Francuski biskup-nominat nie przyjmie sakry. Lekarze stwierdzili początki wypalenia

Fot. depositphotos.com
KAI / tk

Kapłan diecezji Vannes we francuskiej Bretanii ks. Ivan Brient, którego Franciszek powołał ponad miesiąc temu na biskupa pomocniczego archidiecezji Rennes, zrzekł się tej godności i nie przyjmie sakry biskupiej.

Zapowiedział to w „Liście do kapłanów, diakonów, odpowiedzialnych za służby diecezjalne, wyższych przełożonych wspólnot zakonnych i dziewic konsekrowanych oraz braci i sióstr archidiecezji Rennes” z 16 listopada, dodając, iż papież w tymże dniu zaakceptował tę jego decyzję.

Biskup-nominat przypomniał w swym przesłaniu, iż 7 października ogłoszono publicznie, że Franciszek mianował go biskupem pomocniczym archidiecezji Rennes, na co wyraził zgodę już wcześniej, gdy zapowiedział mu tę nominację nuncjusz apostolski. Podkreślił, że odpowiedział na to powołanie „w duchu służby, szczęśliwy, że mogę wnieść wkład w tę nową misję, aby nasz Kościół pozostawał zawsze wierny Ewangelii Chrystusowej”. Później we współpracy z abp. Pierrem d'Ornellasem i zespołem archidiecezji zaczęły się przygotowania do przyjęcia 4 grudnia święceń biskupich „i refleksja nad moją przyszłą misją”.

Problemy ze zdrowiem kapłana

Ale kilka dni później dały o sobie znać „problemy zdrowotne (...), wzywając mnie do bliższego przyjrzenia się temu zobowiązaniu, po czym po konsultacji [z lekarzem] stwierdzono u mnie alarmujące oznaki początku «wypalenia» (w oryginale burn out)” – napisał niedoszły biskup.

Przyznał, że pozwoliło mu zrozumieć, iż „z jednej strony jestem zmęczony, z drugiej zaś pojąłem napięcia, jakie misja ta wzbudziła we mnie i że będę miał trudności w stawieniu im czoła”. Dwaj lekarze poradzili mu powstrzymanie dalszych działań, aby nie ulec wypaleniu, po czym on sam porozmawiał o tym z nuncjuszem i abp. D'Ornellasem, którym podziękował następnie za „braterskie wysłuchanie i pomoc”.

W tej sytuacji nominat uznał za najrozsądniejsze niepodejmowanie się powierzonego mu zadania, które wydało mu się „zbyt ciężkie”, a on nie chciał ryzykować pełnienia swych obowiązków w sposób niewłaściwy. Dlatego też „z ubolewaniem, ale na spokojnie postanowiłem zrzec się tej misji, o czym napisałem w liście do papieża Franciszka 28 października” – wyznał kapłan.

Poprosił wszystkich odbiorców swego listu o wybaczenie mu tego „nieszczęśliwego zdarzenia, które mogło was zaskoczyć”, dodając, iż błędem z jego strony było wyrażenie zgody na decyzję papieża „bez wystarczającej oceny mego zmęczenia”. Zapewnił też, że przedstawił „swe ograniczenia zdrowotne w całej prawdzie i prostocie”.

Francuski ksiądz gotowy podjąć nową misję

Na zakończenie swego listu zapowiedział, że nadal pozostaje kapłanem diecezji Vannes, gotowym do podjęcia nowej misji, jaką zechce mu powierzyć jego biskup Raymond Centène. Wezwał również wiernych do modlitw „za naszych braci biskupów w ich misji służenia Kościołowi Chrystusa na wzór apostołów”.

Zachęcił też do modlitw za siebie nawzajem, „abyśmy mogli zawsze rozeznawać wolę Bożą wobec każdego z nas i Jego Kościoła, Kościoła pięknego, w stałym nawracaniu się, coraz bardziej braterskiego i próbującego coraz bardziej żyć Ewangelią Chrystusa zarówno w radości, jak i w chwilach prób”.

Źródło: KAI / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Francuski biskup-nominat nie przyjmie sakry. Lekarze stwierdzili początki wypalenia
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.