Chaldejski patriarcha L. Sako: jeśli mamy pozostać, potrzebujemy większego wsparcia
Trwa wizyta "ad limina" biskupów Kościoła chaldejskiego, obecnego przede wszystkim w Iraku i Syrii. Goście z Bliskiego Wschodu byli już u papieża, teraz odwiedzają kolejne dykasterie Kurii Rzymskiej.
Zdaniem patriarchy Kościół na Zachodzie nie zdaje sobie w pełni sprawy z tego, co przeżyli wierni chaldejscy, z ich heroizmu w wyznawaniu wiary. "Proszę sobie wyobrazić sytuację, że 150 tys. osób z dnia na dzień opuszcza bez niczego swój dom. Uciekają, bo chcą pozostać chrześcijanami. I tak bez niczego pozostają przez trzy lata. Tacy są wierni mojego Kościoła. Takiej postawy mogliby się uczyć chrześcijanie na Zachodzie" - powiedział w Radiu Watykańskim patriarcha Sako.
Przyznał również, że podczas odwiedzin urzędów kurialnych domaga się większego zaangażowania na rzecz chrześcijan na Bliskim Wschodzie. W Papieskiej Radzie ds. Dialogu Międzyreligijnego wnioskował natomiast o zrewidowanie stosunków z muzułmanami.
"Mam nadzieję, że nasi wierni pozostaną na miejscu. Będzie to jednak trudne, jeśli Kościół zachodni, a przede wszystkim Stolica Apostolska nie udzieli nam wsparcia. Kuria musi zrobić wiele dla chrześcijan w Iraku, Iranie i Syrii, aby mogli tam pozostać. Cała działalność Kurii Rzymskiej powinna być na to ukierunkowana, aby [wierni] wytrwali, aby dawali świadectwo. Islam wywiera na nas silną presję. A chrześcijanie na Zachodzie muszą się nauczyć od naszych wiernych w Iraku odwagi. Kiedy doświadczają braku wartości, indywidualizmu, rozmywania znaczenia rodziny, wspólnoty, powinni uczyć się od nas" - powiedział Radiu Watykańskiemu chaldejski patriarcha Babilonii.
Skomentuj artykuł