Bp Czaja: gdzie niezgoda, kłamstwo, nienawiść i wrogość nie ma Bożego Ducha

fot. Radio Opole / YouTube
PAP / pk

Bożego Ducha nie ma tam, gdzie jest niezgoda, gdzie jest kłamstwo, gdzie nienawiść i wrogość – mówił w czwartek na Jasnej Górze biskup opolski Andrzej Czaja, który wygłosił homilię na mszy w drugim dniu trwających w sanktuarium narodowych rekolekcji dla wszystkich.

W rozważaniach podczas wieńczącej drugi dzień rekolekcji wieczornej modlitwy Apelu Jasnogórskiego biskup pomocniczy diecezji ełckiej Adrian Galbas wskazał m.in. na potrzebę, by "z pokorą, determinacją i odwagą mierzyć się również z trudną prawdą o naszym grzechu – także o grzechu duchownych". Jak mówił, bez umiejętności spojrzenia w oczy prawdzie, Kościół nie będzie wiarygodny, a wówczas nie będzie mógł uczciwie głosić Ewangelii.

"Prosimy Cię także Maryjo, by przebaczyli nam ci, którzy zostali przez nas okłamani, zwiedzeni, wyprowadzeni na manowce, którzy w swoim życiu trafili na dramatycznie pogubionych pasterzy" - mówił bp Galbas, modląc się też dla Kościoła o umiejętność rozmowy – między sobą i z ludźmi spoza Kościoła.

DEON.PL POLECA

"Byśmy nie uciekali w pełne strachu milczenie i w pełne buty przemowy. Byśmy rozmawiali, a rozmawiając, umieli z szacunkiem i właściwie dobierać słowa" - mówił biskup pomocniczy diecezji ełckiej.

Transmitowane w mediach i w internecie trzydniowe rekolekcje są kulminacją zainicjowanej na początku listopada przez ojców paulinów narodowej nowenny – trwającej dziewięć dni modlitwy o pokój i jedność. Do udziału w katechezach i modlitwie online zaproszono także osoby uczestniczące w niedawnych protestach i rozczarowane Kościołem. W drugim dniu rekolekcji katechezę "Prawda i dobro" wygłosił metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś, a wieczornej mszy przewodniczył biskup opolski Andrzej Czaja. W homilii wskazał m.in. na postawę braterstwa, leżącą - jak mówił - u podstaw rozwoju wspólnoty i kultury chrześcijańskiej.

"W sytuacji głębokiego kryzysu chrześcijaństwa, coraz większego deficytu kultury chrześcijańskiej, nie tylko w Europie, wypierania jej z życia społecznego (…) papież Franciszek wzywa nas do braterstwa i przyjaźni społecznej" - powiedział biskup, podkreślając, że wezwanie to wynika z potrzeby trwania w miłości.

"Kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim. W ludziach trwających w miłości jest obecny Bóg" - tłumaczył, mówiąc o postawie miłości jako urzeczywistnieniu braterstwa.

"Tam, gdzie rozwija się braterstwo chrześcijańskie, czyli tam, gdzie jest miejsce dla Chrystusa i jego Ewangelii w naszym sercu i między nami, tam urzeczywistnia się i rozwija Królestwo Boże i tam nie brakuje w codzienności chrześcijańskiej kultury. Oczywiście, licho nie śpi i na różne sposoby stara się nas odwieść od budowania Królestwa Bożego, cywilizacji miłości" - powiedział biskup opolski, wskazując na "uwodzicieli i fałszywych proroków".

"Dziś mnożą się tacy uwodziciele, którzy mają gotowe recepty, a praktycznie ściągają nas z poziomu wiary - żywej, dojrzałej, na poziom czasem magii, innym razem demagogii, czasem ideologii, jeszcze innym razem walki z człowiekiem, zamiast walki z grzechem, walki z człowiekiem inaczej myślącym czy wierzącym nie według projektu lidera" - mówił w homilii bp Czaja, wzywając chrześcijan do kierowania się tym, co boże: prawdą, miłością, pokojem i jednością.

"Bożego Ducha nie ma tam, gdzie jest niezgoda, gdzie jest kłamstwo, gdzie nienawiść i wrogość. Katechizm Kościoła katolickiego wymienia 12 owoców Ducha Świętego: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wspaniałomyślność, łaskawość, wierność, skromność, wstrzemięźliwość i czystość. Nie trudno się domyślić, że to właśnie one, te owoce Ducha, stanowiły i stanowią o rozwoju kultury chrześcijańskiej dnia codziennego i o urzeczywistnianiu się Królestwa Bożego w nas i pośród nas" - podkreślił ordynariusz opolski.

