"Gaudium et spes" o dzisiejszej misji Kościoła

(fot. EPA/CLAUDIO PERI)
KAI / slo

Konstytucja "Gaudium et spes" dotyczy misji Kościoła, jego zadań i roli w we współczesnym świecie. Jest ostatnim dokumentem przyjętym na Soborze Watykańskim II, 7 grudnia 1965 r. Podsumowuje nauczanie soboru poprzez wskazanie wynikających z niego konsekwencji duszpasterskich, szczególnie wobec wyzwań oraz nowych "znaków czasu", wobec których w dzisiejszej epoce staje Kościół.

Znaki czasu

W części wprowadzającej, której przedmiotem jest analiza sytuacji dzisiejszego świata Konstytucja mówi o "radości i nadziei, smutku i lęku" jaki towarzyszy szybkim przemianom, jakim podlega świat. Autorzy dokumentu konstatują, że współczesne niestety osiągnięcia techniczne nie idą w parze z postępem duchowym, i to właśnie sprawia, że człowiek dzisiejszy zagubił właściwą hierarchię wartości. Stawia to przed Kościołem szczególne zadania. Dlatego Ojcowie Soborowi proponują pilne śledzenie "znaków czasu", tzn. zmieniającej się sytuacji społecznej, kulturowej, ekonomicznej i mentalnej - traktując je jako wezwanie do poszukiwania nowych rozwiązań i nowych sposobów działania Kościoła w świecie podlegającym radykalnym przemianom.

DEON.PL POLECA

Przesłanie soboru charakteryzuje głęboki antropocentryzm. Wykorzystując dorobek personalizmu chrześcijańskiego Konstytucja podkreśla, że "wszystko, co jest na ziemi, powinno być odnoszone do człowieka jako do centrum i punktu szczytowego wszelkiego istnienia". Osoba ludzka - wedle "Gaudium et spes" ma być podmiotem i celem wszelkich działań państwa, ludzkiej wspólnoty oraz wszelkich instytucji społecznych - przewyższa bowiem "wszystkie rzeczy, a jej prawa i obowiązki są powszechne i nienaruszalne". Wobec ojcowie soborowi apelują do wszystkich ludzi dobrej woli, państw i struktur społecznych o tworzenie takich form życia społecznego, które miałyby służyć w pierwszym rzędzie człowiekowi z poszanowaniem jego praw i przyrodzonej godności osoby.

Ojcowie soborowi w "Gaudium et spes" podkreślają także "wysoką rangę wolności", jako cechy wyróżniającej człowieka, przyznając, że "człowiek może się zwrócić ku dobru jedynie w wolności". Ostrzegają przy tym przed negatywnym wykorzystywaniem wolności.

Konstytucja przyznaje, że podstawowym zadaniem Kościoła w świecie jest czynienie go "bardziej ludzkim". Ojcowie Soborowi deklarują, że Kościół "mocą swojej misji i natury nie jest związany z żadną formą kultury ludzkiej albo systemem politycznym, gospodarczym lub społecznym ze względu na swoją uniwersalność". I to właśnie dlatego Kościół "może z racji swojej uniwersalności stanowić najmocniejszą więź pomiędzy ludzkimi wspólnotami i narodami".

Autorzy soborowej Konstytucji zgadzają się uznać "autonomię spraw ziemskich" w stosunku do religii. Autonomia ta definiowana jest jako możliwość kierowania się przez społeczeństwa własnymi prawami, wprowadzonymi przez człowieka, a nie wynikających wprost z religii. Zasadę tę sobór stosuje także do badań naukowych, pod jednym wszakże warunkiem, że badania te nie zostaną wyjęte spod zasad etycznych. "Badania te, jeśli tylko przebiegają w sposób prawdziwie naukowy i zgodny z normami moralnymi, nigdy w istocie nie będą sprzeczne z wiarą" - przyznają autorzy dokumentu.

Odrzucają natomiast takie rozumienie "autonomii spraw ziemskich", które zakłada, że "rzeczy stworzone nie zależą od Boga i człowiek może z nich korzystać bez odniesienia do Stwórcy".

Konstytucja zachęca także do szczególnej refleksji wokół zjawiska ateizmu. Odrzucając ateizm jako taki Ojcowie Soborowi starają się jednak zrozumieć ateistów, zmierzając nie tylko do nawiązania z nimi szczerego dialogu skupionego wokół ogólnoludzkich wartości, lecz także do współpracy w budowaniu lepszego świata.

Sobór - w "Gaudium et spes" uwypukla rolę ludzi świeckich w przemienianiu świata i prowadzeniu z nim dialogu. Zaznacza przy tym, że świeccy czynią to na własną odpowiedzialność, zgodnie z prawidłowo ukształtowanym sumieniem. Konstytucja stwierdza, że to właśnie świeccy "oświeceni chrześcijańską mądrością, biorąc pod uwagę doktrynę Nauczycielskiego Urzędu Kościoła, podejmują się wykonania właściwych sobie zadań". Dodaje, że w takich sytuacjach "nikomu nie wolno zawłaszczać autorytetu Kościoła na rzecz promocji własnego rozwiązania".

Natomiast "od kapłanów świeccy powinni oczekiwać światła i pomocy duchowej. Niech jednak nie sądzą, że ich pasterze są zawsze dostatecznie kompetentni, aby w każdej rodzącej się kwestii, mogli mieć gotowe konkretne rozwiązanie" - czytamy.

