Bp Fellay: Nasze stosunki z Rzymem są trudne

KAI / im

Sobór Watykański II jest sprzeczny z Ewangelią - zasugerował przełożony Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X, bp Bernard Fellay. W liście do przyjaciół i dobrodziejów Bractwa hierarcha w ostrych słowach skrytykował wolność religijną, ekumenizm i spadek autorytetu władzy w Kościele.

Jego deklaracja zbiegła się z przekazaniem do Stolicy Apostolskiej odpowiedzi Bractwa na Deklarację Doktrynalną, której przyjęcie miało mu umożliwić przyznanie statusu prawnego w Kościele katolickim. Już wcześniej bp Fellay zapowiadał, że Deklaracja jest nie do przyjęcia dla lefebrystów, gdyż zawiera elementy nauczania Soboru Watykańskiego II.

DEON.PL POLECA

W obecnym liście bp Fellay zauważył, że często w historii odrzucenie Boga ujawniało się przez odrzucenie podporządkowania się Jezusowi Chrystusowi. Jego zdaniem w połowie XX w. sobór "w imię tak zwanej adaptacji do sytuacji społeczeństwa w całkowitej dekadencji zmienił odwieczną proklamację: 'Trzeba, aby On królował' (1 Kor 15, 25). Twierdzi się, że ten sposób działania jest zgodny z Ewangelią, podczas gdy jest całkiem przeciwnie - podkreślił przełożony Bractwa.

Odrzuca możliwość uznania, że państwo i społeczeństwo powinno równoprawnie traktować "prawdziwą religię i wszystkie fałszywe, przyznając każdej prawo do istnienia, rozwoju i sprawowania kultu". - Masoni już wyrazili swoją radość słysząc pod kopuła bazyliki św. Piotra te tezy, które są im właściwe - zauważa bp Fellay i zamiast wolności religijnej proponuje tolerancję.

Przyznając, że w tym punkcie nie ma zgody ze Stolicą Apostolską, przełożony Bractwa tłumaczy, że wolność religijna zrównuje prawdę i fałsz, zwalniając państwo i społeczeństwo od obowiązku czczenia Boga i służenia Mu. - Tak jakby Kościół zrezygnował z prerogatywy, że jest jedyną drogą zbawienia dla wszystkich ludzi. Ci, którzy w to jeszcze wierzą, o tym nie mówią. Wielu myśli przeciwnie. To ustępstwo wobec dzisiejszego świata dzieje się kosztem królestwa Naszego Pana Jezusa Chrystusa - zaznacza bp Fellay.

Krytykuje także ekumenizm, który pod pretekstem zbliżenia z braćmi odłączonymi nie głosi już - według niego - prawd zbawczych, nie zamierza już ich nawracać. - W imię wolności religijnej zaniechano tego słowa, choć się jeszcze toleruje. Gdzie jest więc Kościół Naszego Pana Jezusa Chrystusa? Gdzie się podziała duma katolików? To jego zwierzchnicy uczynili go bojaźliwym! - oświadczył bp Fellay.

Trzecim punktem niezgody jest umniejszenie władzy w Kościele. Przełożony Bractwa podkreśla, że z woli Chrystusa Kościół jest monarchią, w której pełną i bezpośrednią władzę nad każdym członkiem Kościoła ma papież - wikariusz Chrystusa na Ziemi. Tymczasem "pewna forma demokracji zaimportowana do Kościoła przez kolegialność i parlamentarną parodię konferencji biskupich" pozwala na "wszelkie nadużycia i wydaje prawo Boże na presję grup". Władza w Kościele jest dziś - zdaniem bp. Fellaya - poważnie osłabiona nie tylko z powodu kontestacji ze strony świeckich, którzy domagają się udziału we władzy, ale także od wewnątrz poprzez wprowadzenie licznych rad i komisji, które przeszkadzają w "słusznym sprawowaniu władzy delegowanej przez Naszego Pana Jezusa Chrystusa".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bp Fellay: Nasze stosunki z Rzymem są trudne
Komentarze (117)
L
Lukanus
30 grudnia 2011, 10:29
2011-12-29 19:44:24 | Cytuj | Zgłoś ~Stella ~Lukanus, ~veritas, ~katolik: Podane źródła nie posiadają imprimatur! Ergo decydujące jest stanowisko papieża BXVI. Chłopku roztropku jest cos takiego jak duch proroctwa. Jesli kazde proroctwo miałby zatwierdzać papież, to chyba ten dar nie miałby sensu oswiecony katoliku i nie miałyby sensu słowa napomnienia  św. Pawła: "Proroctwa nie lekceważcie". Już dawno w Kościele Katolickim został zniesiony przez Papieża warunek uzyskania imprimatur na publikację orędzi czy innych wydawnictw. Czy wyobrażasz sobie, że Matka Boża, szła po imprimatur na swoje zwiastowanie do jakiegoś Sanhedrynu albo innego rabina? Opmaiętajcie się ślepi przewodnicy ślepych. Gwałtowne Oczyszczenie i odnowienie z tego bagna i zepsucia jest już u naszych drzwi. Ale Wy pomimo objawień nawet tych zatwierdzonych (Fatima, Amsterdam, Akita) wciąz wmawiacie ludziom, że jest dobrze i usypiacie ich, że Kościoł się rozwija i ma się dobrze i że jest wiosna chrześcijaństwa, bo seminaria były pełne po Soborze. I co z tego mamy? Że Duchowieństwo nie jest w stanie uznać Chrystusa Królem Polski
30 grudnia 2011, 09:18
Tak właśnie było jak piszesz - punkt krytyczny dla okresu 1965-70:) @veritas Jeżeli te dane są prawdziwe, to są rzeczywiście szokujące. Próbowałam znaleźć na necie źródło tych danych, znalazłam tylko inne przedstawienia powołujące się na te same źródło (<a href="http://cara.georgetown.edu/CARAServices/requestedchurchstats.html">http://cara.georgetown.edu/CARAServices/requestedchurchstats.html</a>), ale liczby się nie zgadzają z tymi podanymi orzez bibułę. Tu masz natomiast <a href="http://pewresearch.org/assets/publications/784-3.gif">obrazek pokazujący zależność między liczbą katolików a zasobnością mieszkańców</a> (żródło: <a href="http://pewresearch.org/pubs/784/american-catholics-pope-visit">http://pewresearch.org/</a>).
S
Stella
29 grudnia 2011, 19:44
~Lukanus, ~veritas, ~katolik: Podane źródła nie posiadają imprimatur! Ergo decydujące jest stanowisko papieża BXVI.
L
Lukanus
29 grudnia 2011, 14:32
http://www.duchprawdy.com/ks_don_ottavio_michelini_oredzia_I-III.htm jak ktoś ma problem i nie widzi destrukcji i upadku Kościoła po Soborze to polecam powyższy link do objawień "Orędzia Pana Jezusa do kapłanów". Chyba nie znajdzie się nikt, kto by zaprzeczył temu co tam jest napisane. Po prostu całkowity upadek wiary, dyscypliny i moralności u wśród kapłanów prowadzi do herezji i rozowdnienia Ewangelii Pana Jezusa. I tak jest do dziś. Jeden biskup mówi tak, a drugi tak... i to jeszcze w mediach. A żaden nie zorganizuje modlitw przebłagalnych i ekspiacyjnych, o kóre prosiła Matka Boża w Fatimie np. Do dziś w Polsce nie jest uznane oficjalnie nabożeństwo pierwszych sobót, o które prosiła Matka Boża. A podobno mieliśmy Maryjnego Papieża, który był i jest wzorem dla wszystkich, zwłaszcza biskupów i duchowieństwa. Nawet zamach i Jego cierpienie nie skłoniły biskupów do podjęcia tego nabożeństwa... Wypełnia się na naszych oczach zniszczenie i oczyszczenie Kościoła, o którym mowa jest w Apokalipsie. Na dokładkę dla niedowierzącycxh: http://ostrzezenie.wordpress.com/
Q
Q9IIJ
29 grudnia 2011, 14:20
"Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego złych czynów." J 3:20
J
ja
29 grudnia 2011, 14:03
A może to co bierzesz na przyczyny to są własnie skutki? Dlaczego odrzucasz koncepcję, że rewolucja seksualna, subkultury, narkotyki to skutek upadku autorytetu Kościoła? Sugerujesz, że ww zjawiska dotyczyły wyłącznie krajów (środowisk) katolickich? W Skandynawii, Niemczech, USA ich nie było? Vaticanum II przyniósł zgubne owoce także wspólnotom protestanckim i prawosławnym?  Jakoś to uzasadnisz? Argument z poprawą warunków życia jest nie do utrzymania, bo nie nastapił żaden ich gwałtowny wzrost w latach posoborowych. A ponadto nie obserwuje się podobnej korelacji w innych religiach. Nie chodzi o lata posoborowe tylko także okres przed nimi. Skutki przemian społecznych nie są widoczne natychmiast. Lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte to okres intensywnego rozwoju gospodarczego i wzrostu poziomu życia.
