Bp Guzdek o szczepieniach: nie wolno burzyć zaufania do medyków
Jeżeli jest wojna, to rozum nam podpowiada: trzeba się bronić, trzeba się zachowywać racjonalnie. Więcej, trzeba słuchać ludzi, którzy się na tym znają. Absolutnie nie wolno burzyć zaufania do medyków, do świata ludzi nauki - mówi biskup polowy Józef Guzdek, niedawno mianowany przez papieża Franciszka nowym arcybiskupem metropolitą białostockim, w rozmowie z Pauliną Guzik, dziennikarką TVP1, prowadzącą program "Między Ziemią a Niebem".
Poniżej tekst rozmowy:
Paulina Guzik: Księże Biskupie, rozmawiamy dziś o szczepieniach na koronawirusa: dlaczego się Ksiądz Biskup zaszczepił?
Bp Guzdek: Rozum mi podpowiada - jeżeli nas zaatakował tak podstępny wróg, który przekroczył granice wszystkich państw, zbiera niesamowite żniwo w postaci ludzi chorych – żniwo śmierci, to trzeba działać racjonalnie. To Jan Paweł II powiedział „fides et ratio” – „wiara i rozum”. One muszą być jak dwie siostry bliźniaczki, one muszą iść w parze, więc ja wierzę, ale używam także rozumu.
Komu i dlaczego powinniśmy na tej wojnie z podstępnym wrogiem zaufać?
Naszym pierwszym szefem jest Bóg. Bóg, który każe nam działać rozumnie – każe się bronić. Najpiękniejsza pochwała, która została zanotowana na kartach Ewangelii, to „Jezus widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: «Niedaleko jesteś od królestwa Bożego»”. Te słowa są dla mnie kluczowe. Królestwo Boże to wspólnota ludzi mądrych i odpowiedzialnych, a więc jeżeli jest wojna, jeżeli jest atak to rozum nam podpowiada: trzeba się bronić, trzeba się zachowywać racjonalnie.
Więcej – trzeba słuchać ludzi, którzy się na tym znają. Absolutnie nie wolno burzyć zaufania do medyków, do świata ludzi nauki, bo przecież my się na tym nie znamy. Trzeba zaufać przewodnikom.
Katolicy szczególnie zastanawiają się nad kwestią moralności szczepionek. Czy mamy jakiś konkretny punkt odniesienia co do właśnie tej kwestii?
Punkt odniesienia jest w Rzymie. Papież emeryt Benedykt XVI się zaszczepił, Papież Franciszek się zaszczepił. Jeśli chodzi o diecezję wojskową, to wydając apel „szczepimy się”, mogłem powiedzieć: „ja też się zaszczepiłem” i to podwójnie jestem zaszczepiony. Mogę również powiedzieć, że na 112 kapelanów wojskowych, 6 zgłosiło, że nie mogą być zaszczepieni ze względu na wskazania przeciw medyczne. Pozostali wszyscy się zaszczepili. Jest to norma, ponieważ wszyscy żołnierze – w tym kapelani wyjeżdżający na misje, przyjmują kilkanaście innych szczepionek i pytanie dlaczego zrezygnować z tej jednej?
Poza tym, wolność jest bezwzględnie fundamentalną wartością, ale wolność zawsze idzie w parze z odpowiedzialnością. A więc ja w swojej wolności decyduję, czy się szczepię, czy nie. Ale bądź odpowiedzialny za bliskich, bądź odpowiedzialny za wspólnotę. Dlatego też ten mój gorący apel – pomyśl o bliźnim! Kto to jest bliźni? Ten, którego życie, zdrowie może być zagrożone ze względu na Twoje zaniedbanie.
Widzi tutaj ksiądz Biskup także rolę Kościoła w zachęcaniu do szczepień?
Kościół zawsze musi iść z posługą myślenia. Wybory należą do człowieka, ale nasz głos musi być jednoznaczny, podać argumenty. My szanujemy wybór, my szanujemy wolność. „If you want” – „jeśli chcesz”, ale pamiętaj: argumenty „za” są takie i takie. I to jest wielka rola Kościoła, żeby te argumenty przedstawić. A przede wszystkim dać przykład, bo słowa pouczają, ale przykład pociąga. Czyż przykład dwóch papieży, którzy się zaszczepili, biskupów – nie jest pociągający?
Biskupa polowego także, a więc w krótkich, żołnierskich słowach – co powinni zrobić katolicy teraz w pandemii, aby ochronić innych?
Przede wszystkim powinni pomyśleć. Pomyśleć o sobie, pomyśleć o tym, czy nie zagrożę swojemu zdrowiu i życiu rezygnując ze szczepienia? Ale równocześnie powinni pomyśleć o bliźnich. Czyli ta wolność i odpowiedzialność – odpowiedzialność za drugiego. To nam powinno dzisiaj towarzyszyć. Jak spojrzałem na statystyki – pandemia nie ustąpiła, nie jest przeszłością, ale wszyscy rozsądnie mówią „uważajcie, bo idzie kolejna fala”. Widzimy to w wielu krajach Europy, ale nie tylko, że pandemia nadal zbiera poważne żniwo.
A więc powinniśmy być wciąż ostrożni.
Nie tylko ostrożni… roztropni, a w Ewangelii czytamy, że nawet przebiegli. Bo jeżeli wróg jest tak przebiegły i podstępny to my nie możemy być gorsi, wszak człowiek wierzący to nie jest człowiek naiwny, to jest człowiek myślący. To jest człowiek, który umie zachować się na tym polu walki, i stanąć twarzą w twarz z przeciwnościami, które nam serwuje teraz ta pandemia.
Bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę.
Źródło: KAI / jb
Skomentuj artykuł