, świętość i wierność mają być widoczne w naszym człowieczeństwie, w ewangelicznym stylu życia, w kulturze słowa, a także w zewnętrznym sposobie bycia - podkreślają.

Polscy biskupi ubolewają też, że "zanika poczucie winy i odpowiedzialności za kapłaństwo i powierzony lud Boży". Jednocześnie przyznają, że "każdy dzień wierności w kapłaństwie jest łaską, wyproszoną przez Jezusa i Ojca, za cenę Jego ofiary z życia". A przypadki odchodzenia z Kościoła znanych duszpasterzy w mediach ukazywany jest jako przykład odwagi.

DEON.PL POLECA

Biskupi przestrzegają przed przyjmowaniem wzorców kapłana urzędnika, menadżera, organizatora akcji charytatywnych a zachęcają do pogłębionego życia modlitwy.

By nawracać, sami musimy się nawrócić

Aby uczyć i nawracać innych, kapłan musi jednak najpierw sam się nawrócić, a mówiąc inaczej - winni głęboko przeżywać doświadczenie synów Bożych, aby dzięki ich służbie każdy ochrzczony odkrył na nowo godność i radość, jakie płyną z przynależności do niebieskiego Ojca - mówił w Gnieźnie Prymas Polski abp Józef Kowalczyk.

O potrzebie dojrzałych i bogatych duchowo kapłanów mówił także abp Sławoj Leszek Głodź w Katedrze Oliwskiej. Metropolita gdański przypomniał też, że "w Kościele nie ma zastosowania układ pracodawca-pracownik bądź pojęcia tymczasowych umów śmieciowych", bo grozi to byciem funkcjonariuszami kościelnymi.

Hierarcha przestrzegał, że wiara kapłana może być wystawiana na próbę, o czym mówił Piotrowi Jezus. W przestrzeń kapłańskiego życia może bowiem wejść grzech, np. "grzech odejścia od kapłaństwa, który media nazwą odwagą", a także "zanik poczucia odpowiedzialności za kapłaństwo, za przyrzeczenia, duszpasterstwo, powierzony lud i pełnione zadania i za katechezę". - Dotyczyć to może wikariuszy i proboszczów. Są tacy księża, że nie chce ich żaden proboszcz. Ale są i tacy proboszczowie, do których nie chce iść żaden wikariusz - mówił metropolita gdański.

Również metropolita poznański przestrzegał, by kapłani nie traktowali swej służby jak "wyrobnicy wykonujący swój zawód". - Ludzie muszą dostrzec naszą gorliwość, poprzez którą możemy złożyć przekonujące świadectwo Ewangelii - podkreślił abp Stanisław Gądecki.

W tym kontekście zauważył, że dzisiaj konieczna jest "oliwa" kapłańskiego miłosierdzia, która uspokoiłaby wzburzone morze życia społecznego, zwłaszcza wtedy, kiedy stajemy się świadkami czynienia publicznej spowiedzi z cudzych grzechów. - Czynienie spowiedzi z cudzych grzechów jest zadaniem niesłychanie łatwym. Nie wymaga najmniejszej odwagi cywilnej, jest prymitywnie proste, a przy tym całkowicie nieskuteczne. W ten sposób marnuje się swój czas i energię, idąc na moralną łatwiznę - mówił metropolita poznański.

O głównym celu życia kapłanów, którym jest głoszenie Ewangelii i budowanie Kościoła poprzez sprawowanie sakramentów mówił też abp Henryk Hoser w katedrze św. Floriana na warszawskiej Pradze. - Kapłan nie pochodzi z wyboru, czy delegacji społeczności wierzących, jak niektórzy myślą czy wręcz oczekują. Nikt sam sobie tej godności nie bierze, lecz tylko ten, który jest powołany przez Boga jak Aaron - przypomniał abp Hoser. - Widzieć kapłana jako działacza charytatywnego, czy organizatora życia społecznego jest zredukowaną wizją tego, kim jest i kim powinien być - stwierdził.