V
veritas
29 grudnia 2011, 13:43
To jeszcze za mało by wysnuć taki wniosek. Ten model, który przedstawiłaś zakłada, że Kościół istnieje w próżni i nie ma żadnych innych istotnych wpływów zewnętrznych a były, ze wymienię choćby rewolucję seksualną, rozwój subkultur młodzieżowych, upowszechnienie narkotyków, rozwój telewizji, poprawa warunków życia społeczeństw ... A może to co bierzesz na przyczyny to są własnie skutki? Dlaczego odrzucasz koncepcję, że rewolucja seksualna, subkultury, narkotyki to skutek upadku autorytetu Kościoła? Argument z poprawą warunków życia jest nie do utrzymania, bo nie nastapił żaden ich gwałtowny wzrost w latach posoborowych. A ponadto nie obserwuje się podobnej korelacji w innych religiach.
V
veritas
29 grudnia 2011, 13:33
@veritas Żeby wysnuć wniosek, że spadek kandydatów do kapłaństwa, czy liczby wiernych zaczął się po SVII, to musiałbyś pokazać, tempo zmian przed Soborem i tempo zmian po Soborze. Gdyby było jak mówisz, to na wykresie np. liczby seminarzystów, pojawiłby się dla okresu 1965-70. punkt krytyczny. BTW, prezentując tego typu dane wypada też podać ich źródło. Tak właśnie było jak piszesz - punkt krytyczny dla okresu 1965-70:) Niektóre wykresy można zobaczyć tutaj: <a href="http://www.bibula.com/?p=48433">www.bibula.com/</a>
J
ja
29 grudnia 2011, 12:45
Żeby wysnuć wniosek, że spadek kandydatów do kapłaństwa, czy liczby wiernych zaczął się po SVII, to musiałbyś pokazać, tempo zmian przed Soborem i tempo zmian po Soborze. Gdyby było jak mówisz, to na wykresie np. liczby seminarzystów, pojawiłby się dla okresu 1965-70. punkt krytyczny. To jeszcze za mało by wysnuć taki wniosek. Ten model, który przedstawiłaś zakłada, że Kościół istnieje w próżni i nie ma żadnych innych istotnych wpływów zewnętrznych a były, ze wymienię choćby rewolucję seksualną, rozwój subkultur młodzieżowych, upowszechnienie narkotyków, rozwój telewizji, poprawa warunków życia społeczeństw ...
29 grudnia 2011, 12:38
@veritas Żeby wysnuć wniosek, że spadek kandydatów do kapłaństwa, czy liczby wiernych zaczął się po SVII, to musiałbyś pokazać, tempo zmian przed Soborem i tempo zmian po Soborze. Gdyby było jak mówisz, to na wykresie np. liczby seminarzystów, pojawiłby się dla okresu 1965-70. punkt krytyczny. BTW, prezentując tego typu dane wypada też podać ich źródło.
J
ja
29 grudnia 2011, 12:27
Jestem katolikiem ale nie jedynym. Katolików jest około 200 tysięcy na całym świecie! Ekskomunikowałeś jakiś miliard ludzi... Z tego milarda 95% nie ma pojęcia o istnieniu lefebrystów.
29 grudnia 2011, 12:26
każda bowiem organizacja religijna, która nie ostrzega przed możliwością wiecznego potępienia i wiecznym trwaniu katuszy piekielnych a także nie walczy z piekłem, do piekła prowadzi, bo najwięcej w piekle jest tych, co niedowierzają, że jest piekło. ~katoliku, nie wiem, do którego Kościoła należałeś zanim "doznałeś olśnienia", ale Kościół Katolicki pod przewodnictwem papieża naucza o piekle.
29 grudnia 2011, 12:24
~katolik napisał: Sobór dogmatyczny jest kierowany przez Ducha Świętego a SW II był kierowany przez diabła. oraz: Ostatnim soborem kierowanym przez Ducha Świętego był Sobór Watykański I. Piszesz z taką pewnością, że - jak rozumiem - udało Ci się przeprowadzić dowód na obecność Ducha Świętego w zagęszczeniu na jeden metr kwadratowy Bazyliki oraz policzyć ilość diabłów na łebku od szpilki?
V
veritas
29 grudnia 2011, 11:42
Destrukcja Kościoła zaczęła się dokładnie po Soborze Vat.II To tylko pusta demagogia. Bez poparcia w faktografii. Ja nie widzę destrukcji Kościoła. Widzę zarówno zjawiska pozytywne, jak i negatywne.   Koleżanka @mocna jest niestety niezbyt mocna w faktografii. Wszystkie bez wyjątku wskaźniki ukazują, że na pocz. lat 60. Kościół był w rozkwicie, a gwałtowne załamanie nastąpiło po 1965 r. Pomiędzy latami 1965 a 2002 w amerykańskich seminariach spadek liczby kandydatów do kapłaństwa wyniósł aż 90 procent. W 1965 roku przypadało 10.73 seminarzysty na 10 tysięcy katolików, w roku 2002 tylko 0.72, co stanowi spadek o 93 procent. Liczba braci zakonnych zmniejszyła się o 54 procent. Na 10 tysięcy katolików w 1965 roku przypadało statystycznie 2.69 brata zakonnego, w roku 2002 liczba ta wynosi 0.87, co stanowi spadek o 68 procent. Przy spadającej liczbie seminarzystów, spada również ilość seminarów w USA. W roku 1965 było razem 596 seminariów, w roku 2002 dokładnie 200. Liczba sióstr zakonnych zmniejszyła się o 58 procent,. W przeliczeniu na 10 tysięcy katolików w 1965 roku przypadało statystycznie 39,43 sióstr zakonnych, zaś w roku 2002 liczba to zmalała o 71 procent, do 11,56. Statystyki z Francji są równie przerażające.. Szkoda, że nie można tu wkleić wykresów, które dobitnie ukazują, że nie był to powolny proces (jako skutek"zmian kulturowych") ale gwałtowne załamanie.
29 grudnia 2011, 10:14
Idąc twoim tokiem rozumowania wiara jest efektem biedy i lęku. Nie, z faktu, że bogactwo i bezpieczeństwo osłabiają wiarę nie wynika jeszcze, że źródłem wiary jest bieda i lęk. O tym, że dobrobyt utrudnia wiarę mówił sam Pan Jezus (ucho igielne). On sam zresztą przeszedł przez życie w solidarności z ubogimi i prześladowanymi. Destrukcja Kościoła zaczęła się dokładnie po Soborze Vat.II To tylko pusta demagogia. Bez poparcia w faktografii. Ja nie widzę destrukcji Kościoła. Widzę zarówno zjawiska pozytywne, jak i negatywne. Przeczy też twojej tezie fakt, że Islam ma się dobrze nawet w bardzo bogatych krajach. I nie zaszkodziły mu "przemiany kulturowe i cywilizacyjne". No niezupelnie. W tych krajach muzułmańskich, w których stopa życiowa obywateli jest wyższa, Islam jest zdecydowanie mniej radykalny niż w krajach biednych.
K
katolik
28 grudnia 2011, 18:45
Jestem katolikiem ale nie jedynym. Katolików jest około 200 tysięcy na całym świecie!
O
o
28 grudnia 2011, 18:20
a tym /katolikiem/ byłbyś  Ty ? ;)
K
katolik
28 grudnia 2011, 18:17
Kościół jest zawsze jeden i niepodzielony! Dam przykład jedności Kościoła. Przypuśćmy, że Kościół składa się z dziesięciu ludzi. Nagle kard., Kasper mówi, że Bóg nie ma Syna ( fakt). Wtedy odpada od kościoła i Kościół liczy 9 osób. Po jakimś czasie kard. Lehmann publicznie oświadcza, że nie wierzy w Kościół ( też fakt). Wtedy odpada od Kościoła i Kościół jest jeden i liczy 8 osób. Następnie ktoś twierdzi, że nie wierzy w Dogmat o Niepokalanym Poczęciu Matki Bożej, inny wierzy heretyk Hryniewicz, że piekło będzie puste itd. aż dochodzi do tego, że zostaje tylko dwóch katolików. Wtedy Kościół liczy dwie osoby i nadal jest tylko jeden. Na tym polega jedność Kościoła. Wynika z tego zatem, że – jak wskazuje Katarzyna Emmerich – gdyby żył tylko jeden człowiek, który naprawdę byłby katolikiem, to w nim znajdowałby się Kościół.
Q
q
28 grudnia 2011, 16:30
veritas czy /destrukcja/ to nie za mocne słowo? Problemy w Kościele były i są. Ale żeby mówić o rozpadzie?...
