Dyskryminuje uczniów, ignoruje nauczycieli, jest niezgodny z ustawą. Tak Kościoły opiniowały projekt rozporządzenia ws. lekcji religii

Ilustracja: DEON/ Canva AI

Wyraźny sprzeciw wobec zmian, dobrze uzasadniony z praktycznego punktu widzenia, ważne pytania o to, jak MEN zadba o nauczycieli, którzy mogą stracić pracę i jasne tłumaczenie, co z kolei stracą uczniowie czwartych i ósmych klas połączeni w jedną grupę – to tylko część opinii dotyczących rozporządzenia w sprawie organizacji lekcji religii, wyrażonych przez największe Kościoły w Polsce.

Jak projekt rozporządzenia w sprawie lekcji religii oceniły związki wyznaniowe?

Tego, jak projekt rozporządzenia w sprawie lekcji religii oceniły związki wyznaniowe można się dowiedzieć, czytając opinie nadesłane na prośbę ministerstwa w ramach konsultacji społecznych. 9 lipca na stronie MEN zostały opublikowane opinie, które nadesłano do ministerstwa przed wyznaczonym terminem 29 maja. Dlaczego opublikowanie informacji zajęło tyle czasu – nie wiadomo. Ministerstwo nie odpowiada na maile ani na telefony. Nie wiadomo też, czy opublikowane opinie to wszystkie, które zostały nadesłane, czy może opublikowano tylko ich część. Nie ma też nawet przybliżonej daty wprowadzenia w życie rozporządzenia - tylko w tzw. ocenie skutków regulacji znajdujemy informację, że "proponuje się, aby rozporządzenie weszło w życie z dniem 1 września 2024 r.".

Kto opiniował projekt rozporządzenia w sprawie lekcji religii?

Prośba o zaopiniowanie projektu według informacji zawartej na rządowej stronie projektowanego rozporządzenia trafiła do dwudziestu siedmiu związków wyznaniowych i instytucji, choć wydaje się, że grono to było szersze, gdyż ocenie skutków regulacji wśród podmiotów wybranych do konsultacji społecznych jest wymienionych więcej: aż trzydzieści osiem. Większość nie odpowiedziała.

Na liście związków wyznaniowych poproszonych o konsultacje mamy dwadzieścia trzy kościoły i związki, choć trudno określić, która z dwóch opublikowanych na rządowej stronie list jest adekwatna, a różnią się one w kilku punktach (listę publikujemy na dole tekstu). Nie ma też informacji, według jakich kryteriów zostały one wybrane, można tylko się domyślać, że decydowała liczebność wyznania, choć ciekawy jest fakt, że zapytano o zdanie Związek Buddyjski Bencien Karma Kamtsang (do którego wg danych GUS za 2021 należy mniej niż 100 osób), a nie zapytano bardziej licznych wspólnot lub też ze wspólnot muzułmańskich zapytano tę o wiele mniej liczną. O zdanie na temat lekcji religii w szkole były pytane zdecydowane mniejszości wyznaniowe, jak Kościół-Zbór w Wodzisławiu Śląskim liczący niecałe 100 osób czy Ewangeliczny Związek Braterski, do którego należy 500 osób (dla porównania rzymskich katolików było w Polsce w 2021 roku 33,5 miliona, prawosławnych – 500 tysięcy, grekokatolików – 50 tysięcy, a wiernych Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego 60 tysięcy.

DEON.PL POLECA

Z 23 zapytanych o zdanie związków wyznaniowych opinię w ramach konsultacji nadesłały cztery największe: Kościół prawosławny, Kościół Ewangelicko-Augsburski, Kościół greckokatolicki, Kościół rzymskokatolicki. Opinię przekazała także Polska Rada Ekumeniczna. Tak przynajmniej wynika z dokumentów opublikowanych na rządowej stronie.

Jak Kościoły opiniowały projekt?

