Europa powinna pamiętać o swoich korzeniach
Zamieszanie z rzekomym "chrześcijańskim fundamentalizmem", który miał motywować Andersa Breivika do dokonania masakry w Norwegii, dowodzi niezrozumienia, czym jest Ewangelia i jej europejskie zakorzenienie. Tak uważa przewodniczący Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji.
W wypowiedzi dla agencji CNA abp Rino Fisichella podkreślił, że chrześcijaństwo jest religią miłości, radości i szacunku i jako takie nie nadaje się na narzędzie żadnej zbrodniczej ideologii. Podkreślił przy tym słowo "szacunek" jako niezwykle ważne w relacjach międzyludzkich, zwłaszcza w epoce napływu na Stary Kontynent ludzi innych kultur i religii. Zdaniem włoskiego hierarchy coraz liczniejsza obecność muzułmanów powinna zachęcać Europejczyków do głębszego spojrzenia na własne chrześcijańskie korzenie.
- Nie możemy zapominać, że chrześcijańska tożsamość jest w Europie bardzo słaba - stwierdził abp Fisichella. - Wielu ludzi nie wie, co to znaczy wiara, stąd islam i inne religie są dla nich wyzwaniem, by lepiej zrozumieć własną tradycję i pochodzenie. Dlatego moim zdaniem jednym z podstawowych narzędzi nowej ewangelizacji powinno być uświadamianie tożsamości i przynależności do Kościoła - dodał szef watykańskiej dykasterii.
Skomentuj artykuł