V
veritas
28 grudnia 2011, 16:07
 Te problemy nie wynikają z Soboru a z przemian kulturowych i cywilizacyjnych. Odchodzenie od wiary jest widoczne tam, gdzie jest dobrobyt i poczucie bezpieczeńtwa. Idąc twoim tokiem rozumowania wiara jest efektem biedy i lęku. Co jest fałszem, bo można ją znaleźć w różnych grupach społecznych, niezależnie od socjalnego zbezpieczenia. Destrukcja Kościoła zaczęła się dokładnie po Soborze Vat.II, a nie miał wtedy miejsca żaden gwałtowny wzrost poziomu życia. Przeczy też twojej tezie fakt, że Islam ma się dobrze nawet w bardzo bogatych krajach. I nie zaszkodziły mu "przemiany kulturowe i cywilizacyjne".
28 grudnia 2011, 12:51
Proszę Pani, przecież po Soborze w imię dążenia do jedności chrześcijan przeprowadzono pewną protestantyzację katolickiego kultu, zaproszono na Sobór obserwatorów innych wyznań którzy choć formalnie nie brali udziału w obradach, to jednak wywierali pewien wpływ jako konsultanci. Ajja: A jest pani w stanie przytoczyć jakikolwiek zapis Soboru wprowadzający protestantyzację? Nic więc dziwnego, że Kościół Katolicki zaczęły nękać te same problemy Te problemy nie były nieobecne przed Soborem. Te problemy nie wynikają z Soboru a z przemian kulturowych i cywilizacyjnych. Odchodzenie od wiary jest widoczne tam, gdzie jest dobrobyt i poczucie bezpieczeńtwa. To nie ma nic wspólnego z Soborem. Nie twierdzę, że wszystko w Kościele jest idealne. Jest prawdą, że część i świeckich i osób duchownych dopuszcza się rozmaitych wypaczeń kultu powolując się na Sobór. Ale to nie jest wynik Soboru, a wypaczonej woli konkretnych osób. I takie osoby żyłyby i miałyby swoje rozmaite dążenia niezależnie od tego co postanowił Sobór. W końcu na kształtowanie poglądów ma dziś olbrzymi wpływ świat zewnętrzny, media, moda, itd.
K
kusajder
28 grudnia 2011, 12:34
@katoliku: " Nikt w całej Polsce nie kompromituje tradycjonalizmu skuteczniej niż Pan. A juz szczególnie głupie są Pańskie wpisy jako Sceptyka na złonecie. sceptyk@buziaczek.pl "
A
Ajja
28 grudnia 2011, 12:31
[...]Odejście od wiary ma też miejsce w pozakatolickich wspólnotach chrześcijańskich tych krajów. A to obala Twoją tezę o powiązaniu Vaticanum II z kryzysem wiary w Europie zachodniej. Proszę Pani, przecież po Soborze w imię dążenia do jedności chrześcijan przeprowadzono pewną protestantyzację katolickiego kultu, zaproszono na Sobór obserwatorów innych wyznań którzy choć formalnie nie brali udziału w obradach, to jednak wywierali pewien wpływ jako konsultanci. Nic więc dziwnego, że Kościół Katolicki zaczęły nękać te same problemy, co inne wyznania. Kryzys jest najgłębszy właśnie tam, gdzie "nową wiosnę" starano się najobszerniej wprowadzić, gdzie więc odnowa powinna być najbardziej widoczna zatem chyba nie tędy droga. Podobnie jak nie polepszy sytuacji zniesienie celibatu, dalsza destrukcja tożsamości kapłańskiej kosztem tzw."aktywnego uczestnictwa" wiernych, bo kryzys wiary postępuje również w tych "otwartych" i "tolerancyjnych" wspólnotach. Oczekiwano, że wyjście do ludzi i w efekcie laicyzacja Kościoła zachęci ludzi do pozostania w nim lub do powrotu. Błąd. Laickość i rozrywki wszelakie są dostępne wszędzie, nierzadko wyższych lotów niż w kościołach. Dlaczego kogoś właśnie one miałyby przyciągnąć do Kościoła, wzmocnić wiarę? Kościół ma oferować to, czego nie da nam nic innego: sacrum i zbawienie. Gdy w kościołach zabrakło sacrum, ludzie zaczęli go szukać gdzie indziej, wynajdując sobie inne obiekty uwielbienia: celebrytów, bogactwo, różne systemy duchowości itp.
28 grudnia 2011, 11:22
Rozwój KK w Afryce i Azji wcale nie jest owocem VaticanumII, to samo działoby się bez tego soboru. VaticanumII sprzyja temu rozwojowi. Natomiast pogaństwo Europy zaczęło się po Vaticanum II, co jest faktem niepodważalnym. Faktem jest odejście wielu ludzi od wiary. Natomiast nie jest faktem, że jest to owoc tego, czy innego soboru. Odejście od wiary ma też miejsce w pozakatolickich wspólnotach chrześcijańskich tych krajów. A to obala Twoją tezę o powiązaniu Vaticanum II z kryzysem wiary w Europie zachodniej.
28 grudnia 2011, 11:17
Celem odszukania intencji hagiografów należy między innymi uwzględnić również "rodzaje literackie". Całkiem inaczej bowiem ujmuje się i wyraża prawdę o tekstach historycznych rozmaitego typu, czy prorockich, czy w poetyckich, czy innego rodzaju literackiego. Musi więc komentator szukać sensu, jaki hagiograf w określonych okolicznościach, w warunkach swego czasu i swej kultury zamierzał wyrazić i rzeczywiście wyraził za pomocą rodzajów literackich, których w owym czasie używano. By zdobyć właściwe zrozumienie tego, co święty autor chciał na piśmie wyrazić, trzeba zwrócić należytą uwagę tak na owe zwyczaje, naturalne sposoby myślenia, mówienia i opowiadania, przyjęte w czasach hagiografa, jak i na sposoby, które zwykło się było stosować w owej epoce przy wzajemnym obcowaniu ludzi z sobą. Lecz ponieważ Pismo św. powinno być czytane i interpretowane w tym samym Duchu, w jakim zostało napisane, należy, celem wydobycia właściwego sensu świętych tekstów, nie mniej uważnie także uwzględnić treść i jedność całej Biblii, mając na oku żywą Tradycję całego Kościoła oraz analogię wiary. Zdaniem egzegetów jest pracować wedle tych zasad nad głębszym zrozumieniem i wyjaśnieniem sensu Pisma św., aby dzięki badaniu przygotowawczemu sąd Kościoła nabywał dojrzałości. Albowiem wszystko to, co dotyczy sposobu interpretowania Pisma św., podlega ostatecznie sądowi Kościoła, który ma od Boga polecenie i posłannictwo strzeżenia i wyjaśniania słowa Bożego." (Dei Verbum)
28 grudnia 2011, 11:16
Przemowa św. Piusa X do świeżo kreowanych kardynałów z dnia 17.IV.1907 r.: Buntownikami otwartymi są ci, którzy wyznają i rozszerzają podstępnie potworne błędy o rozwoju dogmatu, o powrocie do czystej Ewangelii, tj. wolnej, jak powiadają, od tłumaczeń teologii, od orzeczeń Soborów i zasad ascetycznych, o uwolnieniu się spod wpływu Kościoła, sposobem jednak nowym, bo bez buntu, aby nie być od niego odciętym, a bez poddania mu się, aby pozostać przy własnych przekonaniach – wreszcie o przystosowaniu się do czasów we wszystkim, w mówieniu, pisaniu i głoszeniu jakiejś miłości bez wiary. Prorocze słowa. Widać, żeś nie czytał dokumentów Soboru. "KO 12. Ponieważ zaś Bóg w Piśmie św. przemawiał przez ludzi, na sposób ludzki, komentator Pisma św. chcąc poznać, co On zamierzał nam oznajmić, powinien uważnie badać, co hagiografowie w rzeczywistości chcieli wyrazić i co Bogu spodobało się ich słowami ujawnić. ... cdn
28 grudnia 2011, 11:12
m0cnaBp. Fellay krytykuje elementy demokracji w Kościele. Po pierwsze zapomina, że demokracja była obecna już w pierwszych gminach chrześcijańskich i póżniej w historii. Pozawalał na to zmysł wiary i rozeznania ludu bożego. Przecież bywało, że biskupów, papieży wybierał właśnie lud. No to zlikwidujmy urząd papieża, urzędy prymasów, konferencje episkopatów i w ogóle episkopaty, bo jak wracać do początków, to wracać we wszystkim. Anulujmy wszystkie sobory, bo dlaczego tylko trydencki? Jak szaleć, to szaleć. Dostrzegasz tylko skrajności?
