Filipiny: biskupi potępili atak terrorystyczny na katedrę w Jol i zaapelowali o występowanie przeciw ekstremizmowi

Kościół

(fot. EPA/PEEWEE BACUNO)

5 lat temu

KAI / pch

Zamach na katedrę jako w Jolo jako "akt terroryzmu" potępiła Konferencja Biskupów Filipin.

W wydanym dziś oświadczeniu jej przewodniczący, abp Romulo Valles, zaapelował do chrześcijan, aby "na początku fazy procesu pokojowego", jakim jest utworzenie autonomicznego regionu muzułmańskiego na Mindanao, "ręka w rękę z muzułmanami miłującymi pokój oraz lokalną społecznością występowali przeciwko ekstremizmowi siejącemu przemoc". Oświadczenie zostało opublikowane w Manili, gdzie katoliccy biskupi zebrali się na zebraniu plenarnym.

Na skutek eksplozji ładunku wybuchowego w katedrze katolickiej w Jolo w archipelagu Sulu w południowej części Filipin zginęło co najmniej 27 osób, a 77 zostało rannych. W niedzielny ranek nieznani sprawcy wrzucili bombę zapalającą w zebranych wiernych, oczekujących na rozpoczęcie Mszy św. Chwilę później zdetonowali drugą bombę na parkingu przed świątynią, gdy na miejsce zdarzenia przybyli policjanci i wojsko.

Wszystkie obiekty chrześcijańskie na Jolo są pod szczególną ochroną sił bezpieczeństwa. Przed wejściem do kościoła każda osoba jest poddawana kontroli. Katedra Najświętszej Marii Panny z Góry Karmel w Jolo była już wielokrotnie celem zamachów terrorystycznych. Ostatnio, we wrześniu 2018 siły bezpieczeństwa uniemożliwiły planowany zamach terrorystyczny, gdyż otrzymały ostrzeżenie z kręgów "Abu Sajaf". Znaczne części terenu świątyni zostały na kilka tygodni zamknięte.

Dzisiejszy atak mógł mieć związek z wynikiem referendum w regionie Mindanao 25 stycznia. Wynik referendum pozwolił na utworzenie autonomicznego regionu Bangsamoro (Bangsamoro Autonomous Region in Muslim Mindanao -BARMM) na terytoriach zamieszkanych przez muzułmanów. Przeciwni tej autonomii są jednak mieszkańcy archipelagu Sulu (w tym także Jolo), który ma być włączony do tego regionu. Ogółem w referendum na Mindanao za rozszerzoną autonomią opowiedziało się ok. 1,7 mln. osób, przeciwnych było 250 000.