"Dzięki pracy nad filmem zacząłem adorować Jezusa"

(fot. youtube.com)
churchpop.com / film.org.pl / psd

Jezuickie rekolekcje zostawiły we mnie tęsknotę za głoszeniem nauki Chrystusa, którego naprawdę zacząłem adorować - mówi Andrew Garfield, odtwórca główne roli z najnowszym filmie Martina Scorsese.

Andrew Garfield wcielił się w rolę o. Rodriguesa, jezuickiego misjonarza, w najnowszym filmie Martina Scorsese "Milczenie"

DEON.PL POLECA

Garfield pochodzi ze zsekularyzowanej rodziny żydowskiej. Do tej pory można go było zobaczyć w takich filmach jak "Niesamowity Spiderman" czy "Przełęcz ocalonych". Przygotowując się do roli w najnowszym filmie aktor odprawił rekolekcje ignacjańskie pod kierownictwem Jamesa Martina SJ. - Dawał mi wskazówki, jakbym przechodził jezuickie szkolenie - wyznał aktor.

- Stało się to bardzo osobistą, podwójna podróżą: byłem ja i Rodrigues. Szliśmy wspólnie, tak, że historie, które były jego udziałem, miały na mnie realny wpływ. Mogłem zrozumieć, dlaczego młody, ambitny, inteligentny i wykształcony jezuita podjął się tak trudnej misji - mówił aktor w rozmowie z magazynem "The Hollywood Reporter".

Garfield stwierdził, że jezuickie rekolekcje to coś w rodzaju programu 12 kroków. - To jest podstawa wszystkich takich programów. Długie medytacje, modlitwa, wyobrażanie sobie życia Jezusa opowieść po opowieści, rozważanie Jego nauki i drogi aż po śmierć na krzyżu - stwierdził.

Gdy przyszedł czas kręcenia filmu "wszystkie te informacje, wszystkie medytacje wzbudziły we mnie chęć głoszenia nauki Chrystusa, którego zacząłem prawdziwie adorować".

Milczenie, najnowszy film Martina Scorsese na podstawie książki Shūsaku Endōna wchodzi do kin w USA 23 grudnia. Polska premiera przewidziana jest 17 lutego 2017 roku. Film opowiada historię dwóch jezuitów, którzy wyruszają do ogarniętej prześladowaniami i przemocą Japonii. Chcą odnaleźć dawnego mentor, który prawdopodobnie został apostatą i publicznie wyrzekł się chrześcijaństwa.

Reżyser przymierzał się do ekranizacji powieści niemal 30 lat, od momentu, w którym po raz pierwszy zetknął się z książką. Scorsese stwierdził, że nie spocznie, dopóki nie nakręci tego filmu. Zrezygnował nawet ze swojej gaży, żeby tylko zrealizować swoje plany. W jego ślad poszli aktorzy, którzy dostali mocno okrojone wynagrodzenia za występ.

Więcej o filmie i religijnym motywacjach reżysera można przeczytać tutaj: Franciszek przyjął Martina Scorsese

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Dzięki pracy nad filmem zacząłem adorować Jezusa"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.