K
katolik
28 grudnia 2011, 10:44
Rozmowy między Kościołem przedsoborowym a posoborowym to ostatnia walka w dziejach świata. Dlatego polecam rady praktyczne jak uniknąć piekła. Kto chce skorzystać niech skorzysta a kto nie, to jego sprawa. http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
V
veritas
28 grudnia 2011, 10:16
@m0cna Bp. Fellay krytykuje elementy demokracji w Kościele. Po pierwsze zapomina, że demokracja była obecna już w pierwszych gminach chrześcijańskich i póżniej w historii. Pozawalał na to zmysł wiary i rozeznania ludu bożego. Przecież bywało, że biskupów, papieży wybierał właśnie lud. Przemowa św. Piusa X do świeżo kreowanych kardynałów z dnia 17.IV.1907 r.: Buntownikami otwartymi są ci, którzy wyznają i rozszerzają podstępnie potworne błędy o rozwoju dogmatu, o powrocie do czystej Ewangelii, tj. wolnej, jak powiadają, od tłumaczeń teologii, od orzeczeń Soborów i zasad ascetycznych, o uwolnieniu się spod wpływu Kościoła, sposobem jednak nowym, bo bez buntu, aby nie być od niego odciętym, a bez poddania mu się, aby pozostać przy własnych przekonaniach – wreszcie o przystosowaniu się do czasów we wszystkim, w mówieniu, pisaniu i głoszeniu jakiejś miłości bez wiary. Prorocze słowa.
jazmig jazmig
28 grudnia 2011, 10:01
m0cnaBp. Fellay krytykuje elementy demokracji w Kościele. Po pierwsze zapomina, że demokracja była obecna już w pierwszych gminach chrześcijańskich i póżniej w historii. Pozawalał na to zmysł wiary i rozeznania ludu bożego. Przecież bywało, że biskupów, papieży wybierał właśnie lud.  No to zlikwidujmy urząd papieża, urzędy prymasów, konferencje episkopatów i w ogóle episkopaty, bo jak wracać do początków, to wracać we wszystkim. Anulujmy wszystkie sobory, bo dlaczego tylko trydencki? Jak szaleć, to szaleć.
jazmig jazmig
28 grudnia 2011, 09:57
m0cnajazmig napisał: Pogańśkie Niemcy, Francja i w ogóle większość Europy to fakt niepodważalny i jest to owoc Vaticanum II. Tam nie ma żywej wiary, a Polska zmierza ku temu wielkimi krokami. Dopasowujesz fakty do swojej ideologii. Francja przykładowo zlaicyzowała znacznie przed soborem watykańskim II. Kryzys Kościola w Europie to nie skutek Soboru, ale skutek przemian kulturowych. Jeżeli chcesz poszukać rzeczywistych skutków soboru to spójrz na dynamiczny rozwój Kościoła w Afryce i Azji. Temu rozwojowi sprzyja właśnie nauczanie soboru - o inkulturacji, o stosunku do innych religii, o rodzinie itd. Przemiany kulturowe były, są i będą. Jak chodzi o amoralność, to w historii Europy było tego dużo w ubiegłych wiekach, szczególnie we Francji. Kościół wszelako mimo wszystko trwał i świątynie nie były puste, jak to się dzieje obecnie. Rozwój KK w Afryce i Azji wcale nie jest owocem VaticanumII, to samo działoby się bez tego soboru. Natomiast pogaństwo Europy zaczęło się po Vaticanum II, co jest faktem niepodważalnym. Laicka Francja jeszcze w latach 60. XX w. ścigała prawnie zdrady małżeńskie. Po Vaticanum II to się skończyło.
.
.
28 grudnia 2011, 08:20
Gorąca dyskusja, widziałem o. Oszajca w TV chyba w wigilię i tak sobie myślę skąd gościa znam, twarz wydała sie jakaś znajoma, myślałem, że to jakiś świecki profesor, a tu nagle prowadząca zwraca się do niego per ojciec. To pokłosie II Soboru, wstydzi się sutanny , koloratki? To rozsiewanie zgorszenia, przyszedł oficjalnie do studia, a nie do kina czy teatru. A może tylko o. Oszajca nie wstydzi się zwykłego świeckiego ubrania, w przeciwieństwie do wielu innych ?
A
Alfista
28 grudnia 2011, 07:14
Gorąca dyskusja, widziałem o. Oszajca w TV chyba w wigilię i tak sobie myślę skąd gościa znam, twarz wydała sie jakaś znajoma, myślałem, że to jakiś świecki profesor, a tu nagle prowadząca zwraca się do niego per ojciec. To pokłosie II Soboru, wstydzi się sutanny , koloratki? To rozsiewanie zgorszenia, przyszedł oficjalnie do studia, a nie do kina czy teatru.
K
Kamil
28 grudnia 2011, 00:41
Sobór Watykański II jest sprzeczny z Ewangelią. Swięta prawda. Wolność sumienia i wyznania to szaleństwo. Czy mógłbyś wskazać Mi miejsce w Nowym Testamencie, które mówi o tym, że Ewangelię można przyjąć inaczej niż dobrowolnie? Tylko że to nie o to chodzi. Chodzi o stosunek Kościoła do problemu relacji państwo świeckie- Kościół. Problem, to czy państwo, którego obywatele to w znacznej częsci katolicy, ma być katolikie czy laickie.  Wolnośc religijna była wielokrotnie potępiona przez Kościół (exemplum: Pius IX p.p. , encyklika Quanta Cura + Syllabus errorum). Nie znaczy to, że ktoś ma być zmuszany do przyjęcia Ewangelii, ale raczej to, że państwo musi popierać prawdziwą religię i oprzeć swe prawo na moralności chrześcijańskiej. Innowierców zaś tolerować, a nie dawać im wolność publicznego kultu (vide- choćby Pierwsza Rzeczpospolita). Zresztą- wolność religijna jest nie tylko niezgodna z nauczaniem Kościoła, ale też ze zdrowym rozsądkiem- bo zawsze doznawać będzie ograniczeń, nawet w państwie laickim (vide- zakaz noszenia chust przez muzłumanki- w państwie katolckim nie do pomyślenia; zakaz np. składania krwawych ofiar ze zwierząt czy ludzi... i wiele innych). 
M
Mattijjah
28 grudnia 2011, 00:23
 "bp" Fellay jest wyjątkowo bezczelny - nie dość, że przewodzi ruchowi, który otwarcie sprzeciwia się Soborowi i nauczaniu KK (a tym samym sam siebie wystawia za drzwi), to jeszcze zachowuje się tak, jakby to Kościół chciał wrócić do "bractwa" a nie "bractwo" do Kościoła...  Moim zdaniem to źle, że te rozmowy w ogóle są prowadzone - odkąd się zaczęły i odkąd papież dobrodusznie (i moim zdaniem nieco pośpiesznie zdjął ekskomunikę z bpów) - towarzystwo wbija się w pychę i puszy, jakby nie wiadomo kim było, zapominając, że są godni politowania... Jeśli już mówimy o działaniu demona, to moim zdaniem demon, działa przez bractwo i ich maniakalne trzymanie się litery prawa - przypomnijcie sobie tylko, jak Jezus nazywach takich, którzy za Jego czasów postępowali identycznie... 
27 grudnia 2011, 20:40
Żeby troszkę ukrócić zamęt siany, przez osobę podpisującą się jako ~katolik: SW II nie ogłosił żadnego dogmatu, więc dla mnie nie istnieje. Tu kolejna manipulacja niektórych przeciwników Soboru. Pomimo, że Sobór Watykański II był zwołany przede wszystkim dla względów duszpasterskich, to jednak ogłosił dwie konstytucje dogmatyczne: "Lumen Gentium" (O Kościele) oraz "Dei Verbum" (O Objawieniu Bożym).
K
katolik
27 grudnia 2011, 20:16
Od stworzenia świata do Narodzenia Pana Jezusa upłynęło 3997 lat Komu wierzysz? Skoro nie obowiązuje Ciebie Nowy Testament, to komu wierzysz? Wierzę tylko w prawdy objawione przez Boga.
U
UWAGA
27 grudnia 2011, 20:07
przez osobę o nicku "katolik" przemawia Demon.
?
??
27 grudnia 2011, 20:06
Od stworzenia świata do Narodzenia Pana Jezusa upłynęło 3997 lat Komu wierzysz? Skoro nie obowiązuje Ciebie Nowy Testament, to komu wierzysz?
K
katolik
27 grudnia 2011, 19:59
Od stworzenia świata do Narodzenia Pana Jezusa upłynęło 3997 lat Komu wierzysz?
:
:)
27 grudnia 2011, 19:43
Mamy 6012 rok od stworzenia świata, Mamy rok 2011:) Katolika obowiązuje odliczanie czasu "po Chrystusie". Jak widać, nie jesteś katolikiem.
K
katolik
27 grudnia 2011, 19:40
Mamy 6012 rok od stworzenia świata, więc niebawem wszystko się wyjaśni. Gdy jednak przyjdzie straszliwy dzień gniewu Bożego: "Wtedy zaczną wołać do gór: Padnijcie na nas; a do pagórków: Przykryjcie nas!" Łk 23:30
M
M.