Projekt rozporządzenia zakładał zmianę dotyczącą organizacji lekcji religii w przypadku, gdy na naukę religii zgłosi się mniej niż siedmiu uczniów. Wtedy zarówno w przedszkolu, jak i w szkole nauka miałaby być organizowana w grupach międzyoddziałowych lub międzyklasowych. W szkołach podstawowych tworzenie grup miało obejmować uczniów z klas I-III oraz uczniów z klas IV-VIII, liczebność grup w przedszkolu i klasach I-III określono na 25 osób, a w klasach IV-VIII na 30 osób. Pomysł łączenia w grupach uczniów różnych klas spotkał się ze zdecydowanym sprzeciwem Kościołów.

Kościół Ewangelicko-Augsburski ocenia projekt jako dyskryminujący

Kościół Ewangelicko-Augsburski ocenił projekt ministerstwa jako „niekorzystny, a nawet dyskryminujący uczniów z mniejszych liczebnie kościołów i związków wyznaniowych” i zdecydowanie rekomendował odstąpienie od pomysłu łączenia uczniów z różnych klas w grupy. Jak wyjaśnili opiniodawcy z tego kościoła, „łączenie uczniów w oddziały międzyklasowe występuje bardzo rzadko, ponieważ taka organizacja lekcji religii nie daje warunków do odpowiedniej edukacji religijnej, z wykorzystaniem podręczników i programu nauczania”.

Jak zauważono, „zaproponowane zmiany mogą doprowadzić do tego, że na jednej lekcji religii będą uczniowie z klas od 1 do 3 oraz z klas od 4 do 8, w bardzo licznych grupach.” To z kolei spowoduje znaczny spadek jakości nauczania oraz pogorszy warunki nauki – czytamy w opinii.

W głosie ewangelików jest też podniesiona inna kwestia, która słabo przebija się do świadomości społecznej, choć mówią o niej dużo nauczyciele religii. „Kiedy w klasie będą uczniowie od 10 do 14 roku życia, nie będzie możliwe zapewnienie właściwych warunków do zdobywania wiedzy. Nie będzie też miejsca na rozmowy z uczniami. Nauczyciele religii bardzo często są osobami, do których uczniowie mają zaufanie i z którymi dzielą się swoimi problemami. Wiele razy nauczyciele religii wraz z pedagogiem szkolnym zauważają problemy swoich uczniów, bo lekcje religii są inne niż pozostałe, pozwalają na omawianie wielu tematów z życia uczniów.” – czytamy w opinii.

Kościół prawosławny jest stanowczo przeciw

Podobnego zdania byli opiniodawcy z Kościoła prawosławnego. W imieniu Kościoła głos w opinii zabrał bp Sawa, który napisał jasno: „wyrażam negatywną opinię wobec proponowanego rozporządzenia”.

„Ze względów psychologicznych, emocjonalnych, dydaktycznych i organizacyjnych łączenie klas w grupy jest niedopuszczalne. Nie sposób realizować program nauczania religii w łączonych grupach międzyklasowych.” – czytamy w dokumencie. „Dla wiernych Kościoła prawosławnego przedłożony powyższy projekt zmiany rozporządzenia jest wyjątkowo niekorzystny, a nawet dyskryminujący. Nie ma on nic wspólnego z umożliwieniem bardziej elastycznej organizacji nauki religii w szkole, o którym czytamy w uzasadnieniu MEN do proponowanych zmian w rozporządzeniu.” – pisze w imieniu swojego Kościoła biskup.

Zauważa też, że zmiany nie tylko pogorszą warunki i jakość nauczania, a także mogą uniemożliwić udział uczniów w lekcjach, ale także przyczynią się do redukcji godzin i etatów nauczy cieli religii, a tym samym pozbawią ich możliwości pracy.

