Bp Czaja: nie ma czegoś takiego jak Msza św. z modlitwą o uzdrowienie
"Natomiast psychomanipulacją jest ogłaszanie podczas Mszy czy nabożeństw o uzdrowienie, że oto w tej chwili Pan Bóg uzdrawia tego czy innego, konkretnego uczestnika takiej modlitwy" - powiedział biskup.
Hierarcha zapowiedział wydanie dokumentu poświęconego kryteriom eklezjalności wspólnot w Kościele.
Już w ub. roku bp Czaja wyjaśniał w jednym z wywiadów, że pentekostalizmem nazywa się ruch religijny, który zrodził się na początku XX wieku w Stanach Zjednoczonych, w nurcie ewangelikalnego protestantyzmu. Ruch ten przyznaje centralne miejsce wydarzeniu Pięćdziesiątnicy, tajemnicy wylania Ducha Świętego na apostołów zgromadzonych w Jerozolimie. Stąd nazwa: "ruch zielonoświątkowy" - tłumaczył biskup opolski.
Dziś o zjawisku pentekostalizacji bp Czaja mówił w Warszawie podczas Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych. W rozmowie z KAI wyjaśniał, że zjawisko to w świecie teologii zachodniej oznacza bardziej dzieło odnowy życia duchowego w Kościele na bazie nowego doświadczenia obecności i działania Ducha Świętego.
Biskup opolski zaznaczył, że pentekostalizacja może mieć także dobry wpływ na Kościół katolicki. Wspomniał tu o mocnym akcentowaniu osobistej relacji z Jezusem, otwarcia na działanie Ducha Świętego czy nacisk na teologię słowa Bożego.
Natomiast obawy co do wpływów ruchów pentakostalnych wynikają z obecnego tam przesadnego akcentowania doświadczenia religijnego konkretnego lidera prowadzącego grupę. Jest to niekiedy źródłem przedmiotowego potraktowania słowa Bożego. "Czasami używa się słowa Bożego dla potwierdzenia prawdziwości mojego przeżycia religijnego, a z tego przeżycia robi się normę postępowania własnego lub całej wspólnoty" - wyjaśniał biskup.
Zdaniem bp. Czai, kładąc akcent na doświadczenie osobiste, ruchy pentakostalne lekceważą tradycję i refleksję teologiczną na rzecz tego, co się przeżywa, a więc emocji. To z kolei powoduje wyłączenie zdrowego rozsądku i refleksji nad przeżywaniem swojej wiary. "W konsekwencji mamy takie różne zjawiska jak tarzanie się po podłodze czy inne dziwne zachowania" - wskazuje biskup, przywołując zjawisko określane jako "Toronto Blessing" ["Błogosławieństwo z Toronto" - nabożeństwa, które pojawiło się na początku 1994 r. w jednym ze zborów zielonoświątkowych w Kanadzie. W trakcie modlitwy uczestnicy tracili przytomność, padali na ziemię, wpadali w euforyczne stany itp. - przyp. KAI]. Bp Czaja zapowiedział, że kierowana przezeń Komisja wyda notę na ten temat.
"Naiwnością jest przekonanie, że egzorcysta może zdobyć wiedzę od złego ducha" [WYWIAD] >>
Próbując wyjaśnić popularność ruchów pentakostalnych bp Czaja ocenił, że zachęcają one ofertą szczęścia, przebaczenia, zdrowia. Z tego właśnie wynika, jego zdaniem, popularność modlitw o uzdrowienie, uwolnienie itd. "To, co mnie niepokoi, to próby wplatania w liturgię Mszy św. - której kształt Kościół dokładnie określa - jakichś dodatkowych modlitw czy rytuałów. Tak, jakby sama Msza św. nie wystarczała - zwraca uwagę bp Czaja. - W ten sposób deprecjonuje się wartość sakramentów, a jednocześnie podważa skuteczność ich działania, a wprowadza się jakieś "sakramentalia" czy różne inne ryty - dodaje, wspominając także zakazaną przez episkopat tzw. "spowiedź furtkową".
Pytany o ocenę tzw. Mszy św. z modlitwą o uzdrowienie z punktu widzenia nauki wiary bp Czaja stwierdził, że praktyki różnych tego rodzaju nabożeństw a nawet Mszy są niepokojące. Przypomniał, że w 2000 r. Kongregacja Nauki Wiary wydała instrukcję na temat modlitwy o uzdrowienie pt. "Ardens felicitatis desiderium", która te sprawy porządkuje.
"Nie ma czegoś takiego jak Msza św. z modlitwa o uzdrowienie. Każda Msza jest bowiem więcej niż uzdrowieniem - jest zbawcza, jest zbawieniem. Elementem zbawienia jest uzdrowienie - oczywiście wszystko według woli Bożej" - tłumaczy bp Czaja. Precyzuje następnie, że dopuszczalne są nabożeństwa - które także mają określona strukturę - czy modlitwa o uzdrowienie po Mszy św. "Natomiast psychomanipulacją jest ogłaszanie podczas Mszy czy nabożeństw o uzdrowienie, że oto w tej chwili Pan Bóg uzdrawia tego czy innego, konkretnego uczestnika takiej modlitwy" - podkreślił biskup opolski dodając, że "ogłasza się uzdrowienia, a nikt tego nie weryfikuje".
Zdaniem hierarchy u podstaw, czy w tle tego typu działań, widać niebezpieczną tendencję do "robienia" chrześcijaństwa i sprowadzania go na poziom terapii, albo zaspokajania podstawowych ludzkich pragnień i potrzeb: zdrowia, szczęścia, przebaczenia.
Bp Czaja zapowiedział, że Komisja Nauki Wiary, we współpracy z Zespołem ds. Nowej Ewangelizacji, opracuje dokument poświęcony kryteriom eklezjalności wspólnot w Kościele.
Trzydniowe spotkanie Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń w Polsce rozpoczęło się w Warszawie wczoraj. Mszy św. inaugurującej obrady przewodniczył abp. Salvatore Pennacchio, nuncjusz apostolski w Polsce.
Pierwszego dnia siostry spotkały się z bp. Arturem Mizińskim, sekretarzem generalnym Konferencji Episkopatu Polski, który przedstawił aktualne sprawy Kościoła w Polsce. W środę zaś siostry wysłuchały bp. Andrzeja Czai, przewodniczącego Komisji Nauki Wiary KEP, który mówił m.in. o pentekostalizacji.
Jutro siostry wysłuchają wykładu bp. Jacka Kicińskiego, przewodniczącego Komisji KEP ds. Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego. Będzie on mówił o nadziejach i wyzwaniach życia konsekrowanego. Zaplanowano też wystąpienie ks. Piotra Kroczka, Kościelnego Inspektora Danych Osobowych.
Obradom przewodniczy matka Maksymilla Pliszka, służebniczka BDNP, przewodnicząca Konferencji.
Skomentuj artykuł