Dariusz Piórkowski SJ: Jest taka gałąź katolicyzmu polskiego, który potrzebuje wroga i męczenników, aby istnieć

Dariusz Piórkowski SJ (fot. MezczyzniSwJozefa / YouTube.com)
Facebook.com / tk

Jest taka gałąź katolicyzmu polskiego, który potrzebuje wroga i męczenników, aby istnieć. Bez tego, po co być katolikiem. Wyszło na jaw, że ks. Michał Olszewski mógł być potraktowany przez policję w sposób uwłaczający ludzkiej godności. No i się zaczęło – pisze jezuita o. Dariusz Piórkowski na Facebooku.

Są środowiska, które od razu widzą wszystko w kluczu odwiecznej walki kosmicznych sił ciemności i światła. Inni oburzają się tym głównie z tego powodu, że ucierpiał kapłan, a przecież godne traktowanie należy się każdemu człowiekowi, niezależnie od religii, statusu społecznego, rasy, czy orientacji seksualnej.

Do tego dochodzi myślenie plemienne i partyjne. Że to walka/zemsta partii, która wygrała wybory z partią, która ją przegrała. No i skojarzenia z SB, z ks. Popiełuszką, z polskim romantyzmem i religijnością, która bez cierpienia traci rację bytu.

DEON.PL POLECA

To nic innego jak zniekształcenia poznawcze, nieszczęsne ograniczenie naszego mózgu, który wszystko chce widzieć dualistycznie, bo tak wygodniej. Nie trzeba tracić energii i czasu. Lepiej uprościć. Wtedy to, co skomplikowane nagle robi się proste i poddające sie kontroli. Tyle że to jedynie zabieg naszego umysłu, niekoniecznie fakty i rzeczywistość.

Bo czy ktoś z tych toczących kosmiczno-ideologiczno-partyjną walkę pomyślał, że nawet jeśli doszło do tortur i znęcania się, to może np. zrobił to policjant czy grupa policjantów, która nie znosi księży i jak rzymscy żołnierze podczas procesu Jezusa postanowili w końcu wyżyć się i ukazać swoją wyższość nad "klechę"? Nie znamy motywów. Czy z tego należy od razu wytaczać armaty, że za wszystkim stoi partia, siły ciemności, obce plemię?

Zresztą sam ks. Michał przekazał adwokatowi, że jest wdzięczny Służbie Więziennej za dobre obchodzenie się z nim. Tak wiele zależy często od człowieka.

Zniekształcenie poznawcze i uprzedzenia nakładają na rzeczywistość, to co chcielibyśmy w niej widzieć, ale czy tak jest w rzeczywistości? Tego nie wiemy, dopóki sprawa nie zostanie zbadana. No ale nawet jeśli wyszłoby, że to osobiste problemy i nikczemność jakieś grupy policjantów to chory umysł i tak woli widzieć spisek, bo wtedy nadal podtrzymuje się zniekształcenia poznawcze i kosmiczną walkę, bez którego życie takie szare... i nie wiadomo po co żyć, skoro nie ma wroga i nie można wykreować męczennika. To zbyt błahe, zbyt banalne, że za wszystkim może stać zwykła ludzka głupota i wykorzystanie słabego. Potrzeba uzasadnienia o kosmicznych wymiarach. Wtedy człowiek czuje się częścią czegoś wielkiego.

Potrzeba wroga i męczennika bynajmniej nie dotyczy tylko katolicyzmu. Ale jeśli to wejdzie w obręb religii i człowiek tego nie jest świadom, bywa to gorsze niż ten sam mechanizm, który działa jedynie w sferze społecznej czy zbiorowej wyobraźni.

Źródło: Facebook.com / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dariusz Piórkowski SJ: Jest taka gałąź katolicyzmu polskiego, który potrzebuje wroga i męczenników, aby istnieć
Komentarze (6)
JR
Jaromir Rowiński
12 lipca 2024, 16:55
Ciekawe dlaczego bezsporny fakt, że ksiądz O. "przypomniał sobie", jak straszliwie był traktowany dopiero wiele tygodni po fakcie, że nie zgłosił wcześniej "tortur" na swojej osobie ani swojemu obrońcy, ani prokuratorowi, ani sądowi rozpatrującemu (w dwu instancjach) wniosek o areszt tymczasowy - nie budzi u czytelników Deona żadnych refleksji, dotyczących związku tego, co ksiądz O. mówi - z rzeczywistością?
AL
Andrzej Littwitz
11 lipca 2024, 10:58
Jakoś dziwnie, wspominając że Ks Olszewski dziękował służbie więziennej zapomniał Autor dodać, że Ks Olszewski potwierdził wszystkie opisane, naprawdę w swoim charakterze stalinowskie zachowania policjantów i pracowników aresztu w pierwszym okresie aresztowania. Podziękowania dotyczyły okresu późniejszego... Co zostało podkreślone w wypowiedzi adwokata. Dziwne że akurat aresztowano go w Wielki Czwartek, to też decyzja zwykłych, szeregowych, antyklerykalnych, przypadkowo pojawiających się pracowników MSW...
AS
~Antoni Szwed
10 lipca 2024, 21:56
Na deonie znowu cenzura - w ramach synodalnego wysłuchiwania...
~Kinga Łazarska
10 lipca 2024, 19:02
Treść tego artykułu jasno udowadnia już nie skrzywienie ale wykolejenie poznawcze jw.autora.
Marcin Konopka
9 lipca 2024, 14:41
Uzupełnienie: Nasuwa się pytanie dlaczego w TVP ani w Polsacie ani "nieprawicowych" gazetach nie natknąłem się na informację o traktowaniu ks. Olszewskigo i urzędniczki? Nie interesujące, nieciekawe? A może była tylko nie zauważyłem?
Marcin Konopka
9 lipca 2024, 14:27
To zbyt ostre sądy. Można by je do samego tekstu zastosować uogólniającego braki umysłowe do całej gałęzi katolicyzmu. Co do samej poruszonej sprawy to mocodawcy powinni natychmiast zbadać sprawę i przykładnie ukarać sprawców. Jeśli tego nie zrobią to będą winni tego prześladowania. Urzędniczka z Min.Spr. nie jest "klechą", a potraktowano ją podobne. A znęcanie się psychiczne od razu kojarzy mi się z metodami Stalinowskimi (i wcześniejszymi). Tak samo przepisy istniały o prawach aresztowanych. Tak jak biskupów się nie oszczędza jeśli tuszowali sprawy molestowań, tak niech to działa we wszystkich sferach. PS. Jest taka narracja w Rosji, że Stalin nie był winny temu, że na dole urzędnicy znęcali się i zabijali więźniów. Słyszałem od znajomej białorusinki wybielającej Stalina.