To też opinia, w której bardzo stanowczo zostaje zaznaczone stanowisko w sprawie sposobu podejmowania decyzji dotyczących nauczania religii. „Zaskakują tym bardziej, że są podejmowane jednoosobowo, bez konsultacji, wobec większości społeczeństwa ceniącego wartości chrześcijańskie, wspierające i fundamentalne dla wychowawczego wymiaru funkcjonowania szkoły - na co przecież wskazują dokumenty prawa oświatowego”. Dalej czytamy, że możliwość realizowania lekcji religii „zostaje ograniczona wbrew woli zainteresowanych rodziców, uczniów, nauczycieli kształtujących wartości chrześcijańskie”.

Zdanie Kościoła prawosławnego na temat zmian jest jasne: „Najlepszym rozwiązaniem byłoby pozostawienie rozporządzenia w dotychczasowym jego brzmieniu.” – czytamy w zakończeniu opinii.

Kościół greckokatolicki: rozporządzenie jest zaprzeczeniem ideału tolerancji

Także w opinii Kościoła greckokatolickiego proponowane zmiany są szkodliwe.

„Dla Kościoła mniejszościowego każde podnoszenie progu organizowania grup katechetycznych jest zaprzeczeniem ideału tolerancji.” – piszą autorzy opinii. Według nich najlepszym rozwiązaniem jest „utrzymanie obecnego systemu organizacji nauczania religii w szkołach wypracowanego projektem rozporządzenia z 14 kwietnia 1992 roku jest to najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich Kościołów i związków wyznaniowych.” W związku z tym stanowisko Kościoła greckokatolickiego jest jasne: postulują utrzymanie dwóch godzin religii w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych i są przeciw łączeniu uczniów w grupy międzyklasowe.

Również ten Kościół zwraca uwagę na pracę wysoko wykwalifikowanych nauczycieli, którzy mają duży wkład w działanie szkoły. „Nauczyciele religii są zaangażowani w działania dydaktyczne, wychowawcze, profilaktyczne, kulturalne. Zmiana warunków nauczania może doprowadzić do zwolnień takich nauczycieli, co wpłynie negatywnie na szkoły.” – czytamy w opinii. „ Informacja o konsultacjach i brak jakichkolwiek kryteriów łączenia grup już spowodowała presję organów prowadzących na tworzenie maksymalnie dużych grup zmniejszając liczbę godzin opłacanych z subwencji oświatowej. Efektem będzie zwolnienie nauczycieli religii” – dodają jej autorzy.

Kościół rzymskokatolicki: skutki zmian są poważne, źle je oszacowano

W opinii przesłanej do ministerstwa przez Sekretariat Konferencji Episkopatu Polski zaznaczono najpierw, że prośba o opinię odnośnie projektu rozporządzenia bardzo odbiega od przyjętego systemu podejmowania decyzji „w porozumieniu z władzami Kościoła Katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oraz innych kościołów i związków wyznaniowych”.

W swoim stanowisku KEP zaznacza też, że treść projektu znacząco odbiega także od jego uzasadnienia. Uzasadnienie to brzmi: „Konieczność dokonania przedmiotowej nowelizacji wynika z potrzeby umożliwienia bardziej elastycznego organizowania nauki religii w szkole (przedszkolu), w przypadku gdy liczba zgłoszonych na naukę religii uczniów w poszczególnych oddziałach lub klasach w szkole (lub dzieci w przedszkolu) jest niewielka”. Jakie jest w tej kwestii stanowisko KEP? „Treść projektu temu przeczy. (…) Trudno uznać, aby dotychczasowe przepisy nie umożliwiały elastycznego organizowania nauki religii, skoro ograniczono się w nich jedynie do określenia limitu 7 uczniów w klasie i 7 uczniów szkole. Ustanowione w projekcie limity górne (…) pozwalają raczej na stwierdzenie, że pomysłodawcom chodziło o ograniczenie swobody elastycznego organizowania nauki religii w szkole (przedszkolu).” – czytamy w opinii.