27 grudnia 2011, 19:37
Panie Fellay, przeproś pan Papieża i wróć na łono Kościoła :)
J
ja
27 grudnia 2011, 19:29
Jeżeli ktoś urodzi się w niewoli, to nigdy nie zrozumie czym jest wolność. O to, to! To do Ciebie! Masz zadziwiającą zdolność kierowania do nas słów, które Ciebie dotyczą :) "A ponieważ jesteście synami, przeto Bóg zesłał Ducha Syna swego do serc waszych, wołającego: Abba, Ojcze! Tak więc już nie jesteś niewolnikiem, lecz synem, a jeśli synem, to i dziedzicem przez Boga”. Zacznij myśleć jak człowiek wolny. Tego chce od nas Chrystus. On nie chce byśmy byli niewolnikami tradycji religijnej. On chce byśmy wybrali go na swego Pana i Zbawiciela z własnej nieprzymuszonej woli.
J
ja
27 grudnia 2011, 19:14
«Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. A więc: poznacie ich po ich owocach» (Mt 7,15-20).
DT
do tradsów
27 grudnia 2011, 19:06
* Ordo Missae
DT
do tradsów
27 grudnia 2011, 19:05
Tradziuchy to paskudne środowisko: opluwanie nieżyjącego bł. Jana Pawła II, plucie na księży, plucie na oficjalnie zatwierdzony Novus Orod Missae. Nic dziwnego, że żaden proboszcz was nie chce w swojej parafii, bo jakby was sprowadził, to oplulibyście mu wikariuszy i Msze Święte. A do spowiedzi, pyszałki ! Za kogo się uważacie, że poddajecie krytyce Sobór Watykański II? Faryzeusze. I zrobić porządny rachunek sumienia, bo pycha, która was rozsadza, jest jednym z 7 grzechów głównych. Popatrzeć na swoje grzechy, a nie wynajdować grzechy bliźnim! I przestać OPLUWAĆ KAPŁANÓW KOŚCIOŁA!
K
katolik
27 grudnia 2011, 18:51
Jeżeli ktoś urodzi się w niewoli, to nigdy nie zrozumie czym jest wolność. Pan Jezus powiedział o Sobie, że jest Prawdą. Każdy kto się boi prawdy, boi się Pana Jezusa. http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
:
:)
27 grudnia 2011, 18:32
Tradsi są bezczelni, jak mogą nazywać się katolikami, skoro nie uznają jednego z owoców pracy Magisterium Kościoła?
K
kropka
27 grudnia 2011, 18:30
@Obesrwator Armagedon trwa od 26 X 2009. Pomyśl o wieczności. Masz do wyboru niebo albo piekło. Nie dbasz o zbawienie duszy? http://tradycja-2007.blog.onet.pl/ A Ty "katolik" gadasz jak nawiedzony Świadek Jehowy :)
K
katolik
27 grudnia 2011, 18:22
@Obesrwator Armagedon trwa od 26 X 2009. Pomyśl o wieczności. Masz do wyboru niebo albo piekło. Nie dbasz o zbawienie duszy? http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
O
Obserwator
27 grudnia 2011, 18:21
Katolika obowiązuje Kościoł przed- i po-soborowy, a nie tak wybiórczo... Jesli ktoś sam sobie wybiera, co go obowiązuje, to popada w schizmę. Katolika obowiązuje Kościół przed i po soborze - nie ma Kościoła posoborowgo, jest Kościół po soborze. No, lefebrystów nie obowiązuje....oni mają swój punkcik widzenia.
O
Obserwator
27 grudnia 2011, 18:19
Jeśli ktoś z nauczania Magisterium Kościoła wybiera sobie to, co chce, to nie jest katolikiem. To dotyczy wszelkiej maści tradziuchów i lefebrystów: skoro nie uznajecie jednego z Soborów, nie jesteście w łączności z Rzymem. Jak będziecie tak dalej postępować, to za jakis czas stworzycie sektę. Żyjcie sobie dalej w swoim urujonym świecie, aż się obudzicie poza Kośćiołem i z rękami w nocniku!!!!!!!!!!  
K
katolik
27 grudnia 2011, 18:12
Kościoła przedsoborowego też nie ma więc zejdź na ziemię @katoliku. Reprezentantem Kościoła katoliciego jest Bractwo Kapłańskie św. Piusa X!
J
ja
27 grudnia 2011, 17:59
Należy pamiętać, że „ z każdego słowa próżnego, które by wyrzekli ludzie, zdadzą liczbę w dzień sądu. Albowiem ze słów twoich będziesz usprawiedliwiony, i ze słów twoich będziesz potępiony” (Mt 12, 36-37). Na Twoim miejscu "katoliku przedsoborowy" bardzo bym sobie wziął do serca te słowa.
J
ja
27 grudnia 2011, 17:55
Kto chce iść do piekła niech sobie nalezy do Kościoła posoborowego. Ja należę do Kościoła przedsoborowego, bo nie lubię być potępiony. A gdzie misiu trafią prawosławni, którzy pojęcia nie mają co to przedsoborowy i posoborowy?
P
Powojennowiec
27 grudnia 2011, 17:05
Kto chce iść do piekła niech sobie nalezy do Kościoła posoborowego. Ja należę do Kościoła przedsoborowego, bo nie lubię być potępiony. Przepraszamy, ale nie ma jeszcze artykułu „Kościól przedsoborowy” w Wikipedii. Możesz go utworzyć: Przeczytaj, jak napisać nowe hasło (otwórz link w nowym oknie), a następnie kliknij w ten link: Kościól przedsoborowy. Możesz też zaproponować jego utworzenie – zgłoś propozycję. Nie jesteś pewien, czy temat nadaje się do encyklopedii? Zgłoś się do przewodników. Pomożemy. Kościoła przedsoborowego też nie ma więc zejdź na ziemię @katoliku.
K
katolik
27 grudnia 2011, 16:38
Kto chce iść do piekła niech sobie nalezy do Kościoła posoborowego. Ja należę do Kościoła przedsoborowego, bo nie lubię być potępiony.
P
Powojennowiec
27 grudnia 2011, 16:04
Katolika obowiązuje Kościoł przed- i po-soborowy, a nie tak wybiórczo... Jesli ktoś sam sobie wybiera, co go obowiązuje, to popada w schizmę. Katolika obowiązuje Kościół przed i po soborze - nie ma Kościoła posoborowgo, jest Kościół po soborze.
K
katolik
27 grudnia 2011, 16:00
Należy pamiętać, że „ z każdego słowa próżnego, które by wyrzekli ludzie, zdadzą liczbę w dzień sądu. Albowiem ze słów twoich będziesz usprawiedliwiony, i ze słów twoich będziesz potępiony” (Mt 12, 36-37). A jakie jest dzisiaj słownictwo wśród coraz młodszych dzieci??? Wolność sumienia i wyznania to szaleństwo. Szaleństwem jest należeć do posoborowego "Kościoła" kłamców i fałszywych nauczycieli, którzy ciągną za sobą ludzi do piekła, każda bowiem organizacja religijna, która nie ostrzega przed możliwością wiecznego potępienia i wiecznym trwaniu katuszy piekielnych a także nie walczy z piekłem, do piekła prowadzi, bo najwięcej w piekle jest tych, co niedowierzają, że jest piekło. Dobrowolnie do piekła, to szaleństwo.
K
kropka
27 grudnia 2011, 15:57
Sobór Watykański II jest sprzeczny z Ewangelią. Swięta prawda. Wolność sumienia i wyznania to szaleństwo. Czy mógłbyś wskazać Mi miejsce w Nowym Testamencie, które mówi o tym, że Ewangelię można przyjąć inaczej niż dobrowolnie? Jestem katolikiem wiernym Tradycji. Wierzę we wszystko, co Bóg objawił i przez Kościół Katolicki (przedsoborowy) podaje do wierzenia. Kim jest heretyk? Jak mawiał w XVII wieku bp Jakub Bossuet, heretyk to „człowiek mający osobiste opinie” w kwestii wiary. Kościół przez 2000 lat zwalczał „osobiste opinie”, które rodziły się w opozycji do Kościoła (poganie) lub w jego wnętrzu (heretycy). Katolika obowiązuje Kościoł przed- i po-soborowy, a nie tak wybiórczo... Jesli ktoś sam sobie wybiera, co go obowiązuje, to popada w schizmę.
K
katolik
27 grudnia 2011, 15:46
Sobór Watykański II jest sprzeczny z Ewangelią. Swięta prawda. Wolność sumienia i wyznania to szaleństwo. Czy mógłbyś wskazać Mi miejsce w Nowym Testamencie, które mówi o tym, że Ewangelię można przyjąć inaczej niż dobrowolnie? Jestem katolikiem wiernym Tradycji. Wierzę we wszystko, co Bóg objawił i przez Kościół Katolicki (przedsoborowy) podaje do wierzenia. Kim jest heretyk? Jak mawiał w XVII wieku bp Jakub Bossuet, heretyk to „człowiek mający osobiste opinie” w kwestii wiary. Kościół przez 2000 lat zwalczał „osobiste opinie”, które rodziły się w opozycji do Kościoła (poganie) lub w jego wnętrzu (heretycy).
