Czy Ukraina stanie się drugą Somalią?

(fot. risu.org.ua)
thetablet.co.uk / ml

Zwierzchnik Kościoła katolickiego obrządku bizantyjsko-ukraińskiego zachęca Watykan do większej pomocy na Ukrainie. "Oczekuję większego zaangażowania się Stolicy Apostolskiej. Czas ostrożnej dyplomacji się kończy" - powiedział hierarcha.

W wywiadzie udzielonym austriackiej agencji Kathpress, arcybiskup Świętosław Szewczuk powiedział, że zawieszenie broni, które obowiązuje od września, wymaga wciąż nowych negocjacji. Dodał, że to co widzimy, to jawna inwazja wojsk rosyjskich.

DEON.PL POLECA

"Ukraina desperacko potrzebuje wsparcia z zewnątrz. Jeżeli tak się nie stanie może upaść jako państwo. Ryzyko tego jest bardzo duże" - powiedział Radiu Watykańskiemu abp Thomas Gullickson, były nuncjusz apostolski w Kijowie.

"Istnieje poważne zagrożenie, że Ukraina stanie się drugą Somailą. Tyle, że w środku Europy. Nie można odwrócić się od Ukraińców i zamykać oczu na to co się dzieje" - oświadczył abp Gullickson.

Ukraińskie siły rządowe i prorosyjscy separatyści pod koniec sierpnia ustalili, że będą starali się zapobiegać wszelkim przypadkom naruszania rozejmu, począwszy od 2 września.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy Ukraina stanie się drugą Somalią?
Komentarze (1)
jazmig jazmig
6 października 2015, 13:54
Gdzie on widzi te rosyjskie wojska? Niech poda ich lokalizację, zdjęcia i fillmy, a nie powtarza propagandy banderowskich władz. Co ma mu Watykan dać? Już dawno powinien dostać kopa i stracić stanowisko, bo  zamiast dążyć do pokoju, judzi do wojny. Ukraina musi skończyć z mentalności banderowską, mentalnością zbrodniarzy, złodziei i rabusiów. Banderowskie władze z poparciem tego człowieka kradną, rabują i mordują ludność tego kraju, a gdy nie ma już czego rabować, domagają się pomocy. Miliardy €, które dostała Ukraina rządzona przez banderowców od UE, MFW i BŚ gdzieś tajemniczo zniknęły. Ci bandyci zniszczyli najbardziej uprzemysłowiony region swojego kraju, wymordowali tam ludzi, innych wypędzili z domów na tułaczkę, a teraz jojczą, bo nie ma już czego kraść.