Chrześcijanie wschodni świętują Nowy Rok
W czwartek rozpoczął się 2010 rok według kalendarza juliańskiego, stosowanego przy ustalaniu dat większości świąt religijnych wiernych obrządków wschodnich, przede wszystkim prawosławnych.
Według kalendarza juliańskiego, Nowy Rok, podobnie jak Boże Narodzenie, przypada 13 dni później niż według kalendarza gregoriańskiego, z którego korzystają katolicy.
Największe skupiska wiernych Cerkwi są w województwie podlaskim, mieszkają też m.in. na Podkarpaciu. Są tam także grekokatolicy, również korzystający z kalendarza juliańskiego.
Nadejście nowego roku jest dla chrześcijan wschodnich nie tylko okazją do zabawy na balach lub prywatkach (w Białymstoku i innych miastach regionu było słychać o północy huk petard i widać sztuczne ognie), ale także uroczystością o charakterze religijnym.
Noworoczne nabożeństwa mają liturgię św. Bazylego Wielkiego - nazywanego "jednym z największych doktorów i ojców Kościoła". Św. Bazyli Wielki był autorem wielu dzieł teologicznych, w których wykładał zasady wiary. Żył na przełomie III/IV wieku. Jako biskup Cezarei znany był też m.in. z troski o ludzi starszych, chorych i pielgrzymów.
W Nowy Rok wierni obrządków wschodnich obchodzą także Święto Obrzezania Pańskiego. Modlą się o pokój i łaskę Bożą w nadchodzącym roku.
– W modlitwie dziękczynnej zwracamy się również o pomyślność dla wszystkich ludzi, nie tylko współwyznawców. Noworoczne nabożeństwa kończą się myrowaniem, czyli namaszczaniem wiernych olejem – powiedział proboszcz parafii greckokatolickiej w Komańczy w Bieszczadach ksiądz Andrzej Żuraw.
Dokładnych danych na temat liczby wiernych Cerkwi w Polsce nie ma. Hierarchowie Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oceniają, że w naszym kraju jest ok. 550-600 tysięcy osób prawosławnych, z czego połowa mieszka w województwie podlaskim. Na Podkarpaciu mieszka kilka tysięcy prawosławnych i grekokatolików.
Skomentuj artykuł