R
Rzymski-katolik
27 grudnia 2011, 15:43
Ciekawe. Ciekawe. Kto w tak sprytny i inteligientny sposób próbuje pokłócić katolików? Czyja to robota? Trzeba walczyć ale ze złem a nie mieszać ludziom w głowach. Kto jest odpowiedzialny za ten zamęt i rękami i nogami próbuje usprawiedliwić nieposłuszeństwo wobec obecnego papieża. Nie ma się co łudzić - BXVI nie da się dłużej wodzić za nos.
J
ja
27 grudnia 2011, 15:35
Sobór Watykański II jest sprzeczny z Ewangelią. Swięta prawda. Wolność sumienia i wyznania to szaleństwo.  Czy mógłbyś wskazać Mi miejsce w Nowym Testamencie, które mówi o tym, że Ewangelię można przyjąć inaczej niż dobrowolnie?
K
katolik
27 grudnia 2011, 15:21
Sobór Watykański II jest sprzeczny z Ewangelią. Swięta prawda. Wolność sumienia i wyznania to szaleństwo. Szaleństwem jest należeć do posoborowego "Kościoła" kłamców i fałszywych nauczycieli, którzy ciągną za sobą ludzi do piekła, każda bowiem organizacja religijna, która nie ostrzega przed możliwością wiecznego potępienia i wiecznym trwaniu katuszy piekielnych a także nie walczy z piekłem, do piekła prowadzi, bo najwięcej w piekle jest tych, co niedowierzają, że jest piekło. Dlatego polecam rady praktyczne jak uniknąć piekła. Kto chce skorzystać niech skorzysta a kto nie, to jego sprawa. http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
Q
q
27 grudnia 2011, 15:11
osoba o nicku katolik ma swoje własne pojęcie soboru ;)
27 grudnia 2011, 15:07
Ostatnim soborem kierowanym przez Ducha Świętego był Sobór Watykański I. Powtarzaniem swoich życzeń rzeczywistości nie zmienisz. Sprawdziłeś już co to jest sobór, czy jeszcze nie?
K
kropka
27 grudnia 2011, 15:07
Ostatnim soborem kierowanym przez Ducha Świętego był Sobór Watykański I. Katolika obowiązują wszystkie Sobory :) No chyba że jest heretykiem...
K
katolik
27 grudnia 2011, 15:03
Ostatnim soborem kierowanym przez Ducha Świętego był Sobór Watykański I.
M
moni
27 grudnia 2011, 14:49
@czytelniczka Jeżeli unikasz Kościoła posoborowego, to jesteś heretykiem. Katolików aktualnie obowiązuje Sob. Vat. II a nie Vat. I. Przestań tworzyć swoją prywatąa teologię, bo brniesz w bzdury. A fe! Widzę @czytelniczko, że ciebie nie obowiązuje żaden sobór. Bo jeśli traktowałabyś serio Sob.Vat.II, to nie nazwałabyś nikogo heretykiem, a jego poglądów bzdurami! Owszem - z pełnią tolerancji prowadziłabyś wytrwały "dialog" z "bratem odłączonym". To własnie zwolennicy Tradycji Łacińskiej podważają lub nie uznają postanowień Sob. Vat. II...
27 grudnia 2011, 14:36
Sobór dogmatyczny jest kierowany przez Ducha Świętego a SW II był kierowany przez diabła. Pytanie było inne.
V
veritas
27 grudnia 2011, 14:31
@czytelniczka Jeżeli unikasz Kościoła posoborowego, to jesteś heretykiem. Katolików aktualnie obowiązuje Sob. Vat. II a nie Vat. I. Przestań tworzyć swoją prywatąa teologię, bo brniesz w bzdury. A fe! Widzę @czytelniczko, że ciebie nie obowiązuje żaden sobór. Bo jeśli traktowałabyś serio  Sob.Vat.II, to nie nazwałabyś nikogo heretykiem, a jego poglądów bzdurami! Owszem  - z pełnią tolerancji prowadziłabyś wytrwały "dialog" z "bratem odłączonym".
K
katolik
27 grudnia 2011, 14:31
Sobór dogmatyczny jest kierowany przez Ducha Świętego a SW II był kierowany przez diabła.
27 grudnia 2011, 14:28
SW II nie ogłosił żadnego dogmatu, więc dla mnie nie istnieje. A co to jest sobór? Wiesz, co oznacza to słowo?
27 grudnia 2011, 14:26
Bp. Fellay krytykuje elementy demokracji w Kościele. Bardzo słusznie, bo Króletswo Boże nie jest demokracją. Praqwda nie zalezy od liczby głosów. Może przeczytaj jeszcze raz zanim napiszesz komentarz od czapy? Kto mówi, że Kościół jest demokracją?
K
katolik
27 grudnia 2011, 14:25
SW II nie ogłosił żadnego dogmatu, więc dla mnie nie istnieje.
K
Kamil
27 grudnia 2011, 14:21
Jeżeli unikasz Kościoła posoborowego, to jesteś heretykiem. Katolików aktualnie obowiązuje Sob. Vat. II a nie Vat. I. Przestań tworzyć swoją prywatąa teologię, bo brniesz w bzdury. Bzdura. Katolika obowiązują wszystkie sobory powszechne. 
K
katolik
27 grudnia 2011, 14:21
Bp. Fellay krytykuje elementy demokracji w Kościele. Bardzo słusznie, bo Króletswo Boże nie jest demokracją. Praqwda nie zalezy od liczby głosów.
K
Kamil
27 grudnia 2011, 14:18
@ Czytelniczka Nie rozumiesz pewnych spraw, Droga Czytelniczko. Nie chodzi tu o estetyzm, koronki czy kadzidło. Problem nie leży też w przepisach liturgicznych. Problem z nowym rytem Mszy nie polega na tym, że jest ona brzydsza od tradycyjnej. Problem polega na tym, że nie oddaje ona w pełni katolickiej teologii Mszy, "tak w całości, jak w szczegółach, wyraźnie oddala się od katolickiej teologii Mszy św., sformułowanej na XX sesji Soboru Trydenckiego" (kard. Ottaviani i kard. Bacci, "Krótka analiza krytyczna Novus Orgo Missae". W nowych obrzędach zatracone zostało pojęcie Mszy jako doskonałej ofiary Nowego Zakonu, podkreślono natomiast trzeciorzędny aspekt uczty (a Msza nie jest ucztą, a ofiarą). Stąd często spotyka się wśród tzw. "posoborowców" nazywanie Mszy "wieczerzą pańską" itp. Drugi problem to to, że nowy ryt został sfabrykowany przy biurku przez "ekspertów" pod przewodnictwem Hanibala Bugniniego (podejrzewanego o przynależność do wolnomularstwa), co nie miało precedensu w historii- wszystkie katolickie ryty Mszy dotychczas pochodziły bowiem bezpośrednio od apostołów i były owocem pewnej długotrwałej ewolucji- nie zaś całkowitego zerwania i napisania ich przy biurku. Również Msza w rycie rzymskim- wcale nie została, jak to często głoszą ignoranci, stworzona po Soborze Trydenckim przez papieża, św. Piusa V. Po prostu, w obliczu istnienia wielu lokalnych rytów, papież ten narzucił całemu Kościołowi rzymskiemu ryt diecezji rzymskiej i zakazał rytów nie mogących wylegitymować się historią dłuższą, niż 200 lat. Zresztą problem rytu Mszy nie jest jedynym problemem. Są jescze takie błędy jak kolegializm, wolność religijna, ekumenizm rozumiany jako dialogowanie a nie nawracanie, dialog międzyreligijny...   
27 grudnia 2011, 14:14
Bp. Fellay krytykuje elementy demokracji w Kościele.  Po pierwsze zapomina, że demokracja była obecna już w pierwszych gminach chrześcijańskich i póżniej w historii. Pozawalał na to zmysł wiary i rozeznania ludu bożego. Przecież bywało, że biskupów, papieży wybierał właśnie lud. Również podczas soborów powszechnych punkty sporne były roztrzygane przez głosowanie (a więc w ramach wspólnoty biskupów -demokratycznie). Kolegialność biskupów nie jest więc niczym zdrożnym. Po drugie bp. Fellay osiąga szczyty hipokryzji swoją wypowiedzią, bo sam władzy papieskiej nie poważa odmawiając papieżowi posłuszeństwa.
V
veritas
27 grudnia 2011, 13:58
veritas, ile razy należy wybaczać bliźnim? raz? czy...77 razy? A tymczasem modernistyczy @piotrek&Co nie zamierza wybaczać "tradsom" ich "błędów" i po prostu wyprasza z deonu i z Kościoła.  Modernistyczna "miłość bliźniego" tak wygląda?
M
M.
27 grudnia 2011, 13:52
[Przeczytałeś kiedyś Nowy Testament, czy znasz tylko ze słyszenia w modernistycznych "wspólnotach"? Tak sobie nauczał - sobie a muzom? Bez potępiania? A co znaczą te słowa? - Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie. Czlowiek upada i podnosi sie...
