Bp Muskus o Janie Pawle II: zacznijmy czytać jego teksty i wprowadzać w życie płynącą z nich naukę

Bp Muskus o Janie Pawle II: zacznijmy czytać jego teksty i wprowadzać w życie płynącą z nich naukę
Bp Damian Muskus (Fot. Archidiecezja Krakowska / YouTube.com)
KAI / tk

- Ani trzymanie w dłoni obrazka z wizerunkiem papieża, ani wieszanie go na ścianach instytucji publicznych nie odmieni oblicza tej ziemi - uważa bp Damian Muskus OFM. Według niego, obecny kryzys wokół Jana Pawła II uderza w osoby skrzywdzone w Kościele.

- Nikomu nie jest potrzebna dzisiaj nowa odsłona wojny polsko-polskiej, którą od lat fundują nam środowiska polityczne. Sam papież, dodajmy, nie życzyłby sobie, by to on stał się osią, wokół której trwa regularna wojna jego rodaków – pisze bp Muskus na swoim profilu FB.

Jego zdaniem, konieczne dziś jest przede wszystkim "ostudzenie emocji i włączenie myślenia" oraz krytyczne spojrzenie na materiały źródłowe dostępne we wszelkich archiwach.

Sprzeciw wobec wykorzystania papieża w polityce

- Potrzebny też jest wyraźny sprzeciw wobec wykorzystywania osoby papieża, podobnie jak i religii, do bieżącej polityki. Należałoby również zaniechać ocierających się o naiwność działań, podejmowanych rzekomo w imię obrony jego świętości - akcentuje duchowny.

DEON.PL POLECA

- Ani trzymanie w dłoni obrazka z jego wizerunkiem, ani wieszanie go na ścianach instytucji publicznych nie odmieni oblicza tej ziemi. Nie zaangażuje obojętnych, nie zmieni będących przeciw, nie utwierdzi też mocniej będących za - stwierdza, dodając, że takie inicjatywy przyczyniają się do "coraz większej polaryzacji społeczeństwa".

Jak podkreśla hierarcha, obecne spory uderzają w osoby skrzywdzone w Kościele. - Po pierwsze dlatego, że traktuje się je instrumentalnie - albo wykorzystując, albo deprecjonując, albo przemilczając - a po drugie przez to, że odbiera się im resztki nadziei, wmawiając, że ten, który rozpoczął proces oczyszczania Kościoła z okrutnych, podłych przestępstw, był człowiekiem o wielu twarzach, któremu nigdy nie wolno było zaufać - wyjaśnia.

- Mam świadomość, że wiele skrzywdzonych osób nadal cierpi, mimo że znaleźli w sobie odwagę, by o doznanej krzywdzie głośno powiedzieć. Jeszcze bardziej cierpią ci, którzy wciąż nie mogą się przełamać i przeżywają swój dramat w samotności - przyznaje bp Muskus.

- Dziś macie pełne prawo wołać o sprawiedliwość i domagać się naprawienia wyrządzonych krzywd - podkreśla, dodając, że "nie byłoby tego światełka w długim, mrocznym tunelu, gdyby nie zostało zapalone za pontyfikatu papieża z Polski". - Wierzę, że osoby skrzywdzone są w stanie oceniać toczące się spory z wrodzoną mądrością i obiektywizmem, i nie pozwolą, by manipulowano nimi i ich krzywdą w bieżących rozgrywkach i przepychankach - uważa bp Muskus.

Na koniec krakowski biskup pomocniczy wyznaje, że cała sytuacja bardzo go boli. - Z wielką przykrością słucham oskarżeń kierowanych pod adresem Jana Pawła II i wewnętrznie się z nimi nie zgadzam. Mówię to ze świadomością, że - jak każdy człowiek - nie mógł być nieskazitelną ikoną, niepopełniającą grzechów, niemylącą się w podejmowanych decyzjach. Ale na pewno był człowiekiem wielkiej wiary - wiary w Boga i wiary w ludzi, których zjednywał sobie miłością, szczerością i prawdziwością - zaznacza.

Czytajmy teksty Jana Pawła II

Według niego najlepszym sposobem, by nie podważano świętości papieża, jest kontynuowanie jego misji. - Argumenty w formie obrazków odłóżmy na bok, o kremówkach mówmy przy deserze, a zacznijmy czytać jego teksty, czytać ze zrozumieniem i wprowadzać w życie płynącą z nich naukę – radzi bp Muskus.

- Doprowadźmy do końca misję, którą zapoczątkował na miarę tamtych czasów i stanu ówczesnej wiedzy. Misję oczyszczania Kościoła z przestępstw godzących w najmłodszych i otoczenia należytą opieką tych, którzy zostali skrzywdzeni – postuluje.

Źródło: KAI / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Bp Muskus o Janie Pawle II: zacznijmy czytać jego teksty i wprowadzać w życie płynącą z nich naukę
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.