Fiilm znakomitym miejscem dla Pana Boga

(fot. Przegląd Filmów Frapujących „Prześwit” - plakat)
KAI / mh

Film jest szczególnym miejscem dla teologii, a dziełem religijnym może być nawet komedia i western - mówiono 15 listopada w warszawskim UKSW podczas seminarium zorganizowanego przez tamtejszy Instytut Wiedzy o Kulturze Religijnej. Sesja pt. "Film jako miejsce teologiczne. Objawienia ukryte w filmie", jest częścią projektu "Locus theologicus w kulturze wizualnej". Seminarium poprzedziło rozpoczętą dziś w stołecznym kinie "Świt" czwartą edycję "Festiwalu Filmów Wartościowych".

We wprowadzeniu do sesji dr Dagmara Jaszewska z Instytutu Wiedzy o Kulturze Religijnej UKSW nawiązując do hasła tegorocznej edycji przeglądu: "Bóg reżyserów", stwierdziła, że praktycznie każdy z wielkich współczesnych reżyserów próbował dotknąć w swych filmach tematyki religijnej. Niektórzy uczynili z niej wyróżnik swej twórczości jak Andrzejowie - Tarkowski i Zwiagincew, inni wadzili się z Bogiem , jak Ingmar Bergman , zaś inni, jak Louis Bunuel czy Bruno Dumont negowali istnienie jakiejkolwiek transcendencji. "Jak to możliwe, że reżyserzy przyznający się do ateizmu czy niechęci wobec religii tworzą filmy ukazujące treści religijne w nowy, ciekawy, poruszający sposób?" - pytała dr Jaszewska.

Jak stwierdziła prelegentka, świat stworzony na ekranie może "rozbić" niejedną prostą układankę w jaką zmienia się wiara w naszym umyśle. Religijne znaczenia i pytania ożywają w filmie prowokowane przez niepokój artysty, przez jego natarczywe pytania. "Mogą więc strącać naszą zadowoloną z siebie i letnią wiarę z wygodnych szuflad, mogą wywracać do góry nogami nasze samozadowolenie, tak jak czyni to Bóg w opisywanej przez mistyków , kiedy bada ich dusze, wywraca je na opak i pozwala, by poddały się temu, co ostatecznie wybrzmi w Jego milczeniu. Film chyba ma też tę moc. Dlatego też może się spełnić marzenie Bunuela, który chciał, by po obejrzeniu jego , " - zakończyła dr Jaszewska.

Prof.. Mariola Marczak mówiła o nurtach przedstawiania Boga w filmie. Jak podkreśliła, kino odchodzi od konwencji sztuki znanej od średniowiecza jako kopii tego, co widzimy, idąc w kierunku abstrakcji, co pozwala lepiej wyrazić to, co niewidzialne. "Naddatek sensu" twórcy filmowi uzyskują różnymi metodami. Np. kamera zatrzymuje się długo na bohaterze, sugerując, że zachodzi w nim coś ważnego, albo w filmie urywa się akcja, a bohater patrzy w dal. Wtedy obraz filmowy przestaje być kopią naszego patrzenia na świat, sugeruje transcendencję - mówiła prof. Marczak.

DEON.PL POLECA

Wykład dr Seweryna Kuśmierczyka był dla słuchaczy fascynującym odkrywaniem symboli i motywów religijnych w filmach reżyserów rosyjskich Andrzeja Tarkowskiego i Andrzeja Zwiagnicewa, którego w dyskusji nazwano "nowoczesnym teologiem kina". W ocenie filmoznawcy Tarkowski jako pierwszy w historii kina wypracował środki wyrazu, które pozwoliły mówić mu językiem filmu o tym, co niewidzialne. Próbował dotykać sfery duchowej w kraju totalitarnym, który te wartości zwalczał. Natomiast tworzący już w warunkach wolności Zwiagincew, zdaniem dr. Kuśmierczyka, z lekkością porusza się w dwóch sferach - materialnej i duchowej.

W dyskusji filmoznawca ks. prof. Marek Lis z Uniwersytetu Opolskiego na poparcie tezy, że kino jest odpowiednim miejscem dla teologii, stwierdził, że nawet komedia i western może być filmem religijnym. Jego zdaniem wiele o duchowości żydowskiej mówi utrzymany w konwencji komediowej "Skrzypek na dachu". "Natomiast western jest filmem religijnym nie dlatego, że przedstawia walkę dobra ze złem, ale przez motyw dojścia do ziemi obiecanej , którą trzeba zdobyć" - przekonywał filmoznawca. Według ks. Lisa film jest grą reżysera z widzem, w którą wplatane są też watki religijne. "Matrix" np. nie jest filmem religijnym, ale nie można zrozumieć go bez znajomości Pisma Świętego - zauważył ks. prof. Lis.

Podsumowując sesję, ks. prof. Witold Kawecki CSsR, dyrektor Instytutu Wiedzy o Kulturze UKSW stwierdził , że film jest szczególnym miejscem teologii poprzez swą siłę perswazji i magii oraz środków wyrazu artystycznego. Według niego film "jest fantastycznym dopełnieniem Pisma Świętego i tradycji Kościoła". Ks. Kawecki przypomniał opinię Papieskiej Rady ds. Kultury w ocenie której 20 % produkcji filmowej można zaliczyć do kina duchowego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Fiilm znakomitym miejscem dla Pana Boga
Komentarze (2)
MJ
może jakaś terapia
16 listopada 2012, 08:21
Czasem myślę,że Bóg rzeczywiście nas wspomaga,tak jak system -kierownicę dobrego auta. Jeśli miałam być bezwładna -to miałam. Bóg wykazał jakie są te nasze ludzkie i cywilne prawa. Dał mi na koniec---błędy innych,żeby wykazać,że po to jest dana wszelka władza,aby była godnie i sprawiedliwie stosowana.Wypada zawołać: Hosanna! Może zapiszesz się na terapię? Warto zadbać o siebie.
T
teresa
16 listopada 2012, 07:49
Czasem myślę,że Bóg rzeczywiście nas wspomaga,tak jak system -kierownicę dobrego auta. Jeśli miałam być bezwładna -to miałam. Bóg wykazał jakie są te nasze ludzkie i cywilne prawa. Dał mi na koniec---błędy innych,żeby wykazać,że po to jest dana wszelka władza,aby była godnie i sprawiedliwie stosowana.Wypada zawołać: Hosanna!