Franciszek wzywa do rozwijania globalnej "kultury troski"

"Myślę o potrzebie stawienia czoła tak palącym problemom globalnym, jak migracje i zmiany klimatyczne, a także kryzysy humanitarne, które często za sobą pociągają" - powiedział papież, przyjmując nowych ambasadorów Singapuru, Zimbabwe, Bangladeszu, Algierii, Sri Lanki, Barbadosu, Szwecji, Finlandii i Nepalu przy Stolicy Apostolskiej, z okazji przekazania listów uwierzytelniających.

Franciszek zauważył, że z powodu pandemii kryzys społeczny i ekonomiczny stał się jeszcze poważniejszy na całym świecie. "Na poziomie osobistym wielu straciło bliskich i środki do życia. Zwłaszcza rodziny borykają się z poważnymi trudnościami ekonomicznymi i często brakuje im odpowiedniej ochrony socjalnej" - podkreślił papież. Ojciec Święty zwrócił uwagę, że pandemia uświadomiła nam bardziej naszą współzależność jako członków jednej rodziny ludzkiej, a także potrzebę zwrócenia uwagi na ubogich i bezbronnych wśród nas. "W czasie, gdy staramy się wyjść z obecnego kryzysu, nasze społeczeństwa stoją przed wyzwaniem podjęcia konkretnych, prawdziwie odważnych kroków w celu rozwinięcia globalnej «kultury troski», która może zainspirować powstanie nowych relacji i struktur współpracy w służbie solidarności, poszanowania godności ludzkiej, wzajemnej pomocy i sprawiedliwości społecznej" - zaapelował papież.

"Nie traćcie ducha". Papież wskazuje, jak sobie poradzić w świecie po pandemii

Czytelnia

"Niestety, pandemia ta uświadomiła nam również, że społeczność międzynarodowa doświadcza coraz większych trudności, «jeśli nie wręcz niemożności, poszukiwania wspólnych i zgodnych rozwiązań problemów, które dotykają naszą planetę» (Przemówienie do korpusu dyplomatycznego, 8 lutego 2021 r.). W tym kontekście myślę o potrzebie stawienia czoła tak palącym problemom globalnym, jak migracje i zmiany klimatyczne, a także kryzysy humanitarne, które często za sobą pociągają. Myślę też o długu gospodarczym, który ciąży na wielu krajach walczących o przetrwanie, oraz o «długu ekologicznym», który jesteśmy winni samej naturze, a także narodom i krajom dotkniętym degradacją ekologiczną spowodowaną przez człowieka i utratą różnorodności biologicznej. Nie są to kwestie czysto polityczne czy ekonomiczne; są to kwestie sprawiedliwości, sprawiedliwości, której nie można dłużej ignorować ani odkładać na później. W istocie wiążą się one z moralnym obowiązkiem wobec przyszłych pokoleń, ponieważ to, z jaką powagą na nie odpowiemy, ukształtuje świat, który pozostawimy naszym dzieciom" - powiedział Ojciec Święty.

Źródło: KAI / pk