Co według KEP jest problematyczne w projekcie rozporządzenia? „Na krytykę zasługuje przede wszystkim niemal nieograniczona możliwość łączenia w grupy uczniów różnych klas.” – piszą autorzy opinii. I dodają: „Możliwość łączenia w grupy uczniów z różnych klas oznacza ponadto, że nauczanie będzie się odbywać inaczej, niż to zostało zaplanowane przez Kościół”, co jest ocenione jako sprzeczne z zapisami Konkordatu.

W opinii wypunktowano także spodziewane skutki proponowanych zmian. Wymieniono po kolei: zakwestionowanie w odniesieniu do uczniów chcących uczyć się religii praw wynikających z ustawy, otwarcie pola konfliktów lokalnych o zajęcia religii, zwłaszcza gdy będą pojawiać się naciski organów prowadzących, często motywowane politycznie, by zmniejszyć liczbę godzin opłacanych z subwencji oświatowej; wprowadzenie chaosu w programach nauczania religii oraz skokową redukcję etatów nauczycieli religii, czego zupełnie nie oszacowano w dokumentach dołączonych do projektu. To kolejny głos, który zwraca uwagę na sytuację, w której na skutek zmian będą postawieni nauczycieli religii. Obok stanowiska KEP bardzo podobną opinię w imieniu Komisji Wychowania KEP przesłał także bp Wojciech Osial, przewodniczący komisji.

Stowarzyszenie Katechetów Świeckich zignorowane przez MEN

Do dokumentów uzyskanych w procesie konsultacji dołączony został list Stowarzyszenia Katechetów Świeckich. Jak się okazuje, jego przedstawiciele z wyprzedzeniem wysyłali pytania dotyczące ewentualnych zmian, ale byli zapewniani, że żadne zmiany nie są planowane. Niedługo później powstał projekt rozporządzenia zmieniającego organizację lekcji religii. Co więcej, stowarzyszenie zrzeszające nauczycieli religii, a więc kluczową grupę, której zmiany dotyczą, zostało w konsultacjach pominięte, a jego głos dołączony dopiero na wyraźne żądanie.

W liście przesłanym do ministerstwa jest poruszona między innymi poważna kwestia zagrożenia 20 tysięcy miejsc pracy.

„Jako organizacja reprezentująca pracowników, którzy staną się bezpośrednimi politycznymi ofiarami tego rozwiązania wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec braku przesłania projektu do zaopiniowania bezpośrednio do nas, a o takie działania prosiliśmy Panią Minister w piśmie z 18 lutego br.” – czytamy w piśmie. „Wyrażamy stanowczy protest wobec pomijania nas w procesie kształtowania sposobu nauczania i organizacji religii w szkole i sprzeciwiamy się takiemu prowadzeniu narracji, jakby religii nauczały wyłącznie osoby duchowne. Zagrożonych jest wskutek tego rozwiązania ok 20 000 miejsc pracy świeckich nauczycieli religii” - pisze w imieniu stowarzyszonych nauczycieli Piotr Janowicz, przewodniczący Stowarzyszenia Katechetów Świeckich.

Trzeba przyznać, że ten fakt jest zastanawiający: o opinię w sprawie zmian nauczania religii w szkołach pytany był na przykład Związek Rzemiosła Polskiego czy Konfederacja Lewiatan, o których trudno powiedzieć, że są ściśle związane z nauczaniem religii w polskich szkołach – ale już nie stowarzyszenie nauczycieli religii.

Lista związków wyznaniowych poproszonych o opinię:

Lista zgodna z dokumentem informującym o konsultacjach opublikowanym na rządowej stronie projektu, jednak różni się od podanej w projekcie OSR (oceny skutków regulacji). W nawiasach podajemy liczebność wyznania zgodnie z danymi GUS za 2021 rok)

