Cyryl I ostro o ukraińskich grekokatolikach
Patriarcha moskiewski pogratulował zwycięstwa w wyborach nowemu prezydentowi Ukrainy Petrowi Poroszence. Jednocześnie Cyryl I w bardzo ostrych słowach skrytykował ukraińskich grekokatolików.
Jego zdaniem wspólnie z prawosławnymi nie uznawanego przez Moskwę patriarchatu kijowskiego szerzą oni nastroje rusofobiczne, jednoznacznie opowiedzieli się po stronie rewolucji Majdanu i szukali wsparcia u państw zachodnich.
W liście gratulacyjnym do nowo wybranego prezydenta Ukrainy Cyryl I życzył mu umiejętności pojednania różnych sił politycznych oraz przerwania przelewu krwi.
Jednocześnie bardzo krytycznie wyraził się o działaniach zwierzchnika grekokatolików ukraińskich abp. Szewczuka i jego poprzednika kard. Huzara, którzy jednoznacznie opowiedzieli się po stronie sił politycznych kijowskiego Majdanu i razem z niepodlegającym jurysdykcji Moskwy patriarchą kijowskim Filaretem wzywali państwa zachodnie do wsparcia tych sił. Oskarżył ich również o szerzenie nastrojów "rusofobicznych".
Zwierzchnik rosyjskiego prawosławia stwierdził, że taka postawa grekokatolików "położyła się cieniem" na stosunkach między Watykanem a patriarchatem moskiewskim.
W kręgach patriarchatu już podniosły się głosy, że prezydent Poroszenko nie posłuchał wezwania Cyryla I do zaprowadzenia na Ukrainie pokoju. Dla podkreślenia "bezstronności" ukraińskiego prawosławia związanego z patriarchatem moskiewskim wskazywany jest fakt zdymisjonowania przez arcybiskupa Ługańska miejscowego księdza prawosławnego
Władymira Mareckiego za aktywny udział w rozbijaniu punktów wyborczych 25 maja. Oczywiście nic nie mówi się o docierających ze wschodniej Ukrainy głosach o wyraźnie wrogim stosunku separatystów do duchownych i wiernych Kościoła rzymskokatolickiego.
Skomentuj artykuł