Czy ks. Kaczkowski pomógł kobiecie skrzywdzonej przez ks. Henryka Jankowskiego? Oświadczenie autorki

(fot. CC BY 3.0 via Wikimedia Commons / Damian Kramski)
wiez.com.pl / ml

"Mam nadzieję, że skontrastowanie tych dwóch symbolicznych postaci, które dał Polsce Kościół gdański, pomoże czytelnikom na nowo sobie uświadomić, jak nasze codzienne wybory mogą zmienić bieg cudzego życia".

W 2017 Wydawnictwo WAM wydało książkę Joanny Podsadeckiej "Sztuka czułości".

Jak czytamy w oświadczeniu autorki książki, które zostało opublikowane na stronie wiez.com.pl: "tak, w napisanej przeze mnie książce «Sztuka czułości» Barbara Borowiecka po raz pierwszy publicznie opowiedziała historię molestowania jej przez prałata Henryka Jankowskiego. Z uwagi na dobro mojej bohaterki nie zdecydowałam się wtedy podać w tekście nazwiska księdza, który wykorzystywał ją seksualnie".

Barbara Borowiecka była bohaterką reportażu "Gazety Wyborczej" "Sekret świętej Brygidy", który został opublikowany przed tygodniem w "Dużym Formacie".

DEON.PL POLECA


Joanna Podsadecka, autorka "Sztuki czułości" przekazała portalowi wiez.com.pl oświadczenie, którego treść przytaczamy poniżej:

W związku z licznymi zapytaniami, jakie są do mnie kierowane w ostatnich dniach, odpowiadam: tak, w napisanej przeze mnie książce "Sztuka czułości" Barbara Borowiecka po raz pierwszy publicznie opowiedziała historię molestowania jej przez prałata Henryka Jankowskiego. Z uwagi na dobro mojej bohaterki nie zdecydowałam się wtedy podać w tekście nazwiska księdza, który wykorzystywał ją seksualnie.

Od pracy nad "Sztuką czułości" minęło trochę czasu, atmosfera w Polsce wokół tematu pedofilii wśród księży jest inna. Mam nadzieję, że wreszcie jako społeczeństwo zdamy egzamin, pomagając ofiarom i rozliczając sprawców czynów, które łamią życie.

"Sztuka czułości" jest opowieścią m.in. o tym, jak ks. Jan Kaczkowski pomógł kobiecie skrzywdzonej przez ks. Henryka Jankowskiego. Mam nadzieję, że skontrastowanie tych dwóch symbolicznych postaci, które dał Polsce Kościół gdański, pomoże czytelnikom na nowo sobie uświadomić, jak nasze codzienne wybory mogą zmienić bieg cudzego życia.

Prałat Jankowski nie żyje. Dzisiaj walczymy o to, by zburzyć jego pomnik. Gdyby ktoś z jego bliskiego otoczenia 30, 40 czy 50 lat temu nie odwrócił wzroku, być może pomnik nigdy by nie powstał. Bądźmy czujni. Częściej niż w smartfony patrzmy ludziom w oczy.

Taka była czułość ks. Jana Kaczkowskiego >>

Sztuka czułości. Ks. Jan o tym, co najważniejsze >>

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy ks. Kaczkowski pomógł kobiecie skrzywdzonej przez ks. Henryka Jankowskiego? Oświadczenie autorki
Komentarze (5)
Ewa Zawadzka
11 grudnia 2018, 22:21
Dwie postawy, dwóćh róznych ludzi. Jeden lubiał błyszczeć w towarzystwie, drugi raczej cichy. Jeden na piedestale miał swój pomnik o drugim pamiętają ludzie. I jak widać książka "Sztuki czułości" to kolejny dowód, że Kuria gdańska doskonale sprawę znała i nic nie robiła.
Oriana Bianka
10 grudnia 2018, 17:58
Ks. Kaczkowski był wspaniałym, mądrym, dobrym księdzem (jeden raz go spotkałam). Barbarę Borowiecką spotkał podczas wizyty w Australii, poruszał się już wtedy na wózku. Opowieśc Barbary Borowieckiej o molestowaniu jest wstrząsająca. 
Janusz Wstydliwy
11 grudnia 2018, 13:12
tak, to był ktoś. mnie podobało się jak doradzał jednej parze żeby zamieszkali razem przed ślubem - oczywiście żyjąc w czystości. To się nazywa wiara w człowieka i głeboka znajomość dynamiki relacji między mężczyzną i kobietą.
Oriana Bianka
11 grudnia 2018, 14:42
A Ty byłeś przy tym i zapewne upewniłes się, że w tym mieszkaniu będą mieli łazienkę, więc nie będą mieli problemu z utrzymaniem czystości?
JK
Jacek K
10 grudnia 2018, 17:10
Bądźmy czujni i mądrzy. Niech Pan ma nas w swojej opiece!