Czy w Kościele dojdzie do schizmy? Ważny kardynał ostrzega przed niebezpieczeństwem
- Reformy w Kościele katolickim wymagają stabilnych podstaw, a jeśli dojdzie do święcenia diakonis oraz mężczyzn żonatych (viri probati) to może zaistnieć poważne niebezpieczeństwo schizmy – stwierdził kardynał Jean-Claude Hollerich SJ, przewodniczący Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej.
63-letni kardynał, który będzie jedną z głównych postaci Synodu Biskupów o synodalności zaznaczył, że chociaż osobiście nie jest przeciwnikiem ewentualnego święcenia diakonis czy mężczyzn żonatych na kapłanów, to jednak reformy wymagają stabilnej podstawy.
- Gdyby teraz papież po prostu pozwolił na viri probati i diakonisy, ryzyko schizmy byłoby wielkie - przestrzegł. Przypomniał, że nie chodzi tylko o sytuację w Niemczech, gdzie być może tylko niewielka część by się odwróciła. - W Afryce czy w krajach takich jak Francja, wielu biskupów może się z tym nie zgadzać - powiedział.
W lipcu ubiegłego roku papież Franciszek mianował kardynała Hollericha relatorem generalnym XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, które odbędzie się w Watykanie w październiku 2023 roku.
Papież jest źle rozumiany
Kardynał Hollerich zwraca uwagę, że papież Franciszek został źle zrozumiany. - Ojciec Święty nie ma nic przeciwko konserwatystom, jeśli uczą się od życia. Podobnie, nie ma nic przeciwko reformatorom, jeśli biorą pod uwagę cały Kościół. A papież nie lubi wewnętrznych walk w Kościele - podkreślił.
- Niekiedy mam wrażenie, że niemieccy biskupi nie rozumieją papieża. Papież nie jest liberalny, jest radykalny. Zmiana pochodzi z radykalizmu Ewangelii - dodał. Zaznaczył, że reforma strukturalna jest konieczna, ale potrzebny jest także konsensus.
Źródło: KAI / tk
Skomentuj artykuł