Potrzebna jest nam, bracia, zmiana mentalności kapłańskiej - mówił w Lublinie abp Stanisław Budzik. - Powinniśmy się uwolnić od dominacji myślenia, że "mam tak dużo do zrobienia", bo właściwie to tylko jedno mam do zrobienia, a "wszystko inne będzie mi przydane". Muszę stawać się przede wszystkim człowiekiem komunii na wzór Jezusa Chrystusa. Człowiekiem, który gromadzi wspólnotę, formuje ją, posyła. Potrzeba nam postawy, która pozwoli prezbiterom działać nie w pojedynkę czy też konkurować z innymi, ale kształtować nasze działanie w wspólnocie - trzeba wspólnoty z wiernymi, z braćmi w kapłaństwie, z biskupem, z Ojcem Świętym - powiedział metropolita lubelski.

Zbyt wielu "reformatorów Kościoła"

Biskupi poruszali też kwestię medialnych ataków na Kościół oraz wystąpień w mediach duchownych.

- Aktualna antyklerykalna nagonka prasowa nie ma na celu oczyszczenia, bo przywołuje prawdziwe lub rzekome fakty sprzed kilkunastu lat i to wcale nie będące przestępstwami, skoro nie były osądzone, ale jest zorganizowaną symfonią nienawiści i strachu wobec inaczej myślących - podkreślił w Przemyślu abp Józef Michalik.

Zaznaczył, że największym niebezpieczeństwem nie są ataki na pojedynczych księży czy biskupów, ale to, że "wielu duchownych uwierzyło w siebie i swoją mądrość i dołączyli do tzw. reformatorów Kościoła i zamiast załatwiać sprawy wewnątrz, poszli do wrogów, szukają sławy". Stwierdził, że chcą oni reformować innych, a nie siebie i "martwią się o finanse Kościoła, na które od lat nie dali ani złotówki", zapominając, że "aby oczyszczać, trzeba samemu być czystym".

Abp Michalik wzywał kapłanów, aby codziennie się nawracali, żyli w obecności Bożej i "składali codziennie ofiarę z siebie". - Nie pozwólmy się wystraszyć nikomu i niczemu. Dopóki jesteśmy po stronie Boga, jesteśmy bezpieczni - powiedział. Dodał, że świat potrzebuje pokory, bezinteresowności, cierpliwości i wytrwania kapłanów. - Świat nas potrzebuje - zapewniał.

Metropolita przemyski zaznaczył jednocześnie, że o styl życia kapłana zabiegać powinna cała wspólnota wierzących, "tak jak ma się troszczyć o jego utrzymanie i wspierać w gorliwości kapłańskiej posługi". Podkreślił, że siłą jest tęsknota za bliskością Boga.

Także metropolita częstochowski odniósł się krytycznie do mediów, szczególnie ich sposób relacjonowania i komentowania rezygnacji Benedykta XVI. - Smutne jest to, że w codziennym życiu mediów prasowych, radiowych, telewizyjnych czy internetowych prawda zaczęła odgrywać wtórną rolę, a liczy się sensacja, duch oszczerstwa i niszczenia sakramentu kapłaństwa, a przez to i Kościoła - mówił abp Depo.

"Moralizowanie, które nie szuka dobra wspólnego i nie bierze odpowiedzialności za słowa wypowiadane, drukowane czy ukazywane służy diabelskiemu zamętowi! Takiej kulturze, w której kłamstwo i dyskryminacja występują pod maską prawdy i wolności, bez odniesienia do Boga i Jego prawd, mówimy nie! Nie pozwolimy" - kontynuował metropolita częstochowski.

Zwracając się do kapłanów abp Depo zaapelował o wierność krzyżowi Chrystusa przypominając słowa papieża Franciszka: "Kiedy idziemy bez krzyża, gdy budujemy bez krzyża i kiedy wyznajemy Chrystusa bez krzyża, nie jesteśmy uczniami Pana: jesteśmy ludźmi doczesnymi, jesteśmy biskupami, kapłanami, kardynałami, papieżami, ale nie uczniami Pana". - Możemy zbudować wiele rzeczy, ale jeśli nie wyznajemy Jezusa Chrystusa, to dzieje się źle. Staniemy się pozarządową organizacją pomocową, ale nie Kościołem, Oblubienicą Pana - mówił abp Depo za papieżem Franciszkiem.