M
M.
27 grudnia 2011, 13:48
veritas, ile razy należy wybaczać bliźnim? raz? czy...77 razy?
27 grudnia 2011, 13:48
jazmig napisał: Pogańśkie Niemcy, Francja i w ogóle większość Europy to fakt niepodważalny i jest to owoc Vaticanum II. Tam nie ma żywej wiary, a Polska zmierza ku temu wielkimi krokami. Dopasowujesz fakty do swojej ideologii. Francja przykładowo zlaicyzowała znacznie przed soborem watykańskim II. Kryzys Kościola w Europie to nie skutek Soboru, ale skutek przemian kulturowych. Jeżeli chcesz poszukać rzeczywistych skutków soboru to spójrz na dynamiczny rozwój Kościoła w Afryce i Azji. Temu rozwojowi sprzyja właśnie nauczanie soboru - o inkulturacji, o stosunku do innych religii, o rodzinie itd.
V
veritas
27 grudnia 2011, 13:31
A może jeszcze rozumiesz po co Jezus chodził i nauczał, zamiast zachęcać do bezstresowego "bycia sobą"? Nauczał, ale nie potępiał nikogo...tak jak to robią tradsi. Przeczytałeś kiedyś Nowy Testament, czy znasz tylko ze słyszenia w modernistycznych "wspólnotach"? Tak sobie nauczał - sobie a muzom? Bez potępiania? A co znaczą te słowa? - Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie.
:
:)
27 grudnia 2011, 13:23
Jeżeli wierzysz w nieomylność Papieża i Urzędu Nauczycielskiego Kościoła, to dlaczego podważasz Sobór Vat. II? on jest efektem prac nieomylnego Magisterium Kościoła.
:
:)
27 grudnia 2011, 13:16
Gadanie że "Jezus cię kocha takim jakim jesteś" mało kogo nakłoni do zmiany postępowania. Rozumiem, że zwolennik Tradycji Łacińskiej ukamienowałby grzesznika... A może jeszcze rozumiesz po co Jezus chodził i nauczał, zamiast zachęcać do bezstresowego "bycia sobą"? Nauczał, ale nie potępiał nikogo...tak jak to robią tradsi.
V
veritas
27 grudnia 2011, 13:13
Gadanie że "Jezus cię kocha takim jakim jesteś" mało kogo nakłoni do zmiany postępowania. Rozumiem, że zwolennik Tradycji Łacińskiej ukamienowałby grzesznika... A może jeszcze rozumiesz po co Jezus chodził i nauczał, zamiast zachęcać do bezstresowego "bycia sobą"?
V
veritas
27 grudnia 2011, 13:08
Kapłani -zwolennicy Tradycji nie organizują żadnych duszpasterstw ani wspólnot parafialnych. A wspólnoty to własnie żywa wiara. Tradycja jest niestety skostniałym tworem. Chcesz powiedzieć, że Ojcowie Pustyni nie mieli żywiej wiary?
:
:)
27 grudnia 2011, 13:05
 Gadanie że "Jezus cię kocha takim jakim jesteś" mało kogo nakłoni do zmiany postępowania. Rozumiem, że zwolennik Tradycji Łacińskiej ukamienowałby grzesznika...
V
veritas
27 grudnia 2011, 13:04
@piotrek Daj już spokój z ta nachalną sedewakantystyczną propagandą. Idź sobie na jakis portal dla wrogów Kościoła - np. na Onet i tam sobie gadaj z takimi jak Ty. Uszanuj chociaż Święta Bożego Narodzenia i zostaw nas, katolików w spokoju. A nie przeszkadza ci nachalna modernistyczna propaganda? A jeszcze spytam, jak godzisz "otwartość" modernistycznego Kościoła, który ponoć "wychodzi do ludzi" - z twoją postawą: "idź sobie i zostaw nas katolików w spokoju".
:
:)
27 grudnia 2011, 13:03
Kapłani -zwolennicy Tradycji nie organizują żadnych duszpasterstw ani wspólnot parafialnych. A wspólnoty to własnie żywa wiara. Tradycja jest niestety skostniałym tworem.
:
:)
27 grudnia 2011, 12:55
[Czytelniczko modernizm wyprał Ci mózg. "Miłość" bliźniego  w wykonaniu tradziuszka.
A
Ajja
27 grudnia 2011, 12:43
[...]. I właśnie tzw. NOM atakowany jest przez zwolenników Tradycji za wychodzenie do ludzi, za" łowienie" ich. [...]itd Wyjść do ludzi, ale z czym? Gadanie że "Jezus cię kocha takim jakim jesteś" mało kogo nakłoni do zmiany postępowania. Czy tego chciał Jezus Chrysts? Czy on był poprawny politycznie i oferował uczniom bezbarwną, pozbawioną wyrazu papkę? Nie, kiedy trzeba był bardzo radykalny - np. wyrzucił kupców ze świątyni. I taki Kościół ma być. Ma mówić: tak, tak - nie, nie. Tymczasem dziś bardzo często tego brak. Czy nie zastanawia Cię dlaczego dziwnym trafem właśnie w krajach których biskupi wywarli największy wpływ na kształt Soboru najobszerniej wprowadzono reformy "w duchu soboru"(który to duch niestety niewiele miał wspólnego z rzeczywistą treścią soborowych dokumentów i był szkodliwą twórczością reformatorów) Kościół jest w ruinie? Kościoły są puste, wyburzane lub zamieniane np. na warzywniaki, jak ostatnio w Belgii. A przecież tam reformy poszły najdalej, więc owoce odnowy Kościoła powinny być najbogatsze. NOM nie sprzyja kultywowaniu wiary i pobożności - jak wierzyć, że nasz Pan Jezus Chrystus jest obecny w Najświętszym Sakramencie, jeśli sam ksiądz nie okazuje Mu należnej czci? W centrum nowej Mszy stoi człowiek, nie Bóg. Wyraża to orientacja ołtarza, zanik postaw, gestów i słów wyrażających cześć. Jeśli wierzysz, że Bóg staje przed Tobą, dlaczego nie klękniesz? Co ma oznaczać owo "otwarcie" NOM-u na ludzi? Że wszystko wolno? Że ksiądz robiący show wzmocni naszą wiarę? Że usuwanie Najświętszego Sakramentu z centralnego miejsca w kościele gdzieś w kąt przyciągnie wiernych? No kurczę, nie sądzę. Dlaczego na Zachodzie wielu chrześcijan przyjmuje Islam? Bo tam mają jasne zasady, mocną wiarę a nie polityczną poprawność.
M
michal
27 grudnia 2011, 11:39
SW II zadekretował bałwochwalstwo, dlatego unikam posoborowego "Kościoła" jak ognia piekielnego. Jeżeli unikasz Kościoła posoborowego, to jesteś heretykiem. Katolików aktualnie obowiązuje Sob. Vat. II a nie Vat. I. Przestań tworzyć swoją prywatąa teologię, bo brniesz w bzdury. Czytelniczko modernizm wyprał Ci mózg. Jak można pisać ze aktualnie katolików obowiązuje Vaticanum II ? A co z innymi Soborami? Można ich nauczanie wyrzucić na śmietnik?  Przestań pouczać innych bo sama nie masz bladego pojęcia o czym piszesz
J
Józef
27 grudnia 2011, 11:39
 W/g dogmatu o nieomylności Kościola nie moze on sam sobie przeczyc. Zatem albo sobór Watykański I i Trydencki byly w blędzie, albo Watykański II. Trzeciego wyjscia nie ma.,,Tertium non datur". Który jest zatem katolickim? Jedyną sluszną odpowiedzią jest że ten przedsoborowy . Po V2 z racji na odejscia od Katolicyzmu wiekszosci duchowienstwa i wiernych, został on nazwany ,,posoborowym" przez samych modernistow.Krakowscy Jezuici wydali w 1969 roku ,,Katechizm Kościola Posoborowego".
K
Kamil
26 grudnia 2011, 23:48
Jakby Vaticanum II nie wyszedł do człowieka, to kościoły świeciłyby pustkami. Jakby babcia miała wąsy to by... Możemy sobie tak tylko gdybać. Nie wiemy co by było gdyby, więc jest to tylko pusty slogan. Pewną przesłanką jest to, że na zachodzie Europy kościoły świecą pustkami. U nas jeszcze nie- ale coraz bardziej to widać. Do tego kryzys powołań kapłańskich, brak katolickich rodzin, nieprzestrzeanie zasad moralności chrześcijańskiej... Co z tego, że ktoś chodzi co niedziela do kościoła, jak np. żyje sobie w związku nieskramentalnym nie widząc w tym nic złego? W środowiskach związanych z tzw. tradycjonalizmem katolickim (zarówno FSSPX, jak i np. Instytutem Dobrego Pasterza) problemy te albo nie występują (nie ma np. kryzysu powołań kapłańskich), albo występują na o wiele mniejszą skalę... Ergo- wiele wskazuje na to, że z tym soborem watykańskim II to wcale nie tak, jak miało być... 