1) Alians Ewangeliczny RP, zrzeszający w sumie 45,5 tys. osób (wg informacji ze strony Aliansu należy do niego sześć Kościołów: Kościół Boży w Chrystusie - ok. 5000 osób, Kościół Chrześcijan Baptystów w RP - ok. 5500 osób, Kościół Boży w Polsce - ok. 2400 osób, Kościół Chrystusowy w RP - niecałe 6500, Kościół Zielonoświątkowy w RP - ok. 24500 osób, Kościół Chrześcijan Wiary Ewangelicznej - ok. 1600 osób).
2) Sekretariat Konferencji Episkopatu Polski (33 728 700 osób)
3) Polska Rada Ekumeniczna;
4) Kościół Katolicki obrządku greckokatolickiego (ok. 50 000 osób)
5) Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny (ok. 500 000 osób)
6) Kościół Ewangelicko-Reformowany w RP (ok. 3200 osób)
7) Kościół Ewangelicko-Augsburski w RP (ok 60 000 osób)
8) Kościół Ewangelicko-Metodystyczny w RP (ok. 4400 osób)
9) Starokatolicki Kościół Mariawitów w RP (niecałe 23 000 osób)
10) Kościół Polskokatolicki w RP (ok. 19 000 osób)
11) Kościół Adwentystów Dnia Siódmego w RP (niecałe 10 000 osób)
12) Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP( ok. 1700 osób)
13) Kościół Zielonoświątkowy w RP (niecałe 25 000 osób)
14) Kościół Nowoapostolski w Polsce (ok. 4800 osób)
15) Muzułmański Związek Religijny w RP (519 osób)
16) Kościół Boży w Chrystusie (ok. 5000 osób)
17) Kościół Boży w Polsce (ok. 2400 osób)
18) Kościół Chrześcijan Wiary Ewangelicznej (ok. 1600 osób)
19) Ewangeliczny Związek Braterski (ok. 500 osób)
20) Kościół-Zbór w Wodzisławiu Śląskim (niecałe 100 osób)
21) Świecki Ruch Misyjny Epifania (ok. 1600 osób)
22) Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich (niecałe 1700 osób)
23) Związek Buddyjski Bencien Karma Kamtsang (mniej niż 100 osób)

Kto poza związkami wyznaniowymi opiniował projekt?

Na stronie projektu w zakładce z opiniami udzielonymi w ramach konsultacji znajduje się opinia Związku Nauczycielstwa Polskiego, NSZZ Solidarność, stanowisko Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych, Rzecznika Praw Dziecka i Rzecznika Praw Obywatelskich oraz (dość zaskakująca) informacja o braku zastrzeżeń od Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia „Porozumienie Zielonogórskie”.

To sześć opinii, choć instytucji zaproszonych do konsultacji było piętnaście. Co więcej, z tych poproszonych o opinię nadesłały ją tylko dwie.

Wśród instytucji zaproszonych do konsultacji znalazły się: Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”, Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, Forum Związków Zawodowych, Pracodawcy Rzeczypospolitej Polskiej, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, Konfederacja Lewiatan, Związek Rzemiosła Polskiego, Związek Pracodawców Business Centre Club, Federacja Przedsiębiorców Polskich, Zarząd Główny Związku Nauczycielstwa Polskiego, Związek Zawodowy Pracowników Oświaty i Wychowania „Oświata”, Federacja Inicjatyw Oświatowych, Fundacja Rzecznik Praw Rodziców, Fundacja „Rodzice Szkole” i Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty.

Źródła:

- https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12387702
- https://stat.gov.pl/files/gfx/portalinformacyjny/pl/defaultaktualnosci/5500/5/3/1/wyznania_religijne_w_polsce_w_latach_2019-2.pdf

