Dramat Republiki Środkowoafrykańskiej

Radio Watykańskie / slo

Republika Środkowoafrykańska znalazła się na krawędzi katastrofy humanitarnej. Połowa mieszkańców kraju została zmuszona do opuszczenia domów, a ponad 2 mln ludności potrzebuje natychmiastowego wsparcia. Te dramatyczne dane przedstawiono członkom Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych na specjalnej sesji poświęconej kryzysowi w tym afrykańskim kraju.

Raport wskazuje na katastrofalny wzrost liczby uchodźców. Tylko w stołecznym Bangi od 24 grudnia ich liczba wzrosła o 40 proc. i wynosi obecnie ponad pół miliona. Ponadto raport informuje o wielkim rozczarowaniu mieszkańców Republiki Środkowoafrykańskiej działaniami francuskich oddziałów pokojowych. Zarzuca się im opieszałość i nieskuteczność. Fala krytyki dotyczy także pochodzącego z Czadu kontyngentu afrykańskich sił interwencyjnych. Żołnierze oskarżani są o jawne wspieranie rebeliantów z Seleki, którzy doprowadzili do wybuchu trwającej już drugi rok wojny domowej.

Sytuacja jest dużo trudniejsza niż na początku wojny - mówi pracujący nieopodal stolicy ks. Krzysztof Mikołajczyk.

- Francuzi jak na razie nie opanowują sytuacji. Sytuacja humanitarna i ta ludzka jest naprawdę tragiczna. Pozamykane są szkoły, szpitale nie funkcjonują, pozamykane są urzędy państwowe - opowiada polski misjonarz. - Z dnia na dzień słyszymy, że jest coraz gorzej. Rebelianci z dawnej Seleki chodzą po nocach po domach, grabią, zabijają, pozostają bezkarni. Wciąż jest bardzo niespokojnie. Ludzie nieustannie się przemieszczają, kto może ucieka ze stolicy. Także u nas w parafii jest teraz więcej uchodźców. Dużo ludzi przychodzi w tygodniu do kościoła. Modlą się, słuchają Ewangelii, kazań, przystępują do spowiedzi. Widać, że w jakiś sposób chcą duchowo się wzmocnić. Ci, którzy są z nami przy parafii, albo ci, do których jeździmy z posługą, chociaż sytuacja jest tragiczna, są jednak spokojniejsi wewnętrznie i myślę, że to jest też jakiś dobry znak naszej posługi i Bożego działania - powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Mikołajczyk.

Ostro sformułowane stanowisko w sprawie trwającego konfliktu zajął też środkowoafrykański episkopat. W specjalnym przesłaniu zatytułowanym "Odbudujmy razem nasz kraj w pokoju!", które w ostatnią niedzielę czytane było w kościołach całego kraju, biskupi wskazują na zupełny rozpad instytucji państwa. Przypominają zarazem, że nie można dalej sprawować władzy przy pomocy manipulacji i kłamstw. Jednoznacznie krytykują też postawę afrykańskich i światowych mediów, które próbują nadać kryzysowi charakter religijny, podczas gdy jest to konflikt polityczny i wojskowy.

Mieszkańców pogrążonego w krwawej wojnie kraju biskupi zachęcają do dialogu i współpracy w budowaniu pokoju. Wyliczają też 23 warunki wyjścia z obecnego kryzysu. Wśród nich mówią o pilnej konieczności rozbrojenia wszystkich stron konfliktu, repatriacji zagranicznych najemników, utworzeniu środkowoafrykańskich sił bezpieczeństwa i przeprowadzeniu szybkich wyborów. Wskazują ponadto na znaczenie budowania dialogu między wyznawcami różnych religii i na konieczność utworzenia niezależnej komisji międzynarodowej, która zbada sprawę łamania praw człowieka w Republice Środkowoafrykańskiej. - Tolerancja, przebaczenie i pojednanie są ważne, nie można jednak zapominać o sprawiedliwości - czytamy w przesłaniu środkowoafrykańskiego episkopatu, adresowanym nie tylko do katolików, ale do wszystkich ludzi dobrej woli.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dramat Republiki Środkowoafrykańskiej
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.