Bp Zadarko: Komunia św. na rękę to nie zdrada Chrystusa, nie profanacja, nie protestantyzacja
To nie jest zdrada Jezusa Chrystusa, to nie jest profanacja, to nie jest odejście z Kościoła Katolickiego i protestantyzacja – o formie przyjmowania Komunii św. na dłoń mówił w Kołobrzegu podczas obchodów Uroczystości Bożego Ciała bp Krzysztof Zadarko.
11 czerwca kołobrzeskie obchody Uroczystości Bożego Ciała rozpoczęły się Mszą św. pod przewodnictwem bp. Krzysztofa Zadarki sprawowaną w bazylice Najświętszej Maryi Panny.
W procesji do czterech ołtarzy, nieco krótszej niż zwykle ze względu na obostrzenia epidemiczne, wzięło udział kilkaset osób, dając świadectwo wiary na ulicach miasta. Przemarsz uświetniły feretrony, chorągwie i dzieci sypiące kwiaty.
Podczas Mszy św. a także na zakończenie procesji, bp Zadarko domagał się od katolików wzięcia odpowiedzialności za jedność Kościoła. Podjął wzbudzający kontrowersje temat sposobu przyjmowania Komunii św. – na rękę lub do ust – dzielącej katolików.
Mówiąc o pandemii, która zmieniła życie w jego wielu aspektach, w tym również życie Kościoła, hierarcha zauważył, że jednym z przejawów tych zmian jest spór o Eucharystię, a zwłaszcza o formę przyjmowania Komunii św. na rękę, która mimo zarządzeń biskupów podyktowanych bezpieczeństwem sanitarnym, jest nieakceptowana przez niektórych wiernych, w tym – jak podkreślił kaznodzieja – ludzi gorliwych, będących świadkami wiary i zaangażowanych w Kościele.
Biskup Zadarko przypomniał, że zgorszenie formą kultu nie jest nowością, przeciwnie, było obecne już w historii narodu wybranego, a potem w czasach Chrystusa, gdy uczniowie mieli problem z akceptacją nakazu spożywania Chrystusowego Ciała.
Dając współczesny przykład osób, które nie są obecnie w stanie pokonać wewnętrznego oporu przed przyjęciem Komunii św. na dłoń, biskup przekonywał o dopuszczalności tej formy: – Tak też można, mało tego, tak trzeba i to nie jest zdrada Jezusa Chrystusa, to nie jest profanacja, to nie jest odejście z Kościoła Katolickiego i protestantyzacja – mówił, przestrzegając zarazem przed katastroficznymi wizjami upadku Kościoła.
– Zgorszenie, które wywołało zdanie Jezusa Chrystusa "Kto spożywa Moje Ciało, ma życie wieczne", jak echo rozchodzi się przez wszystkie wieki w różnych sytuacjach, które nawet najpobożniejszym duszom wydają się nie do przyjęcia. Są ludzie, którzy nawet nie podejdą do Komunii św., bo zgorszenie, które w ich sercu się objawia, jest niepokonalne – stwierdził biskup i opatrzył to uwagą o bezsilności racjonalnej argumentacji, np. przypomnieniu wielowiekowej praktyki Kościoła przyjmowania Ciała Chrystusowego wyłącznie na rękę czy praktykowania tej formy przez papieży Jana Pawła II, Benedykta XVI czy Franciszka.
To wszystko jest według hierarchy wezwaniem do jedności Kościoła, który celebrując uroczystość Bożego Ciała, ukazuje, że Komunia święta jest pokarmem na drodze do zbawienia. – Nie jest zaś ona prezentem od Boga za poprawną formę kultu i czci na kolanach, ale pokarmem, który daje nam siłę, byśmy następnie dawali świadectwo wiary, pobożności i miłości bliźniego.
Na koniec homilii biskup zachęcił zgromadzonych do modlitwy o wiarę eucharystyczną, zaś tych, którzy nadal mają dylemat odnośnie sposobu przyjmowania Komunii św., zachęcił do adoracji Najświętszego Sakramentu. – Czas poświęcony przed monstrancją, kiedy Jezus Chrystus jest wystawiony do publicznej czci, jest niezwykle błogosławiony. Tym, którzy mają wiele wątpliwości, którzy nadal mają dużo pytań, chciałbym powiedzieć: przyjdźcie, klęknijcie przed Najświętszym Sakramentem i tam wypowiedzcie swoje uczucia, a jednocześnie otwórzcie swoje umysły, by Eucharystia nas nie podzieliła, nie skłóciła, na tym najświętszym punkcie jakim jest relacja każdego z nas do Jezusa Chrystusa ukrytego w kawałku chleba.
Skomentuj artykuł