Marta Łysek - dziennikarka i teolog, pisarka i blogerka. Poza pisaniem ogarnia innym ludziom ich teksty i książki. Na swoim Instagramie organizuje warsztatowe zabawy dla piszących. Twórczyni Maluczko - bloga ze Słowem. Jest żoną i matką. Odpoczywa, chodząc po górach, robiąc zdjęcia i słuchając dobrych historii. W Wydawnictwie WAM opublikowała podlaski kryminał z podtekstem - "Ciało i krew"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Dyskryminuje uczniów, ignoruje nauczycieli, jest niezgodny z ustawą. Tak Kościoły opiniowały projekt rozporządzenia ws. lekcji religii
Komentarze (22)
FD
~F. D.
3 sierpnia 2024, 19:50
"odnośnie projektu", "w odniesieniu do uczniów" === Dziękuję. Niewielu już dziennikarzy używa poprawnych form. Większości zbiły się w koślawe: "odnośnie do".
JO
Jan Osa
6 sierpnia 2024, 10:22
Zwracam uwagę, że Słownik Języka Polskiego PWN wyraźnie stwierdza, że jedyną poprawną formą jest zwrot - "odnośnie do czegoś, (kogoś)". Proszę sobie sprawdzić. Forma "odnośnie czegoś" jest powtarzana nagminnie, i niestety, staje się "alternatywną" formą. Zasada jest taka: "błąd wielokrotnie powtarzany nie przestaje być błędem". Pozdrawiam.
HZ
~Hanys z Namysłowa
3 sierpnia 2024, 13:14
U nas w Niemczech mamy inne problemy, religię uczy się w szkołach, my zajmujemy się utylizacją wiatraków,starych elektryków, Polacy dzielnie z nami współpracują, chcemy mieć czyste środowisko, wysyłamy też nie wygodnych imigrantów do Polski,religia nam nie przeszkadza,są ważniejsze sprawy.
JN
~Jan Nowak
3 sierpnia 2024, 09:24
Wyrażam swój sprzeciw wobec zamiaru ograniczenia bądź wycofania ze szkół nauki religii, żyłem w czasach kiedy komuna walczyła z krzyżem i religią myślałem, że te czasy minęły bezpowrotnie, myliłem się, znów są tacy którym bliższe jest zawołanie " komuno wróć " niż " Bóg, Honor, Ojczyzna"
BT
bea T.
5 sierpnia 2024, 13:01
Religia za komuny byla w salkach przy kościele nikt im nie zabrania organizacji lekcji religii w tym właśnie miejscu
SM
~Stefan Malinowski
5 sierpnia 2024, 22:38
A dlaczego w salkach nie mialaby byc uczona chemia czy matematyka? To takie same przedmioty szkolne jak religia
L.
~Litości .
3 sierpnia 2024, 00:58
"W imieniu Kościoła głos w opinii zabrał bp Sawa" - ten Sawa, który wspiera Cyryla, Putina i agresję na Ukrainę?
WG
~Witold Gedymin
3 sierpnia 2024, 00:52
"jak MEN zadba o nauczycieli, którzy mogą stracić pracę" - a co ma MEN do tych nauczycieli(?). Był/jest tylko płatnikiem ich pensji. Niech biskupi o nich zadbają. Coraz więcej sytuacji pokazuje, że w polskim episkopacie jest mniej uczciwych i przyzwoitych niż sprawiedliwych w Sodomie.
FD
~F. D.
3 sierpnia 2024, 20:33
MON jest tylko płatnikiem pensji żołnierzy, MSWiA - policjantów i strażaków. Kiedy wywalą ich z pracy, to każdy z nas indywidualnie (albo z grupką znajomych) opłaci żołnierza, policjanta i strażaka, bo na szczęście, jest nas w Polsce o wiele więcej niż uczciwych i przyzwoitych w Sodomie!
RC
~Roman Czytelnik
4 sierpnia 2024, 14:04
A co ma MEN do ych nauczycieli? Odp. Poniewaz sa nauczycielami. Tak samo jak inni nauczyciele. A ze to religia i nie wszyscy obywatele nie korzystaja z to nic nie powinno zmieniac. Tak zbudoeany jest swiat ze tylko jakis procent spoleczenstwa korzysta z oper, stadionow, filharmonii, teatrow, bibliotek a utrzymuja wszyacy obywatele. Taki jest swiat i lad spoleczny
