CCEE o dyskryminacji chrześcijan w Europie
W Europie daje się zauważyć wzrastającą tendencję polegającą na tym, że na drodze prawnej chce się na nowo podać w wątpliwość fundamentalne wartości i prawa kultury oraz społeczeństwa. Pisze o tym Rada Konferencji Biskupich Europy (CCEE) powołując się na opublikowany raport Obserwatorium Nietolerancji i Dyskryminacji Chrześcijan w Europie za rok 2012.
"Obok jaskrawych, wywołujących zainteresowanie mediów przypadków łamania wolności religijnej dokument wskazuje również na prawne ograniczenia, z którymi coraz częściej konfrontowani są chrześcijanie" - czytamy w oświadczeniu CCEE.
"Fundamentalnym prawem jest żyć i dawać świadectwo własnej wiary respektując wrażliwość innych" - stwierdza organizacja 33 episkopatów Europy. "To prawo w żaden sposób nie osłabia pokojowego współżycia obywateli, lecz przeciwnie przedstawia sobą pełne wartości dobro, które jeśli jest zachowywane staje się źródłem pokoju i wzbogaceniem dla wszystkich: wierzących i niewierzących, chrześcijan i niechrześcijan" - czytamy w oświadczeniu.
Raport obejmujący kraje zrzeszone w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) po raz pierwszy zaprezentowała w maju w Tiranie Gudrun Kugler, przedstawicielka wiedeńskiego Obserwatorium Nietolerancji i Dyskryminacji Chrześcijan.
Według informacji zebranych przez jej organizację, w Europie zachodniej w ciągu ostatnich pięciu lat odnotowano 800 przypadków dyskryminacji chrześcijan. Są wśród nich przestępstwa na tle nienawiści religijnej, negatywne stereotypy, ale także prawne restrykcje dotykające chrześcijan i naruszające ich wolność sumienia, wyrażania opinii czy stowarzyszania się.
W Europie środkowej i wschodniej nadal występują trudności, gdy chodzi o rejestrację Kościołów, swobodę głoszenia i nauczania religii, ochronę własności kościelnej, uzyskiwania wiz przez księży obcokrajowców, kształcenia księży. Natomiast w wielu krajach zachodnich obowiązują prawa ograniczające chrześcijanom noszenia symboli religijnych, czy publiczne deklarowanie swojej religijnej tożsamości. Do tego chrześcijańscy lekarze, służba medyczna, przedsiębiorcy są zmuszani do działań sprzecznych z ich sumieniem.
- Jestem czasem pytana, jak to możliwe, że grupę stanowiącą większość dyskryminuje się. Nie chodzi jednak o nominalnych chrześcijan, ale o tych, którzy naprawdę starają się żyć według wysokich wymagań etycznych stawianych przez chrześcijaństwo. Oni zaś nie są większością. A nawet jeśli są, historia zna wiele przypadków, gdy wiodąca mniejszość dyskryminowała większość, jak to miało miejsce choćby w przypadku apartheidu - mówiła Kugler podczas prezentacji w Tiranie. Jako przykład podała rodziców, którzy sprzeciwiają się zmuszaniu ich dzieci do nauczania wychowania seksualnego w szkołach, które jest całkowicie sprzeczne z ich własnymi przekonaniami.
Przytoczyła m.in. brytyjskie badania, które mówią o tym, że ok. dwie trzecie chrześcijan zaangażowanych w politykę, w miejscach pracy, życiu publicznym i mediach coraz bardziej jest spychanych na margines. Zaznaczyła, że ta marginalizacja jest bardziej dotkliwa wobec wyznawców Chrystusa niż w przypadku osób wyznających inne religie.
Obok prawnej dyskryminacji jesteśmy świadkami wzrastającej nietolerancji wobec chrześcijan w życiu codziennym. Obserwatorium Nietolerancji i Dyskryminacji Chrześcijan w swoim raporcie za 2012 r. udokumentowało 169 przypadków nienawiści, negatywnych stereotypów i wykluczeń. Np. jak poinformowało ministerstwo spraw wewnętrznych Francji w 2010 r. 84 proc. udokumentowanych aktów wandalizmu w tym kraju było skierowanych przeciwko chrześcijańskim miejscom kultu.
- Rządy powinny z większą uwagą traktować fenomen planowej nietolerancji wobec chrześcijan i rozsądnie temu przeciwdziałać - zaproponowała Kugler. Wskazała na szczególne zadanie osób zajmujących się polityką zagraniczną, które powinny poważnie traktować prześladowania chrześcijan w innych krajach i skutecznie im przeciwdziałać.
Skomentuj artykuł