Episkopat o obowiązku udziału w wyborach

(fot. shutterstock.com)
KAI / jm

 Zachęcamy każdego z wiernych do głosowania w zgodzie z własnym sumieniem, wrażliwym na dobro wspólne i stojącym na straży życia każdego człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci - piszą polscy biskupi przed wyborami parlamentarnymi w komunikacie wydanym 7 października br.

Zwracają przy tym uwagę, że "Kościół (...) nie powinien wiązać się z żadną partią lub systemem politycznym, gospodarczym czy społecznym".

A oto pełna treść dokumentu:

KOMUNIKAT KONFERENCJI EPISKOPATU POLSKI W ZWIĄZKU ZE ZBLIŻAJĄCYMI SIĘ WYBORAMI PARLAMENTARNYMI, ZARZĄDZONYMI NA DZIEŃ 25 PAŹDZIERNIKA 2015 ROKU

Ojciec Święty Franciszek w adhortacji "Evangelii Gaudium" przypomina, że "odpowiedzialne obywatelstwo jest cnotą, a uczestnictwo w życiu politycznym jest obowiązkiem moralnym" (220). A zatem każdy obywatel - wierzący w szczególności - ma prawo i obowiązek uczestniczenia w zbliżających się wyborach parlamentarnych.

Pamiętajmy jednocześnie, że "Kościół mocą swej misji oraz zgodnie ze swą istotą nie powinien wiązać się" z żadną partią lub "systemem politycznym, gospodarczym czy społecznym" oraz że "właściwe posłannictwo, jakie Chrystus powierzył swemu Kościołowi, nie ma charakteru politycznego, gospodarczego czy społecznego" (Gaudium et spes, 42).

Zachęcamy więc każdego z wiernych do głosowania w zgodzie z własnym sumieniem, wrażliwym na dobro wspólne i stojącym na straży życia każdego człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci.

Wszystkich wiernych prosimy o modlitwę w intencji naszej Ojczyzny.

Podpisali: Pasterze Kościoła katolickiego w Polsce

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Episkopat o obowiązku udziału w wyborach
Komentarze (2)
KP
Karolina Podolska
23 października 2015, 19:45
Zagłosuj na Nowoczesna.pl a przekonasz się jaka jest twoja wartość rynkowa. Pozdrawiam wszystkie świnie. Przygotuj się do biegu po trupach! Każdy ma szanse, musisz tylko gryźć po kostkach.
23 października 2015, 11:03
Co ma zrobić katolik, gdy na scenie politycznej nie ma zadnej liczącej sie partii realnie (a nie dekalratywnie) wspierającej katolicki model moralności?