Biskupi Wenezueli: nie zmieniajcie konstytucji, tylko jej przestrzegajcie
"Nie zmieniajcie konstytucji, tylko jej przestrzegajcie", "Konstytuanta nie jest potrzebna i jest niebezpieczna dla demokracji w Wenezueli", "Dosyć represji!" - to niektóre z licznych apeli, jakie w ostatnich dniach biskupi Wenezueli powtarzali w mediach społecznościowych w związku z ogłoszonymi przez prezydenta Nicolasa Maduro wyborami do Narodowego Zgromadzenia Konstytucyjnego, które ma przyjąć nową ustawę zasadniczą.
Pomysł ten spowodował gwałtowne protesty społeczne, które trwają od kwietnia br. Tłumione są krwawo przez wojsko i inne zbrojne oddziały prorządowe - dotychczas zginęło już ponad 120 osób, w tym 13 w dniu głosowania.
W referendum ogłoszonym przez zdominowane przez opozycję Zgromadzenie Narodowe, 98 proc. Wenezuelczyków opowiedziało się 16 lipca przeciw zwołaniu Konstytuanty, która w zmienionej konstytucji miałaby znacząco ograniczyć demokratyczne prawa obywateli.
Według Krajowej Rady Wyborczej, w głosowaniu, które odbyło się 30 lipca wzięło udział tylko 41,53 proc. uprawnionych. Tymczasem opozycja twierdzi, że było ich zaledwie 13 proc., gdyż do urn nie poszło aż 87 proc. wyborców. Wyborów do Konstytuanty nie uznała prokurator generalna Wenezueli Luisa Ortega Díaz. Nazwała je "kpiną z narodu i jego suwerenności". Dodała, że są one wyrazem "dyktatorskich ambicji" prezydenta.
Także biskupi odrzucili samą ideę Konstytuanty, uznając ją za bezużyteczną i szkodliwą dla narodu, gdyż w jej skład mają wejść jedynie przedstawiciele oficjalnie działających partii. Będzie ona "narzędziem stronniczym", które "nie rozwiąże, a tylko pogorszy poważne problemy", które Wenezuela przeżywa.
Do dyktatorskich rządów prezydenta Maduro dochodzi bowiem jeszcze kryzys gospodarczy. Problemy zaostrzyły się z powodu spadków cen ropy i gazu na światowych rynkach. Galopującej inflacji towarzyszą dotkliwe braki towarów, korupcja oraz przestępczość. W lipcu Caritas Wenezuela ujawniła, że z powodu braku leków w 2016 r. śmierć poniosło 11 tys. dzieci. Szacuje się, że o 70 proc. wzrosła również śmiertelność matek. Bieda dotyczy już 82 proc. mieszkańców kraju.
Na początku lipca arcybiskup Caracas kard. Jorge Urosa Savino stwierdził, że obecny rząd prowadzi "wojnę przeciwko narodowi", a w wydanym z okazji święta państwowego 5 lipca liście biskupi napisali, że w kraju panuje sytuacja notorycznego "łamania praw człowieka i wartości demokratycznych".
Skomentuj artykuł