Miłość i życie "idą" poprzez kobietę
Miłość i życie "idą" poprzez kobietę - podkreśliła dr Wanda Półtawska. Wczoraj wieczorem była gościem Duszpasterstwa Akademickiego "Arka". Spotkanie zatytułowane "Bezinteresowny dar z siebie" odbyło się w podziemiach kościoła pw. Nawrócenia Św. Pawła Apostoła w Warszawie.
Dr Półtawska podkreślała w swoim wystąpieniu, że człowiek jest najcenniejszym stworzeniem Boga, a celem ludzkiego życia jest dojście do nieba. I na tej drodze - jak mówiła prelegentka - Bóg zawierza jedną osobę drugiej: rodzicom dziecko, księdzu penitenta, koleżance kolegę, brata siostrze. Nie wolno nam tego, kogo Bóg nam zawierzył przywłaszczać sobie- przestrzegała. Prawdziwa, autentyczna miłość jest zawsze bezinteresowna, to dar - mówiła.
Prelegentka uważa, że miłość małżeńska ma być integralna. - Nie można podzielić siebie i dać komuś jedynie kawałek siebie. Dar osoby dla osoby jest całkowity i wyłączny - podkreślała. Jej zdaniem, wiele zdrad małżeństwa dzieje się zanim jeszcze obie strony przysięgały sobie miłość..
Dr Półtawska apelowała także o odpowiedzialne rodzicielstwo. - Zadaniem matki jest nie tylko pozwolić się urodzić dziecku, ale także je wykarmić. A związku z tym, że życie wymaga także środków materialnych więc zadaniem mężczyzny jest ochrona potomstwa i jego matki. On ma być ojcem do kwadratu - zaznaczyła.
Prelegentka przestrzegała także młodzież przed aborcją, która - jak podkreśliła - jest "zniszczeniem dzieła Bożego". - To grzech przeciwko piątemu przykazaniu, który Kościół objął ekskomuniką - przypomniała powołując się na encyklikę "Evangelium Vitae" Jana Pawła II.
Dr Półtawska poruszyła także kwestie zapłodnienia in vitro. - W imię kaprysu posiadania dziecka ludzie chcą sami decydować o życiu. Tymczasem dziecko nie jest produktem przemysłowym, a kobieta nie jest zwierzęciem, a tak jest traktowana decydując się na in vitro - stwierdziła prelegentka opisując metodę zapłodnienia pozaustrojowego.
Jej zdaniem, "in vitro nie może być dyskutowane przez katolików, którzy wierzą w Boga, ponieważ jest to odrzucenie Stwórcy, grzech Lucyfera". Przestrzegała także, przed antykoncepcją, która jak zaznaczyła -wynika z odrzucenia daru rodzicielstwa i odrzucenia Boga, tymczasem - jak mówiła - w poczęciu nowego życia uczestniczą trzy osoby, obok małżonków także Stwórca.
Prelegentka zachęcała młodzież do otwarcia się na Ducha Świętego i do relacji międzyosobowych opartych na przyjaźni. - Miłość ogólnoludzka nie domaga się gestów ciała, chociaż może ich używać. Najważniejsze w niej jest porozumienie na płaszczyźnie ducha co do tego,o co jest dla dwóch osób dobre, piękne i wartościowe. Tej więzi nie jest w stanie zniszczyć nawet odległość czy rozstanie - tłumaczyła dr Półtawska.
Skomentuj artykuł