Tak jak Franciszek, papież

Papież Franciszek, który po raz sprawował pierwszą w swoim pontyfikacie Mszę św. Krzyżma w bazylice św. Piotra w Watykanie, wielokrotnie stawiany był dzisiaj przez polskich biskupów za wzór kapłanom. Ojciec Święty apelował do księży o odnawianie w sobie ducha świętości, docieranie do wszystkich ludzi, zwłaszcza ubogich, więźniów i chorych oraz branie na siebie ludzkich trosk. Przestrzegł przed zamykaniem się w sobie. Bowiem "ten, kto nie wychodzi z siebie, zamiast być pośrednikiem, staje się stopniowo najemnikiem i zarządcą", którzy "otrzymali już swoją zapłatę". Jego zdaniem właśnie stąd pochodzi niezadowolenie niektórych księży, którzy w końcu stają się smutni, "zamieniają się w pewien rodzaj kolekcjonerów antyków albo nowinek, zamiast być pasterzami «pachnącymi jak owce», pasterzami pośród swojej trzody i rybakami ludzi. To prawda, że tak zwany kryzys tożsamości kapłańskiej zagraża nam wszystkim i dołącza się do kryzysu cywilizacji. Jeśli jednak potrafimy rozbić jego falę, to możemy wypłynąć na głębię w imię Pana i zarzucić sieci" - powiedział Ojciec Święty. Jednocześnie wezwał wiernych, by byli blisko swoich kapłanów.

Według kard. Stanisława Dziwisza, charyzmat papieża Franciszka staje się wyzwaniem dla całego dzisiejszego Kościoła, dla wszystkich. "Staje się on częścią programu duszpasterskiego w obecnych czasach, wyznaczając nam wszystkim styl życia naznaczony pokorą, prostotą i wrażliwością na drugiego człowieka, zwłaszcza potrzebującego" - mówił. Metropolita krakowski wyraził przekonanie, że charyzmat ten będzie trafną odpowiedzią na problemy nękające Kościół, na słabości ujawniające się w szeregach ludzi Kościoła. "Jednocześnie będzie odpowiedzią na wszystkie krzywdzące Kościół oskarżenia i na prześladowania, z jakimi się spotyka.

Mamy głęboką nadzieję, że pontyfikat papieża Franciszka zapowiada nową wiosnę Kościoła, odsłaniając jego autentyczne oblicze, zachęcając wszystkich - zwłaszcza młodych - by utożsamiali się z Kościołem" - zaznaczył hierarcha.

Na Ojca Świętego w homilii do kapłanów wskazywał także kard. Kazimierz Nycz w Warszawie. - Papież Franciszek od chwili wyboru powtarza, że pragnie Kościoła ubogiego, a to zobowiązuje wszystkich kapłanów do radykalnego ubóstwa, które staje się świadectwem - powiedział metropolita warszawski. - Nie oznacza to, że papież sprzeda Watykan, chodzi o wewnętrzną wolność wobec dóbr materialnych. Istotne jest, czy kapłan jest ubogi, czy prowadzi prace charytatywne, czy nie obnosi się bogactwem, czy dzieli się tym, co posiada z biednymi w parafii - wyjaśnił.

Zaapelował, aby nowy papież stał się dla wszystkich przykładem. Stwierdził, że Franciszek stawia pytanie o sposób sprawowania kapłańskiej i biskupiej posługi. Stawia też pytania o to, czy kapłani nie celebrują władzy, czy nie izolują się od świeckich, czy ich władza nie jest zbyt niebotyczna. Papież przypomina, że władza w Kościele nie jest panowaniem, a służbą - mówił kard. Nycz.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Biskupi: Nawracajmy się i wzorujmy na papieżu
Komentarze (2)
M
morgan
29 marca 2013, 07:32
to już nie wzorujemy się na Świętych?
&
<...>
28 marca 2013, 18:21
"Do stałego nawracania się, by móc nawracać innych oraz do wzorowania się na papieżu Franciszku zachęcali księży polscy biskupi w Wielki Czwartek, podczas Mszy Krzyżma św." Czekamy na czytelne przykłady - jak to mamy czynić, aby się nie narazić przełożonym...