Ocenił, że obecnie "pośród nas i w nas coraz więcej tego, co Kościół nazywa siedmioma grzechami głównymi – coraz więcej pychy, chciwości, zazdrości, nieczystości, nieumiarkowania (nie tylko w jedzeniu i piciu, w ogóle w korzystaniu z dóbr tego świata), coraz więcej gniewu, a równocześnie lenistwa. Jesteśmy uwodzeni, a następstwem jest rozwój zła w nas, pośród nas, w świecie, rozwój cywilizacji wrogości i nienawiści. Absolutnie nie możemy iść tą drogą, niech nas pan Bóg broni" - przestrzegał bp Czaja.

"By zmieniać to, co się teraz dzieje, to, co przeważa, trzeba nam nade wszystko zadbać o jakość naszego wnętrza, naszej duszy, serca" - mówił biskup, apelując, by serca chrześcijan były "szlachetne i dobre".

"Trzeba nam dziś tym bardziej na tę drogę odważnie wstąpić. Bez zwłoki, każdy niech zacznie od siebie" - nawoływał, prosząc, by żyć i dzielić się z innymi Jezusem. "Jeśli tego będzie więcej i więcej, nie zniknie Królestwo Boże w świecie i będzie znów więcej kultury chrześcijańskiej w naszej ojczyźnie, o co dziś, szczególnie u Pani naszej jasnogórskiej, Królowej Polski, Boga błagamy" - zakończył homilię biskup opolski.

Drugi dzień jasnogórskich rekolekcji zwieńczyła modlitwa Apelu Jasnogórskiego, podczas której rozważania wygłosił biskup pomocniczy diecezji ełckiej Adrian Galbas. Duchowny modlił się m.in. "byśmy mieli wstręt do życia zakłamanego, podwójnego, potrójnego i jakkolwiek jeszcze wielokrotnego, które oszpeca oblicze Chrystusa, gorszy ludzi i wystawia na pośmiewisko wspólnotę Kościoła”.

"Potrzebujemy, Maryjo, i tego także, by z pokorą, determinacją i odwagą mierzyć się również z trudną prawdą o naszym grzechu - także o grzechu duchownych. Ilekroć tej prawdzie nie będziemy umieli spojrzeć prosto w oczy, tylekroć nie okażemy się dobrymi pasterzami. Będziemy, jak mówi Pan, złodziejami i rozbójnikami, którzy osłabiają, a nawet niszczą owczarnię Pana. Kościół w Polsce i gdziekolwiek indziej nie będzie wtedy wiarygodny, a gdy nie będzie wiarygodny, nie będzie mógł uczciwie głosić Ewangelii” - powiedział bp Galbas.

"Prosimy Cię także Maryjo, by przebaczyli nam ci, którzy zostali przez nas okłamani, zwiedzeni, wyprowadzeni na manowce, którzy w swoim życiu trafili na dramatycznie pogubionych pasterzy. I dziękujemy ci za wszystkich dobrych pasterzy, których tak wielu spotkaliśmy na drogach naszego życia, za ludzi uczciwych, prostych, prostolinijnych, którzy w cichości i w codzienności pokazywali nam Jezusa" - dodał.

"Wymódl nam, Maryjo, i tę jeszcze umiejętność, byśmy wszyscy w Kościele - duchowni i świeccy - nie bali się rozmawiać ze sobą i z tymi, którzy Kościoła nie tworzą. Byśmy nie uciekali w pełne strachu milczenie i w pełne buty przemowy. Byśmy rozmawiali, a rozmawiając umieli z szacunkiem i właściwie dobierać słowa, byśmy mówili prawdę z miłosierdziem, nawet jeśli wobec nas zostaną dobrane słowa inne" - powiedział biskup.

Miłosierdzie bez prawdy - jak mówił - "jest tanią i powierzchowną pociechą, a nawet czczą gadaniną, a prawda bez miłosierdzia jest zimna, nieprzyjemna, bolesna i raniąca. Jest jak mokry ręcznik rzucony komuś w twarz".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bp Czaja: gdzie niezgoda, kłamstwo, nienawiść i wrogość nie ma Bożego Ducha
Komentarze (1)
KS
Konrad Schneider
13 listopada 2020, 10:34
O ile dobrze pamietam, to bp Czaja tez przenosil wikarych pedofilow. Pod pretekstem problemow zdrowotnych. A potem sie ludzie w tych parafiach modlili za "biednych" wikarych.