Zaangażowanie w działalność polityczną sobór traktuje jako ważną misję na rzecz tworzenia dobra wspólnego. Przy tym potwierdza, że Kościół nie utożsamia się z żadnym systemem politycznym. Deklaruje jasno, że "wspólnota polityczna i Kościół są, każde na własnym terenie, od siebie niezależne i autonomiczne". Obie jednak służą tym samym ludziom, powinny więc ze sobą współpracować.

Sobór przyznaje przy tym Kościołowi prawo a nawet obowiązek "wydawania osądu moralnego, również o sprawach, które dotyczą porządku politycznego, zwłaszcza gdy wymagają tego fundamentalne prawa osoby albo zbawienie dusz".

Ojcowie soborowi uznają równocześnie, że ze względu na wolność głoszenia Ewangelii Kościół powinien wyrzec się przywilejów otrzymanych ze strony władzy państwowej, jeśli z powodu korzystania z nich "kwestionowana jest autentyczność jego świadectwa".

Konstytucja podkreśla, że "człowiek jest twórcą życia gospodarczo-społecznego, jego ośrodkiem i celem". Przyznaje, że w tej sferze dziś "nie brakuje powodów do niepokoju, gdyż niemała grupa ludzi, zwłaszcza w krajach rozwiniętych, wydaje się być tak podporządkowana gospodarce, że niemal całe ich życie gospodarcze i społeczne jest nacechowane wyłącznie ekonomicznym". Wobec tego "rosną nierówności społeczne, co prowadzi do pogorszenia się pozycji społecznej słabych i do lekceważenia ubogich". W tym kontekście sobór przypomina zasadę o "przeznaczeniu ziemskich dóbr dla wszystkich ludzi". W skrajnych przypadkach Ojcowie Soborowi akceptują zasadę wywłaszczenia, dokonywanego przez państwo, jeśli nie istnieje inna metoda troski o sprawiedliwość.

Troska o małżeństwo i rodzinę

Wśród najważniejszych problemów, przed jakim Kościół staje we współczesnym świecie "Gaudium et spes" na pierwszym miejscu wymienia troskę o małżeństwo i rodzinę. Małżeństwo postrzega jako wzajemne oddanie się sobie dwóch osób, a akt małżeński jako szlachetny i godny sposób wzajemnego obdarowywania. Wzywa więc do odpowiedzialnego poczynania dzieci, choć nie przedstawia konkretnych rozwiązań w tej dziedzinie, pozostawiając ich wypracowanie komisji powołanej przez papieża. Z jej prac korzystał Paweł VI przy redakcji encykliki "Humanae vitae", ogłoszonej w trzy lata po zakończeniu soboru.

Konstytucja Duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym w ostatniej swej części wiele miejsca poświęca zadaniu budowania pokoju, poprzez rozwijanie współpracy międzynarodowej. Wykazuje, że wyścig zbrojeń stanowi bardzo poważne zagrożenie. Ojcowie Soboru potępiają też wszelkie masowe działania militarne, przypominając, że są one przestępstwem przeciwko Bogu i człowiekowi.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Gaudium et spes" o dzisiejszej misji Kościoła
Komentarze (3)
jazmig jazmig
24 października 2012, 19:44
 Ciekawe, co ojcowie soborowi uważali za sprawiedliwość pisząc, że państwo może wywłaszczać, jeżeli nie ma innej drogi w trosce o sprawiedliwość. W trosce o sprawiedliwość wywłaszczano Kościół z jego dóbr, dlaczego zatem KK domagał się ich zwrotu? Czy polski KK cechuje moralność Kalego?
A
AM
24 października 2012, 19:37
Na stronie KAI podano że ten artykuł to rozmowa z biskupem Piotrem Jareckim. Nie do wiary ? To on jeszcze się nie leczy tylko naucza? Przecież będzie chyba (wg. Kodeksu Kościelnego) zdymisjonowany. KAI ma doprawdy dziwne pomysły? Czyżby to było prowokowanie do dalszych ataków na Kościół?
S
Singielka
24 października 2012, 18:41
"Przy tym potwierdza, że Kościół nie utożsamia się z żadnym systemem politycznym." Co niektórzy powinni sobie to dobrze wbić do głowy, bo od wielu lat w naszym kraju odczuwamy fatalne skutki niestosowania się wielu przedstawicieli Kościoła do tego. Chyba wszyscy mają już dość tych kłótni politycznych popieranych i nakręcanych przez niektórych duchownych, popierających jedną partię a potępiających inną - podczas gdy wszyscy są prawie identyczni, a duchownych wykorzystują tylko jak naiwnych do zebrania głosów. A jak przychodzi co do czego to wcale nie kierują się chrześcijańskimi wartościami tylko napełnieniem swojego "koryta". Odcięcie się od popierania konkretnych partii to jedyna droga do pokoju. Trzeba wszystkim głosić Ewangelię i wszystkich traktować jak dzieci Boże. Zlikwidować to co najbardziej w tym przeszkadza - jest taka jedna rozgłośnia radiowa podająca się za katolicką. Niektórzy mówią, że to już sekta jest. Udało się im wejść do niemalże każdej prafii. Czy po synodzie i roku wiary wreszcie się to zmieni?