BT
bea T.
5 sierpnia 2024, 13:03
Ja też kiedyś musiałam się przekwalifikować i nikt o mnie nie zadbał, z własnych funduszy i i dużym wysiłkiem zrobiłam to sama więc niby dlaczego teraz ktoś ma mieć ochronę
ZS
~Zenon Swiderski
2 sierpnia 2024, 14:20
Zamiast pisać protesty, lepiej niech metodycy Episkopatu usiada i opracują nowa podstawę programową katechezy oparta o 1 godzinę religii tygodniowo. Bo czy chcą czy nie chcą - takie rozporządzenie pani ministra wyda 1 wrzesnia tego roku, a wejdzie ono w życie za 12 miesięcy. I nie ma tu nic więcej do dyskutowania.
JJ
~Just Just
2 sierpnia 2024, 17:20
W demokracji decydujący głos mają obywatele. Jeśli decyzje podejmuje jedna osoba nie uwzględniając innych zainteresowanych, to wtedy nie jest to demokracja. Może monarchia, może dyktatura, albo jakiś inny ustrój.
JO
Jan Osa
3 sierpnia 2024, 09:57
Dziękuję za ten wpis. To prawda. Ta władza się z nikim, ani z niczym nie liczy. Idzie jak taran i niszczy wszystko. Nie tylko nauczanie religii, ale i wychowanie patriotyczne, w ogóle wiedzę uczniów, słowem wszystko. Zenonie, z pewnością jesteś z tej władzy. Mówisz jak jest, szczerze do bólu. I pewno z tym się zgadzasz? Gratuluję. A sprzeciw związków wyznaniowych (KK jest najmniej radykalny, co dziwi. Jak to jest, że w katolickim kraju takie rzeczy są możliwe? Odpowiedź jest tylko jedna chyba. Nasz polski katolicyzm to płytka, tradycyjna powłoczka. Wewnątrz nie ma nic, lub prawie nic. Takie rzeczy w krajach muzułmańskich lub jednym, którego lepiej nie wymieniać są niemożliwe i żadna władza by się na taki krok nie zdecydowała.
PR
~Ppp Rrr
3 sierpnia 2024, 11:52
Obywatele najbardziej zainteresowani, tj uczniowie masowo wypisują się z religii lub traktują ja jako "michałka". Zatem p. minister PRAWIDŁOWO bierze pod uwagę tej grupy obywateli, którzy są najbardziej zainteresowani. Biskupi nie tracą czasu na świetlicach/korytarzach, kiedy w środku zajęć wypadnie lekcja wyznania, którego oni akurat nie wyznają - dlaczego zatem chcą zmuszać do tego innych? Pozdrawiam.
JS
~Józef Styczeń
3 sierpnia 2024, 16:41
Bzdura od dawna jest tak że jak ktoś nie chodzi to w tej klasa jest na końcu lub na początku zajęć. A dlaczego jak jest język mniejszości niemieckiej to najpierw jest niemiecki, a potem religia i dzieci czekają na religię, a nie mniejszość niemiecka na swój język, który nota bene ministra przywróciła do 3 h tygodniowo z budżetu państwa
FD
~F. D.
3 sierpnia 2024, 19:56
Pozwolę sobie się nie zgodzić. To JEST demokracja. Tyle, że tak jak oni ją rozumieją. A może i rozumią.
AZ
~Alicja Z
4 sierpnia 2024, 14:33
A z czym się liczyla poprzednia władza?
MN
Mariusz Nowak
5 sierpnia 2024, 09:31
Z "nie-bogatymi" Polakami?!
SM
~Staszek Mrowiec
5 sierpnia 2024, 11:36
Jeżeli ten program nauczania będzie kiepski i nijaki, to i tak jedna godzina też stanie się zbedna
BT
bea T.
5 sierpnia 2024, 13:04
Szkoła to nie miejsce na lekcje religii, dawniej były w salkach nikt klerowi nie zakazuje organizacji lekcji w swoim miejscu
BS
~Beno Smolen
5 sierpnia 2024, 22:39
Wypisuje pani glupoty