Chiny: kolejna ofiara przymusowej aborcji
Kolejny raz makabryczna fotografia, która się przedostała do internetu, przypomina o prawdziwym obliczu wdrażanej przez chińskich komunistów polityki "jednego dziecka". Wstrząsające zdjęcie przedstawia chłopczyka zabitego w 22 marca w 7 miesiącu życia płodowego przez funkcjonariuszy w mieście Chuzhou, w prowincji Anhui we wschodnich Chinach.
Ofiara przymusowej aborcji była dzieckiem "ponadnormatywnym", co jest zabronione w świetle polityki "jednego dziecka". Zgodnie z obowiązującymi w Chinach od ponad 30 lat przepisami w rejonach wiejskich rodzice mogą mieć drugie dziecko, jeśli pierwsze jest dziewczynką, a jeśli mimo wszystko zdecydują się na urodzenie trzeciego potomka (o ile wcześniej urzędnicy nie zmuszą matki do aborcji), grożą im surowe kary: ogromna grzywna albo - w razie niemożności jej zapłacenia - kilkuletnie więzienie. Kara pieniężna wynosi 30-40 tys. juanów, co odpowiada średniej rocznej płacy wykwalifikowanego robotnika lub 10-letniemu zarobkowi ubogiego rolnika.
Matka dziecka, 33-letnta Lü została siłą zaciągnięta przez funkcjonariuszy ds. planowania rodziny do miejscowego szpitala. Tam kobiecie wstrzyknięto zastrzyk mający wywołać poród. Martwe dziecko urodziło się dwa dni później, 24 marca. Zdjęcie swego nieżywego syna zrobił ojciec. Udostępnił on jej organizacjom broniącym życia na dowód, ze w Chinach, wbrew oficjalnym deklaracjom rządu, dochodzi do przymusowych późnych aborcji.
W lipcu ub. roku Parlament Europejski potępił przymusową aborcję w Chinach. Bezpośrednim powodem uchwalenia rezolucji było uprowadzenie i poddanie przymusowej aborcji Feng Jianmei, która była w siódmym miesiącu ciąży. Do zdarzenia doszło 2 czerwca 2012 r. w okręgu Zheping w prowincji Shanxi w Chinach. Makabryczne zdjęcie, przedstawiające kobietę obok, której leży ciało abortowanego dziecka, umieściły na swych portalach liczne organizacje obrońców życia.
W ubiegłym tygodniu rząd chiński poinformował, że od lat 70. ub. wieku, kiedy wprowadzono brutalną politykę kontroli urodzeń, w Państwie Środka przeprowadzono 336 mln aborcji. Od 1971 roku dokonano też 196 mln sterylizacji - kobiet i mężczyzn.
Organizacje broniące praw kobiet i dzieci szacują, że w Chinach codziennie dokonuje się około 35 tys. przymusowych aborcji. W wielu regionach kraju kobiety poddawane są też sterylizacji. W licznych przypadkach dochodzi do uśmiercania dziewczynek, żeby męscy potomkowie mogli przedłużyć trwanie rodu. W niektórych regionach Chin burzono nawet domy tym rodzinom, które nie chciały podporządkować się drakońskiej ustawie.
Organizacja All Girls Allowed informuje, że politykę "jednego dziecka" egzekwuje armia 300 tys. urzędników.
Skomentuj artykuł