Bp Leborgne: większość tradycjonalistów nie stwarza problemów

(Fot. pl.depositphotos.com)
KAI/dm

Papieskie motu proprio przyjęliśmy z wielką powagą, bo chodzi w nim o ważne rzeczy. List papieża do biskupów pokazuje to w sposób bardzo mocy, którego być może my Francuzi się nie spodziewaliśmy, ale rozumiemy, że dokument ten jest przeznaczony dla Kościoła powszechnego – mówi wiceprzewodniczący episkopatu Francji bp Olivier Leborgne, komentując wydane przez Franciszka nowe regulacje, które ograniczają korzystanie z przedsoborowej liturgii.

Episkopat Francji już w sobotę wydał oświadczenie, w którym przyjmuje nowe wytyczne. Wiernych i kapłanów, którzy sprawują przedsoborową liturgię biskupi zapewniają o swej trosce i podziwie dla ich duchowej gorliwości oraz determinacji do wspólnego kontynuowania misji, w jedności Kościoła, zgodnie z obowiązującymi normami.

Rozmawiając z Radiem Watykańskim bp Olivier Leborgne wskazuje na odpowiedzialność biskupów za wprowadzanie w życie nowych regulacji. Podkreśla też potrzebę podchodzenia do tradycjonalistów z pasterskim wyczuciem i prawdziwą miłością.

DEON.PL POLECA

Mówiąc o sytuacji we Francji, podkreśla on, że w zdecydowanej większości przypadków środowiska te trwają w jedności z lokalnym biskupem. Tylko w kilku miejscach relacje są bardziej napięte - mówi bp Leborgne.

Odnosi się on również do sytuacji, którą opisał papież na podstawie sondażu przeprowadzonego wśród biskupów. Miało z niego wynikać, że instrumentalizuje się Mszał z 1962 r., odrzuca się Sobór Watykański II i podsyca podziały.

- We Francji nie jest to zasadnicza tendencja. Dostrzegamy to w odosobnionych przypadkach, ale nie zauważyłem, aby była to powszechna tendencja - mówi papieskiej rozgłośni bp Leborgne.

- Dostrzegamy tę czy inną osobę lub grupę, w której Mszał mógł zostać potraktowany instrumentalnie i gdzie motu proprio Benedykta XVI zostało źle zrozumiane. Bo przypominało ono, że formą zwyczajną jest Mszał Pawła VI. A forma nadzwyczajna miała pozostać formą nadzwyczajną. Ale stopniowo chciano powiedzieć, że forma nadzwyczajna jest lepsza niż zwyczajna. W niektórych przypadkach zauważyliśmy tę zmianę. Ale naprawdę, zauważyliśmy to tylko w niektórych przypadkach, a nie jako ogólną tendencję. Mówię oczywiście o sytuacji we Francji - mówi.

Bp Leborgne wskazuje też na zmiany, jakie dokonały się w tym środowisku od czasów, kiedy Jan Paweł II zgodził się na sprawowanie dawnej liturgii, by pomóc w powrocie do jedności wiernym, którzy byli związani z Bractwem Kapłańskim św. Piusa X, założonym przez abp. Marcela Lefebvre’a, o czym pisze Franciszek w motu proprio.

- Większość dzisiejszych wiernych i kapłanów w tych wspólnotach nie znała bractwa abp. Lefebvre’a - tłumaczy bp Leborgne.

Wiceprzewodniczący episkopatu Francji przypomina, że Benedykt XVI wprowadził rozróżnienie na zwyczajną i nadzwyczajną formę rytu rzymskiego ze względu na miłość, ale niestety niektórzy używają go wbrew temu, czemu miało służyć. Stąd reakcja papieża Franciszka. Bp Leborgne apeluje też do wszystkich, którzy nie rozumieją tego motu proprio i uważają je za zbyt surowe, aby mieli na względzie jedność Kościoła i zaufali Ojcu Świętemu.

KAI/dm

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bp Leborgne: większość tradycjonalistów nie stwarza problemów
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.