K
katolik
26 grudnia 2011, 23:18
Nie dyskutujmy z "katolikiem", bo z tymi poglądami zaraz napisze, że ostatni papieże też byli masonami, bo już takie chore wypowiedzi też na forach można znaleźć. Za tych głęboko poranionych ludzi trzeba się modlić. Słusznie. O Wierze się nie dyskutuje. Albo się Wiarę przyjmuje, albo odrzuca. Bez dyskusji. Tak jak nakazał nasz Pan Jezus Chrystus: I rzekł do nich: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony”. Mk 16. 15-16 Dlatego polecam rady praktyczne jak uniknąć piekła. Kto chce skorzystać niech skorzysta a kto nie, to jego sprawa. http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
C
cm
26 grudnia 2011, 23:06
Nie dyskutujmy z "katolikiem", bo z tymi poglądami zaraz napisze, że ostatni papieże też byli masonami, bo już takie chore wypowiedzi też na forach można znaleźć. Za tych głęboko poranionych ludzi trzeba się modlić.
P
Piotrek
26 grudnia 2011, 23:02
"katolik" Daj już spokój z ta nachalną sedewakantystyczną propagandą. Idź sobie na jakis portal dla wrogów Kościoła - np. na Onet i tam sobie gadaj z takimi jak Ty. Uszanuj chociaż Święta Bożego Narodzenia i zostaw nas, katolików w spokoju.
K
katolik
26 grudnia 2011, 22:56
Obydwa ryty są ważne i oificjalnie zatwierdzone: ryt zwyczajny i nadzwyczajny. Kto to objawił??? Autorem posoborowej "mszy" jest mason Bugnini.
C
Czytelniczka
26 grudnia 2011, 22:40
Jakby Vaticanum II nie wyszedł do człowieka, to kościoły świeciłyby pustkami.
MF
Michał Faflik
26 grudnia 2011, 22:27
Pogańśkie Niemcy, Francja i w ogóle większość Europy to fakt niepodważalny i jest to owoc Vaticanum II. Tam nie ma żywej wiary, a Polska zmierza ku temu wielkimi krokami. To nie owoc Vaticanum II. To jest owoc światowej tendencji do porzucania, czy też rozwadniania regligii tam gdzie zaczyna gościć dobrobyt ponad miarę. Popatrzcie nawet na kraje muzułmańskie jak Turcja czy też Iran(sic!). Wielu obywateli tych krajów, którzy żyją już w wygodzie i zasmakowali zachodniej "zgnilizny", nie wierzy wcale lub są bardzo letni. Podobnie jest w Indiach.
M
Mi
26 grudnia 2011, 22:08
Obydwa ryty są ważne i oificjalnie zatwierdzone: ryt zwyczajny i nadzwyczajny.
K
katolik
26 grudnia 2011, 22:06
Kościół Katolicki, Kościół wojujący przestał istnieć wraz ze śmiercią papieża Piusa XII, ostatniego katolickiego papieża, jednak walka z piekłem nie ustała i trwać będzie do końca świata. Ap 12: 17 "I rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa." Należe do Kościoła katolickiego, poza którym nie ma zbawienia.
C
czytelniczka
26 grudnia 2011, 22:04
SW II zadekretował bałwochwalstwo, dlatego unikam posoborowego "Kościoła" jak ognia piekielnego. Jeżeli unikasz Kościoła posoborowego, to jesteś heretykiem. Katolików aktualnie obowiązuje Sob. Vat. II a nie Vat. I. Przestań tworzyć swoją prywatąa teologię, bo brniesz w bzdury.
C
cm
26 grudnia 2011, 22:03
A bł. Jan Paweł drugi apelował aby kontynuować wielkie dziedzictwo Soboru Watykańskiego II. Widać, że wpisują się tutaj heretycy, przedstawiający się jako katolicy. Odrzucają oni nauczanie Jana Pawła II, Benedykta XVI i całego Kościoła. Kościół w Polsce musi podjąć jakieś środki zaradcze, aby nie było za późno, bo takich heretyków nie brakuje. SW II zadekretował bałwochwalstwo, dlatego unikam posoborowego "Kościoła" jak ognia piekielnego. Skoro unikasz jak ognia piekielnego, to nie podpisuj się jako katolik. 
K
katolik
26 grudnia 2011, 21:59
A bł. Jan Paweł drugi apelował aby kontynuować wielkie dziedzictwo Soboru Watykańskiego II. Widać, że wpisują się tutaj heretycy, przedstawiający się jako katolicy. Odrzucają oni nauczanie Jana Pawła II, Benedykta XVI i całego Kościoła. Kościół w Polsce musi podjąć jakieś środki zaradcze, aby nie było za późno, bo takich heretyków nie brakuje.  SW II zadekretował bałwochwalstwo, dlatego unikam posoborowego "Kościoła" jak ognia piekielnego.
C
czytelniczka
26 grudnia 2011, 21:52
Źywej wiary nie wprowadzi się przy pomocy ilości koronek ornatu, trzeba wychodzić do ludzi, a nie zamykać się w kręgu suchych przepisów lituyrgicznych. I właśnie tzw. NOM atakowany jest przez zwolenników Tradycji za wychodzenie do ludzi, za" łowienie" ich. Niektórzy ludzie sami nie trafią do Kościoła, trzeba do nich wyjśc.
C
cm
26 grudnia 2011, 21:43
A bł. Jan Paweł drugi apelował aby kontynuować wielkie dziedzictwo Soboru Watykańskiego II. Widać, że wpisują się tutaj heretycy, przedstawiający się jako katolicy. Odrzucają oni nauczanie Jana Pawła II, Benedykta XVI i całego Kościoła. Kościół w Polsce musi podjąć jakieś środki zaradcze, aby nie było za późno, bo takich heretyków nie brakuje. 
jazmig jazmig
26 grudnia 2011, 21:12
czytelniczkaLiczą się czyny, żywa wiara, a nie ilość koronek w ornacie kapłana i chusta na głowie tradycjuszki. Pogańśkie Niemcy, Francja i w ogóle większość Europy to fakt niepodważalny i jest to owoc Vaticanum II. Tam nie ma żywej wiary, a Polska zmierza ku temu wielkimi krokami.
jazmig jazmig
26 grudnia 2011, 21:09
 Bp Fellay ma sporo racji. Demokracja w KK to niewątpliwy błąd, który już widać w Polsce, a w wielu krajach de facto zlikwidował KK. Niemcy, Francja, kraje Beneluxu, Holandia, Austria, Hiszpania - to są kraje pogańskie. Dobija do nich Irlandia i Portugalia, a w kolejce stoją Polska i Włochy. W Polsce widać brak przywództwa w KK. Co biskup, to mówi coś innego. Wydarzenia na warszawskim Krakowskim Przedmieściu różni biskupi różnie oceniali, podobnie jest w wielu innych sytuacjach. Nie ma jednego przywódcy, który by się wypowiadał autorytatywnie w imieniu KK w Polsce. Trudno się zatem dziwić bractwu św. Piusa X, że krytykuje Vaticanum II, bo owoce tego soboru wskazują na to, że pewne decyzje które na nim zapadły były błędne.
C
czytelniczka
26 grudnia 2011, 21:06
*tradycjonaliści - poprawiam.
C
czytelniczka
26 grudnia 2011, 21:05
resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa." Należe do tej reszty, poza która nie ma zbawienia. tJaka pycha. Niestety lefebryści i gradyscjonaliści są pyszni, typowi faryzeusze z Biblii :) Liczą się czyny, żywa wiara,  a nie ilość koronek w ornacie kapłana i chusta na głowie tradycjuszki.
K
katolik
26 grudnia 2011, 19:56
Kościół Katolicki, Kościół wojujący przestał istnieć wraz ze śmiercią papieża Piusa XII, ostatniego katolickiego papieża, jednak walka z piekłem nie ustała i trwać będzie do końca świata. Ap 12: 17 "I rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa." Należe do tej reszty, poza która nie ma zbawienia.
P
Piotrek
26 grudnia 2011, 19:47
~katolik Po co Ty się podpisujesz "katolik" jeżeli tak nienawidzisz Kościoła Katolickiego? Jesteś heretykiem i działasz na szkodę Kościoła, jak zresztą ten heretyk Fellay. I nie fałszuj Pisma Świętego, bo bramy piekielne nie przemogą Kościoła, a mowy tam nie ma o schizmatyckich organizacjach typu Bractwo św. Piusa X. O Twoich ukochanych sedewakantystach też nie.
K
katolik
26 grudnia 2011, 19:35
Niebawem będzie 6013 rok od stworzenia świata, więc wszystko się wyjaśni. Pismo nie przewiduje nawrócenia Wielkiej Nierządnicy. Bramy piekielne Bractwa św. Piusa X nie przemogą.