Franciszek: Ze łzami i niepokojem śledzę to, co dzieje się w Izraelu i Palestynie
- Nadal ze łzami i niepokojem śledzę to, co dzieje się w Izraelu i Palestynie. Bardzo wielu osób zostało zabitych, inne zostały ranne. Modlę się za te rodziny, które widziały, jak dzień świętowania zamienił się w dzień żałoby i proszę o natychmiastowe uwolnienie zakładników - mówił papież podczas środowej audiencji.
Na zakończenie spotkania Franciszek zaapelował o pokój na Bliskim Wschodzie i na Ukrainie a także o pomoc dla ofiar trzęsienia ziemi w Afganistanie.
- Ci, którzy zostali zaatakowani, mają prawo się bronić, ale jestem bardzo zaniepokojony całkowitym oblężeniem, w jakim żyją Palestyńczycy w Strefie Gazy, gdzie również było wiele niewinnych ofiar. Terroryzm i ekstremizm nie pomagają w rozwiązaniu konfliktu między Izraelczykami i Palestyńczykami, lecz podsycają nienawiść, przemoc, zemstę i sprawiają, że jedni cierpią na drugich. Bliski Wschód nie potrzebuje wojny, lecz pokoju, pokoju zbudowanego na sprawiedliwości, dialogu i odwadze braterstwa – powiedział papież.
Później Franciszek nawiązał do sobotniego trzęsienia ziemi w prowincji Herat w Afganistanie, w którym zginęło około 2,5 tys. osób.
- Szczególną myśl kieruję do mieszkańców Afganistanu, którzy cierpią w następstwie niszczycielskiego trzęsienia ziemi, które ich nawiedziło, powodując tysiące ofiar, w tym wiele kobiet, dzieci i przesiedleńców. Zachęcam wszystkich ludzi dobrej woli, aby pomogli temu narodowi, już bardzo doświadczonemu, przyczyniając się w duchu braterstwa do złagodzenia cierpienia ludzi i wsparcia niezbędnej odbudowy – powiedział.
Pozdrawiając włoskich pielgrzymów papież wezwał także do modlitwy o pokój na Ukrainie. - Zachęcam was, abyście zwrócili swoje myśli ku Maryi, przyzywanej w październiku jako Królowa Różańca. Trwajcie z Nią na modlitwie za wszystkich, którzy cierpią głód, niesprawiedliwość i wojnę, zwłaszcza za drogą i umęczoną Ukrainę - mówił Franciszek.
KAI / mł
Skomentuj artykuł